Polskie Radio Dzieciom

Nowy Rok bieży!

Ostatnia aktualizacja: 02.01.2022 11:30
Tymi słowy zaczęliśmy dzisiejszą audycję. A wyśpiewał je w stuletniej pieśni nasz prowadzący – Piotr Dorosz. „Nowy Rok bieży” to noworoczna kolęda, która… cóż, już nie do końca pasuje do audycji, bo przecież Nowy Rok już nadszedł! Witamy Was, drodzy Słuchacze w 2022! A skoro właśnie weszliśmy w nowy rok, warto opowiedzieć, co nieco o ludowych zwyczajach związanych z tym okresem. Zaczynamy!
Audio
  • Nowy Rok bieży! (Polskie Radio Dzieciom/Źródełko)
Z powinszowaniem Nowego Roku
Z powinszowaniem Nowego Roku!Foto: Polona

- Dawniej wierzono, że Nowy Rok należy przepędzić – zdradził nam Piotr Dorosz.

- Dawniej często jakiś okres przepędzano, a nowy zapraszano – dodała Hanna Szczęśniak. – Sądzono na przykład, że, by zmieniały się pory roku, stare należy przegonić, a nowe – przywołać.

- Tak samo było z nowym rokiem! Na Kujawach ostatni dzień starego roku chłopcy chodzili po wsi i strzelali z dłuuugich batów, by przepędzić złe duchy, które mogłyby zaszkodzić plonom w nowym roku.

- Na Kaszubach chłopcy szli przez wieś z kołatkami – prostymi drewnianymi  instrumentami – robiąc okropny hałas. W ten sposób przepędzali Stary Rok, aż do granic wsi!

Wierzono, że dzięki takim zabiegom, Stary Rok zrobi miejsce Nowemu. Przepędzanie takie było więc bardzo ważnym zadaniem, które ułatwiało życie całej społeczności na wsi!

- Nowy rok, poza radością i nadzieją, przynosił jeszcze jeden bardzo ważny element… – zauważyła Hanna Szczęśniak.

- Chodzi oczywiście o wydłużający się dzień! Chyba nikt z nas nie lubi krótkich zimowych dni. – Zawtórował Piotr Dorosz.

Prawdę powiedziawszy, dzień wydłuża się już od pewnego czasu – czasu Zimowego Przesilenia, 21 grudnia. Niemniej, to właśnie nowego roku dotyczy powiedzenie, którego Piotr Dorosz nauczył się od swojej babci. Doskonale obrazuje ono o ile ten dzień jest już dłuższy: "Na Boże Narodzenie na kurze stąpienie. Na Nowy Rok na barani skok". „Kurze stąpienie” to króciutki kroczek, ledwo zauważalny, podobnie jak ledwo zauważalne jest wydłużenie się dnia w okolicy Bożego Narodzenia. Co innego „barani skok”! Taki to już gołym okiem widać! I w Nowy Rok dzień faktycznie jest już o kilka minut dłuższy! Nowy Rok przynosi ze sobą jeszcze jedną miłą rzecz… karnawał! Czas zabaw, balów maskowych i radosnych tańców! Radosną piosenkę do zabawy śpiewali dla nas w audycji Kaja i Janusz Prusinowscy. Nosiła ona tytuł „Ogruduszek”.

Uwaga! W tym miejscu czas na ogłoszenie niespodzianki!
Już we czwartek, 6 stycznia odbędzie się koncert kolędniczy prowadzony przez Kaję i Janusza Prusinowskich. Nie zabraknie też wspaniałych gości: śpiewaczek z Gałek Rusinowskich, Rodziny Burdalskich, młodych wykonawców.
Jak zdobyć bilety?
Zadzwońcie pod numer 226452055!

Na szczęście! Na zdrowie Na ten Nowy Rok! Żeby Wam się rodziła i gryka, i proso! I, żeby gospodyni nie chodziła boso! Tak brzmiały życzenia, które kolędnicy wygłaszali, zachodząc do domów gospodarzy. Czemu o tym wspominamy? Bowiem czas między Bożym Narodzeniem a Nowym Rokiem, ale i karnawał, to moment największej aktywności kolędników. Karolina Ociepka opowiedziała nam, na czym polegało kolędowanie po domach i nauczyła wszystkich kolędy życzącej (bo takie właśnie przede wszystkim śpiewali kolędnicy!) pod tytułem "Panie gospodarzu, masz w domu gości". Co to jest kolęda życząca? Słowo „kolęda” nie oznacza jedynie tej śpiewanej na Boże Narodzenie pieśni! Oznacza również (i niewykluczone, że jest to o wiele starsze znaczenie) „dar”. Kolędowanie zaś, to nie tylko śpiewanie pieśni, ale też bardzo stary zwyczaj! Polegał on na tym, że ludzie przebierali się za różne postacie: Anioły, Diabły, Śmierć, Kozę, Bociana, Króla, Cygana, Pannę Młodą… uff… to nie wszystko! W styczniowych spotkaniach pani Karolina opowie nam więcej o tych postaciach i zwyczajach kolędniczych. A jest ich całe mnóstwo! Przebierańcy tacy wędrowali po wsiach, pukali do domów. W izbach często wyprawiali różne harce, czasem coś przewrócili, czasem nabrudzili. Ale zawsze byli dobrze przyjmowani, bo przynosili szczęście. I składali gospodarzom życzenia. Takie życzenia nazywały się oracje. Nierzadko je wyśpiewywali. I takie śpiewy właśnie nazywano kolędami życzącymi. Były to pieśni dedykowane różnym osobom: inna dla gospodarza, inna dla gospodyni, inna dla córki gospodarza…

Tak kiedyś, jak i teraz próbujemy wywróżyć sobie, co czeka nas w nadchodzącym roku. Nasz opowiadacz Witold Vargas – opowiedział nam o pewnym Pietrku, mało rozgarniętym mieszkańcu pewnej wsi, który postanowił zostać wróżbitą…

- Chciał pójść śladem swojej szalonej ciotki, która przepowiadała pogodę za pomocą… żuczka. Trzymała go w tabakierce. A on, ponoć, brzęczał na pogodę i milczał na deszcz. – Opowiadał Witold Vargas. – Pietrek sprawił sobie kryształową kulę i napis na drzwiach „wróżbita i jasnowidz”.

Ale w miasteczku nikt nie wierzył w jego zdolności. Wtem! Pietrek został wezwany do pewnego hrabiego. Który bardzo potrzebował usług jasnowidza, gdyż zaginęła jego drogocenna złota kaczka… Jak rozwija się opowieść o Pietrku-jasnowidzu i Złotej Kaczce? Sprawdźcie!

Oczywiście i w tym wydaniu Źródełka nie zabrakło przysłowia, które pomogły nam rozwikłać przedszkolaki! Tym razem dzieciaki i prowadzący wzięli na warsztat następującą mądrość ludową: „Cieszy się jak nagi w pokrzywach”. Co to może oznaczać? Pan Piotr Dorosz przypomniał sobie, że jako dwunastolatek postanowił pokazać, jaki jest dzielny i przeszedł w krótkich portkach przez całą łąkę pełną pokrzyw! Nie żaden tam niewielki zagonek. Całą łąkę! Jak to się skończyło? Oczywiście poparzeniami! Pokrzywy parzą, jeśli nie mamy osłoniętej skóry! Ich listki zawierają tak zwany kwas mrówkowy, który drażni naszą skórę. To bardzo nieprzyjemne, ale na szczęście pokrzywy nie parzą tak jak wrzątek, słońce, czy rozgrzany metal! Czy domyślacie się już, co oznacza przysłowie „Cieszy się jak nagi w pokrzywach”?

***

Tytuł audycji: "Źródełko"

Prowadzili: Hanna Szczęśniak i Piotr Dorosz

Data emisji: 2.01.2022

Godzina emisji: 11.00


 

Zobacz także