Z chemii na aktorstwo, a potem na plan "The Crown"

Ostatnia aktualizacja: 09.02.2023 14:25
Michał Więcławski już w podstawówce kochał artystyczny świat, ale skończył studia na kierunku technologia chemiczna. Aktorska pasja nie dawała mu jednak spokoju, ruszył na artystyczne studia do Londynu. Trafił też na plan "The Crown", którego ekipa okazała się jedną wielką rodziną. 
The Crown
The Crown Foto: mat. prasowe

Michał Więcławski, marząc o aktorstwie, najpierw zadbał o plan B, co sugerowali mu rodzice. Ukończył technologię chemiczną na politechnice i ruszył do Londynu. - Od pewnego czasu mieszkała tam moja siostra, ale od razu też zakochałem się w tym mieście - przyznaje w rozmowie z Oliwią Krettek. - Nie bez znaczenia było to, że Londyn jest też dziś kolebką europejskiego kina, dużo się tam dzieje, przemysł filmowy jest bardzo rozwinięty - dodaje. 

Po chemii na aktorstwo

Dziś Michał jest studentem London College of Music. Z uśmiechem wspomina czas rekrutacji do tej szkoły. - Pierwsze przesłuchania odbyły się w Londynie, ale później ogłoszono lockdown i wszystko działo się online - opowiada. - Rekrutacja jest podobna do tej w Polsce, podzielona na etapy. Tym, czym się różni, jest podejście do kandydata. Komisja chce cię poznać jako człowieka. Nie czuć presji, nie ma tej ściany między tobą a komisją, atmosfera jest bardzo przyjemna - dodaje. 

Rozmówca Oliwii Krettek zdradza, że uczy się w siedmioosobowej grupie. Za nimi już drugi spektakl dyplomowy, a przed nimi czas na napisanie BA, odpowiednika polskiej pracy licencjackiej, i praca nad trzecim dyplomem, z którym studenci wystąpią na West Endzie. 


Posłuchaj
19:51 czwórka stacja kultura 09.02.2023.mp3 O aktorskich studiach w Londynie i roli w serialu "The Crown" opowiada Michał Więcławski (Stacja Kultura/Czwórka)

 

Droga do korony

Michałowi Więcławskiemu udało się też spełnić marzenie. Zagrał rolę w jednej z największych europejskich produkcji - serialu "The Crown". - Żeby dostać się na plan serialu czy filmu w Wielkiej Brytanii trzeba trafić na specjalną listę - spotlight. Trzeba też mieć dobrego agenta - zdradza student. - Często jest tak, że dostajesz maila do działu castingu, ale żeby informacja o produkcji nigdzie nie wyciekła, to są tam robocze tytuły do wszystkich większych przedsięwzięć. Ja dostałem informację, że poszukiwany jest tancerz tańca ludowego. Mam pewien background taneczny w Polsce i przez to, że jestem z Łowicza, zdecydowałem się nagrać krótką scenę taneczną, bez żadnych scen mówionych. Odesłałem zgłoszenie. Po miesiącu dostałem informację, że się nie udało, ale produkcja wychodzi z pomysłem, żeby obsadzić mnie w roli mówionej - dodaje. 

Początkowo Michał nie wiedział, o jaki serial chodzi. Zaczął się domyślać dopiero wtedy, gdy o zdjęciach do piątego sezonu "The Crown" zaczęło być głośno. - Dostałem materiał, nakręciłem kilka scen mówionych i odesłałem produkcji. Okazało się, że chcą mnie poznać. Zorganizowali spotkanie na Zoomie - zdradza. - Zaproponowano mi rolę prywatnego lokaja Elżbiety II, w której postać wciela się Imelda Staunton - dodaje. 

Na planie "The Crown" - jak w rodzinie

Pierwsza scena, którą zagrał Michał, miała miejsce na ulubionym statku Elżbiety II - Britannice. - Już budowała się we mnie chęć bycia w tej produkcji. Poczucie tego, żeby grać, aby nic nie zepsuć - przyznaje. - Miałem poczucie, że może to być moje być albo nie być. 

Atmosfera na planie "The Crown" okazała się bardzo ciepłą, przyjacielską, wręcz rodzinną. Michał Więcławski podkreśla, że nie miała nic wspólnego z wyobrażeniami o dumnym świecie filmu. - Aktorzy i ekipa traktują cię jak członka rodziny, osobę, która jest z nimi od lat, na równo. Wspólnie pracujemy na coś dużego i jesteśmy w tym razem - zdradza. - Czułem się jak jeden z nich. 

Praca Michała na planie "The Crown" miała trwać jedynie siedem dni, jednak została przedłużona na kolejne odcinki. Zżył się z ekipą i aktorami. - To była genialna przygoda. Jestem z tego dumny - przyznaje i z sentymentem wspomina krótką przerwę na planie, podczas której Imelda Staunton dostrzegła go z kartką. - Za dwa dni na uczelni miałem egzamin z Szekspira i przygotowywałem się do niego. Ona zaciekawiona podeszła i zaczęła ze mną tego Szekspira przegadywać, podpowiadać mi, co mogę zrobić więcej, jak do tego podejść. To było niesamowite, taka luźna rozmowa z osobą, od której tak dużo możesz się nauczyć. To zostanie ze mną na długo - dodaje. 

Wyświetl ten post na Instagramie

Post udostępniony przez The Crown (@thecrownnetflix)

W "The Crown" w rolę księżnej Diany wciela się Elizabeth Debicky, aktorka o polskich korzeniach. Michał Więcławski niestety nie zagrał z nią w żadnej ze scen, ale udało im się wymienić porozumiewawcze spojrzenia na planie produkcji. 

***

Tytuł audycji: Stacja Kultura

Prowadzi: Kasia Dydo

Materiał przygotowała: Oliwia Krettek

Data emisji: 09.02.2023

Godz. emisji: 11.17

pj

Czytaj także

Plusy i minusy "The Crown". "Z sezonu na sezon napięcie opada"

Ostatnia aktualizacja: 15.12.2022 12:40
W wyścigu po Złote Globy "The Crown" ma szanse triumfować w czterech kategoriach. Premiera piątego sezonu serialu odbyła się 9 listopada – ponad rok po śmierci księcia Filipa i dwa miesiące po odejściu samej królowej Elżbiety II.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Czy Emily w Paryżu jest modna?

Ostatnia aktualizacja: 22.12.2022 15:20
- Po co oglądać filmy, jak nie po to, żeby uciec od świata - mówi główna bohaterka "Emily w Paryżu". Trzeci sezon serialu trafił do sieci na święta.
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Titanic" wraca do kin. Czy tym razem Rose uratuje Jacka?

Ostatnia aktualizacja: 26.01.2023 12:20
Po 25 latach od premiery, na duży ekran powraca "Titanic". Czy kasowy przebój wszech czasów przyciągnie do kin widzów, tak jak to było w przypadku "odświeżonej" wersji innej produkcji Jamesa Camerona, filmu "Avatar"? Być może zachętą będzie to, że jedna ze scen została w nim "poprawiona".
rozwiń zwiń