Trzon zwrotu mają stanowić 73 rękopisy pergaminowe dotyczące przede wszystkim stosunków polsko-krzyżackich. Dokumenty zostały w czasie wojny wywiezione z Archiwum Głównego Akt Dawnych w Warszawie przez specjalną niemiecką komisję archiwalną – po selekcji najcenniejszych dyplomów dotyczących Zakonu i Korony. Po 1945 roku trafiły do Geheimes Staatsarchiv Preußischer Kulturbesitz w Berlinie i przez dekady pozostawały w zasobach Pruskiej Fundacji Dziedzictwa Kultury.
Wśród zwracanych pergaminów jest m.in.:
- przywilej protekcyjny dla Zakonu Krzyżackiego wydany przez papieża Innocentego III w 1215 r. – wystawiony jeszcze przed sprowadzeniem Zakonu na ziemie polskie przez Konrada Mazowieckiego;
- list żelazny króla Kazimierza Jagiellończyka z 1455 r., z początku wojny trzynastoletniej, gwarantujący bezpieczeństwo wielkiemu mistrzowi jadącemu na rozmowy pokojowe.
Dokumenty te pierwotnie znajdowały się w Archiwum Koronnym w Krakowie, a po przeniesieniu stolicy w XVIII wieku zostały przewiezione do Warszawy. Polska zabiega o ich zwrot co najmniej od 1948 roku, ponawiając starania m.in. po 1989 r. i ponownie po 2022 r., kiedy do Berlina trafił formalny wniosek restytucyjny.
500 lat po likwidacji Zakonu
Historycy zwracają uwagę, że zwrot krzyżackich archiwów nastąpi – jeśli wszystko pójdzie zgodnie z zapowiedziami – w 500. rocznicę sekularyzacji państwa zakonnego i hołdu pruskiego z 1525 roku. To właśnie w wyniku tej politycznej klęski Zakonu, przekształcenia go w świeckie Księstwo Pruskie i złożenia hołdu lennego królowi Zygmuntowi Staremu, najważniejsze dokumenty zakonnych władz zostały przekazane królowi Polski.
Monika Kuhnke, badaczka strat wojennych i dawna autorka pisma „Cenne, bezcenne, utracone”, już ćwierć wieku temu podkreślała, że krzyżackie pergaminy mają nie tylko wartość naukową, ale także symboliczną: pokazują ostateczne zwycięstwo państwa polsko-litewskiego nad Zakonem, a w XX wieku podważały propagandowy mit III Rzeszy odwołującej się do „niezwyciężonych Krzyżaków”.
Skradziona głowa św. Jakuba z Malborka
Drugim elementem berlińskiego „pakietu” ma być głowa św. Jakuba Starszego – fragment XIV-wiecznej rzeźby z kościoła Najświętszej Marii Panny na Zamku Wysokim w Malborku. Dzieło należało do gotyckiego wystroju jednej z najważniejszych świątyń krzyżackich.
Rzeźba zniknęła już po wojnie: została skradziona w 1957 r., a rok później sprzedana do Niemieckiego Muzeum Narodowego w Norymberdze. Obecnie formalnie należy do rządu RFN, co wymagało od strony niemieckiej osobnej decyzji o jej zwrocie. Malborskie muzeum od lat prowadzi program poszukiwania rozproszonych zabytków zamkowych; odzyskanie głowy św. Jakuba będzie jednym z najbardziej spektakularnych sukcesów tych działań.
Pół miliona utraconych dzieł – krok ważny, ale nie przełom
Gest Berlina jest opisywany jako jedno z najważniejszych od lat wydarzeń w historii walki o polskie dziedzictwo zrabowane w czasie wojny. Trudno jednak zapomnieć o skali strat. Szacunki Ministerstwa Kultury mówią o ok. 516 tysiącach ruchomych dzieł sztuki utraconych przez Polskę w wyniku II wojny światowej – nie licząc milionów książek i archiwaliów zniszczonych lub wywiezionych z bibliotek i archiwów. W państwowej bazie strat wojennych opisano dotąd ok. 60–70 tys. obiektów.
Jak przypomina badacz strat wojennych dr Mariusz Klarecki, zwrot 73 pergaminów i jednego, choć bardzo cennego, fragmentu rzeźby jest „krokiem w dobrym kierunku, ale nie przełomem”. Za prawdziwy przełom uznałby dopiero szeroko zakrojoną akcję w niemieckich muzeach – i w prywatnych kolekcjach – polegającą na systematycznym badaniu proweniencji obiektów, które trafiły tam w czasie i tuż po wojnie, oraz ich aktywnym zwracaniu prawowitym właścicielom.
Polsko-niemieckie relacje z historią w tle
Planowany zwrot krzyżackich archiwów i rzeźby z Malborka wpisuje się w szerszy kontekst trudnych rozmów o rozliczeniu wojennych zbrodni i zagrabionych dóbr kultury. Strona polska od lat podkreśla, że restytucja konkretnych obiektów jest jednym z namacalnych sposobów budowania zaufania i elementem szerszej debaty o odpowiedzialności za zniszczenia II wojny światowej.
Jeśli zapowiedzi się potwierdzą, w poniedziałek w Berlinie – obok rozmów o bezpieczeństwie i polityce międzynarodowej – dojdzie także do symbolicznego gestu: dokumenty, które pół tysiąca lat temu trafiły do króla Polski po upadku Zakonu Krzyżackiego, wrócą wreszcie z Berlina do Warszawy.
IAR/Onet/PAP/MKiDN/Muzeum Zamkowe w Malborku, bs