Wielkimi krokami zbliżają się wybory do Parlamentu Europejskiego. W Polsce odbędą się one 26 maja. W związku z tym w sobotę, 9 marca, Prawo i Sprawiedliwość w Jasionce koło Rzeszowa zaplanowało konwencję wyborczą z m.in. prezentacją kandydatów do europarlamentu z Podkarpacia oraz omówieniem propozycji rozwiązań dla regionu. Audycja rozpoczęła się więc od analizy przez gości tego, czy w trakcie spotkania PiS poda szczegółowo swoją wizję na eurowybory.
- Myślę, że nastąpi wzmocnienie tego przekazu, który od kilku dni do nas dociera. Chodzi o zadania, jakie stawia przed sobą obóz rządzący, jeżeli chodzi o swoją rolę w UE, głównie w kontekście reformowania się Unii – powiedział prof. Henryk Domański z Polskiej Akademii Nauk. Jak podkreślił, PiS tak właśnie postrzega sytuację w UE. – Czyli jako organizację, która wymaga reform. Ona powstała w 1958 r. i bardzo dużo się zmieniło, jeśli chodzi o gospodarkę, rynek pracy czy sposób uprawiania polityki – podkreślił.
Prof. Henryk Domański zaznaczył, że zwłaszcza w ostatnich latach nastąpiło w UE wiele istotnych wydarzeń, jak brexit czy napływ uchodźców do Europy z Afryki Północnej, które zaczęły oddziaływać na wyborców w Polsce. – PiS jest właściwie jedyną partią w Polsce, która stawia sobie za zadanie, jak dostosować do rzeczywistości to, co się zmienia. Ale pod kątem tego, żeby proces integrowania się Unii został zastopowany – stwierdził gość audycji.
Zdaniem prof. Jacka Wasilewskiego z Uniwersytetu Warszawskiego, wybory do Parlamentu Europejskiego nie będą w Polsce dotyczyły Europy. Jak zaznaczył, już teraz można zaobserwować dwa nurty narracji. – Pierwszy to "nie dopuśćmy do »polexitu«". Drugim typem komunikacji jest zaś "zatrzymajmy Europę albo cofnijmy ją do momentu, który nam odpowiada, a więc Europy ojczyzn". Tym samym wszystkie partie w Polsce muszą sobie poradzić z taką tożsamością, która w naszym kraju wygląda inaczej niż na Zachodzie. U nas pojęcie Europejczyka i Polaka jest trochę rozłączne. Nikły procent uważa się za Europejczyków, a nie za Polaków, część uważa się przede wszystkim za Polaków, a dopiero później za Europejczyków, a część uważa się w pierwszej kolejności za Polaków, a nie za Europejczyków. Wynika to z tego, że przez długi czas Polska była postrzegana na marginesie Europy i mieliśmy ją gonić oraz do niej dołączać. Dlatego też suwak ustawienia Polski między ujęciem naszego kraju jako samodzielnego państwa a naszymi marzeniami, że jesteśmy Europejczykami, będzie przesuwany w zależności od tego, jakie w tej kwestii są odczucia ludzi – powiedział prof. Jacek Wasilewski.
Według prof. Kazimierza Kika z Uniwersytetu im. Jana Kochanowskiego w Kielcach Prawo i Sprawiedliwość w wyborach do europarlamentu wzmocni swój dotychczasowy sygnał. – A jest nim to, że zwycięstwo PiS będzie zwycięstwem sił reformujących UE, przywracających jej bardziej narodowy charakter. Dlatego, że w moim przekonaniu walka będzie toczyła się o to, by zwiększyć szanse koncepcji zmierzających do zablokowania wynarodowienia narodów – powiedział prof. Kazimierz Kik.
Jego zdaniem tegoroczne wybory do parlamentu Europejskiego nie mają jednak na celu kwestii kształtu UE. – Dlatego, że ten kształt zostanie uzależniony od składu, jaki zostanie wybrany. Jeżeli partiom typu PiS czy Fidesz na Węgrzech uda się uzyskać tzw. minimum blokujące, które nie dopuści do kontynuowania Unii na podstawie traktatu z Maastricht z 1992 r., to w tym kierunku UE będzie podążać, bo koncepcja zakłada zastopowanie UE w obecnym kształcie – dodał gość audycji.
Zapraszamy do wysłuchania całej audycji.
***
Tytuł audycji: Spory i kontrowersje
Prowadzi: Agnieszka Kamińska
Gość: prof. Henryk Domański (Polska Akademia Nauk), prof. Kazimierz Kik (Uniwersytet im. Jana Kochanowskiego w Kielcach), prof. Jacek Wasilewski (Uniwersytet Warszawski)
Data emisji: 9.03.2019
Godzina emisji: 8.10
bb/kh
