Redakcja Polska

Wyciek niemieckiego planu obrony. Czy NATO znalazło się w kryzysie?

09.12.2025 15:00
Informacje o wycieku tajnego planu obrony Niemiec na wypadek konfrontacji z Rosją ponownie skierowały uwagę opinii publicznej na realne słabości infrastrukturalne i logistyczne NATO. Choć większość ogólnych założeń niemieckiego planowania obronnego była wcześniej jawna, nagłośnienie jego treści przez amerykański The Wall Street Journal wywołało pytania o to, czy sojusz jest przygotowany na szybkie reagowanie w przypadku eskalacji zagrożeń.
Audio
  • „Chodzi o to, żeby pokazać ewentualnemu agresorowi, że rozpoczynanie działań nie ma sensu, bo jesteśmy w stanie wystarczająco szybko się przygotować i zareagować. To nie jest wyłącznie zadanie sił zbrojnych — wymaga współpracy cywilno‑wojskowej i przygotowania infrastruktury krytycznej.” zapewnia profesor Marek Madej z Uniwersytetu Warszawskiego, w
Mundur żołnierza Bundeswehry
Mundur żołnierza Bundeswehryshutterstock

Dziennik podał, że plan ujawnia poważne luki w zdolnościach logistycznych NATO. Według The Wall Street Journal potencjalny konflikt wymagałby przemieszczenia setek tysięcy żołnierzy przez terytorium Niemiec na wschodnią flankę, co ujawnia skalę wyzwań związanych z transportem, przygotowaniem infrastruktury i koordynacją działań wojskowych z cywilnymi.

Profesor Marek Madej z Uniwersytetu Warszawskiego podkreśla jednak, że trudno mówić o klasycznym wycieku. Ogólne założenia dokumentu były znane, część treści znajdowała się w domenie publicznej, a sama publikacja dotyczy głównie konkluzji, a nie operacyjnych tajemnic. Zdaniem eksperta bardziej prawdopodobne jest to, że mamy do czynienia z kontrolowanym przeciekiem, którego celem było zwrócenie uwagi na skalę wyzwań i potrzebę inwestycji, a nie z działaniem destabilizującym inspirowanym przez Rosję.

Według The Wall Street Journal, do pierwszego zamkniętego spotkania niemieckich oficerów wysokiego szczebla doszło około dwóch i pół roku temu w Berlinie. Właśnie tam omawiano plan określany jako OPLAN DEU. Dokument liczy około 1200 stron i obejmuje dokładne mapy oraz listy obiektów wykorzystywanych w sytuacji kryzysowej. Zawiera analizę linii kolejowych, dróg, portów i szlaków wodnych, które umożliwiłyby szybkie przerzucenie wojsk sojuszniczych. Plan ma odstraszać agresora poprzez pokazanie zdolności NATO do błyskawicznej mobilizacji.

Jednocześnie materiały pokazane przez The Wall Street Journal podkreślają słabości niemieckiej infrastruktury. Wielu dróg i mostów nie dostosowano do ciężaru współczesnych pojazdów wojskowych, a porty wymagają modernizacji. Gazeta przypomniała przypadek z 2024 roku, gdy uderzenie statku w most nad rzeką Hunte spowodowało wielodniową blokadę ruchu kolejowego, ukazując delikatność transportowych „wąskich gardeł”.

Wrażliwość infrastruktury stała się jeszcze bardziej widoczna po incydentach związanych z rosyjską dywersją. W ostatnich latach zakłócano m.in. działanie niemieckich kolei, co uwypukliło skalę zaległości modernizacyjnych i konieczność zwiększenia odporności systemów transportowych.

Słabości infrastrukturalne nakładają się na trudności w realizacji „Zeitenwende” — strategicznego zwrotu ogłoszonego przez kanclerza Olafa Scholza tuż po rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Choć Berlin zapowiedział zwiększenie wydatków na obronność, powołał 100-miliardowy fundusz modernizacyjny i rozpoczął przegląd zdolności wojskowych, wdrażanie zmian napotyka liczne bariery polityczne, administracyjne i społeczne. Analitycy Ośrodka Studiów Wschodnich zwracają uwagę, że społeczeństwo niemieckie, przyzwyczajone przez dekady do pokoju, niechętnie akceptuje kosztowne reformy militarne.

The Wall Street Journal opisuje także trudności w integracji wojskowych i cywilnych zasobów obronnych. Choć Niemcy wdrażają nowe procedury dla policji, służb medycznych i agencji cywilnych, efekty są widoczne, ale umiarkowane. W Hamburgu przeprowadzono ćwiczenia Red Storm Bravo, które ujawniły szereg problemów: nieprawidłowe odstępy między pojazdami, opóźnienia w identyfikacji sojuszniczego drona czy zablokowanie konwoju przez aktywistów, wobec których policja nie miała wystarczających narzędzi, aby szybko udrożnić trasę. Podkreślono też niespójność części przepisów, jak obowiązek wyposażania wojskowych dronów w światła pozycyjne podczas misji nad obszarami cywilnymi.

Mimo trudności niemieccy planiści podkreślają, że postęp jest realny. Do 2029 roku Berlin przeznaczy 166 miliardów euro na infrastrukturę o podwójnym zastosowaniu, a zakres działań obejmuje zarówno krótkoterminowe poprawki, jak i wieloletnie inwestycje.

Najpoważniejsze wyzwanie stanowi czas. Eksperci z Instytutu Studiów nad Wojną ostrzegają, że NATO może mieć zaledwie rok od zakończenia walk na Ukrainie, zanim Rosja podejmie kolejne działania destabilizujące. Pierwsza faza konfrontacji może być hybrydowa — sabotaże, dezinformacja — ale równocześnie Kreml intensywnie odbudowuje potencjał konwencjonalny, co skraca czas reakcji Zachodu. Podczas konferencji Defending the Baltics 2025 zwracano uwagę, że nie należy wskazywać Moskwie żadnych terminów, ponieważ dopasuje swoje działania tak, by uprzedzić zachodnie przygotowania.

Professor Marek Madej podkreśla, że debata wokół rzekomego wycieku nie powinna budzić nadmiernych obaw o ujawnienie wrażliwych danych. Kluczowe jest to, że dokument unaocznia skalę zaniedbań infrastrukturalnych oraz konieczność zacieśnienia współpracy cywilno-wojskowej. Nagłośnienie planu może więc okazać się impulsem mobilizującym — nie tylko dla Niemiec, ale także dla wszystkich państw NATO, których bezpieczeństwo zależy od sprawności europejskich szlaków logistycznych.

The Wall Street Journal/PAP/pż

Unia szykuje się na wojnę. Komisja Europejska ogłasza plany obronne

27.10.2025 09:00
Tarcza antydronowa na wschodniej flance ma być kluczowym projektem obronnym UE. Zapora ma działać już pod koniec przyszłego roku - wynika z dokumentu Komisji Europejskiej.

Wojsko Polskie ostrzegło przed wojną kognitywną: Kreml podważa zaufanie Polaków do Ukraińców

30.10.2025 19:30
Rosja prowadzi w Polsce operację mającą na celu wzbudzenie antyukraińskich nastrojów – ostrzegł Sztab Generalny Wojska Polskiego. – Polacy są odporni na prorosyjskie hasła, ale historia odgrywa ważną rolę. I Rosja to wykorzystuje – powiedział Łukasz Adamski, wicedyrektor Centrum Mieroszewskiego.

Rosyjskie drony nad Mołdawią i Rumunią

25.11.2025 14:20
W ciągu ostatnich godzin Mołdawia i Rumunia znalazły się w centrum napiętej sytuacji związanej z dronami wysłanymi z Rosji. W północno-wschodniej Mołdawii dron spadł na dach domu mieszkalnego, co wymusiło natychmiastową ewakuację mieszkańców i interwencję policji. Jednocześnie w Rumunii wykryto obiekt wkraczający do przestrzeni powietrznej kraju znad Ukrainy, zmuszając wojsko do poderwania myśliwców. Wszystko dzieje się w czasie masowego rosyjskiego ataku na Ukrainę, co pokazuje, że zagrożenie dla sąsiadów Ukrainy jest realne i bieżące.