Redakcja Polska

"Ja już nie chcę znać rosyjskiego". Ukrainka z Chersonia: to straszne, co ci "bracia" nam zrobili

11.01.2023 11:01
Mieszkańcy Chersonia po długiej rosyjskiej okupacji witali ukraińskich żołnierzy z radością. Traumy wywołane tym okresem były żywe, ale chersończycy myśleli, że będzie już tylko lepiej. Tymczasem rozpoczął się drugi akt dramatu - codzienne ostrzały. Miasto, które w propagandzie rosyjskiej były ogłoszone i nazywane częścią Rosji, teraz jest celem rosyjskich pocisków. Niszczone są obiekty strategiczne, jak i zwykłe osiedla i domy mieszkalne. Rosjanie nie oszczędzają też podchersońskich miejscowości.
Audio
  • Pani Lubow, mieszkanka wsi Dniprowske, nie chciała porzucać domu, ale piekło ostrzałów było zbyt duże. Rozmowa Wojciecha Jankowskiego [posłuchaj]
Zniszczone rosyjskim bombardowaniem budynki na chersowszczyźnie
Zniszczone rosyjskim bombardowaniem budynki na chersowszczyźnieFot.: Wojciech Jankowski

Pani Lubow, mieszkanka wsi Dniprowske, nie chciała porzucać domu, ale piekło ostrzałów było zbyt duże. Ponadto nie zagoiły się w niej jeszcze rany po rosyjskiej okupacji. Jak zaznaczyła, nie chce już mówić po rosyjsku, chociaż całe życie była rosyjskojęzyczna.

Straszne, co ci "bracia" nam zrobili. Najlepiej byłoby w ogóle ich nie znać, tych "braci". Ale oni nas nie rozumieją. Oni nie wiedzą, że wysyłają ich na śmierć, a obwiniają naszą Ukrainę, że nas trzeba zniszczyć, zniszczyć w całości. Jestem rosyjskojęzyczna, zawsze mówiłam po rosyjsku, ale teraz nie chcę znać tego języka, nie chce znać... Wszystkim im życzę długiego życia, ale w mękach. Niech ich Stwórca nie zabiera do siebie, oni Bogu nie są potrzebni - mówiła Ukrainka. 

Fot.: Wojciech Jankowski Fot.: Wojciech Jankowski

Pani Lubow opisała, jak wygląda życie w Dniprowskem. - Ostatnio cały dzień, i w nocy w i w dzień, po chatach walą i walą. Był magazyn pszenicy, był tam też słonecznik. W ludzi co prawda nie trafiło, ale domy są wszystkie zrujnowane. W piwnicach nocowaliśmy. Już nie było sił. Wyczekaliśmy trochę, jak przez pół godziny było cicho, całe nasze życie zebraliśmy i pojechaliśmy. Jadę dziś do Kijowa, tam pewnie będzie lepiej. Boimy się byle stukotu. Włączyliśmy piecyk gazowy, coś tam pyknęło, a my padamy na ziemię. A teraz spakowaliśmy całe swoje życie - kilka toreb. Psa wypuściliśmy. Biega po wiosence, jak wszystkie inne psy - przyznała. - Rano, gdy jeszcze tak nie strzelają, idziesz do sklepu po chleb, spotykasz tylko psy, jak w apokalipsie zombie. Tam koło sklepu ludzie pokręcili się, chleb kupili pochowali się po chatach, po piwnicach - mówiła. 

Rosjanie pragną zagłady

Dlaczego Rosjanie ostrzeliwują miejsca, gdzie mieszkają cywile? Na to pytanie nasza rozmówczyni miała jedną odpowiedź. Rosjanie pragną zagłady Ukraińców. -Oni mają jeden cel: zniszczyć nas jako naród. Oni mówią, że my jesteśmy sztuczni, że jesteśmy sztucznie stworzeni. A przecież u nas historia taka bogata, tylu bohaterów mamy. Oni nas po prostu chcą zniszczyć - powiedziała.

Okupacja miała straszne następstwa dla rodziny pani Lubow. - Gdy była okupacja, mnie i męża zabrało FSB tylko dlatego, że u nas był otwarty szkolny atlas geograficzny. Mapa Ukrainy i gdy dzieci się uczyły, zaznaczały miejsca na mapie i zaznaczyły miejscowość Wysokopilla. Teraz już nie pamiętam, czy toczyły się walki o tę miejscowość, czy nasi już odbili. A oni pytają: "co to"? "Komu przekazujecie informacje?", "Kim są wasi wspólnicy? Komu przekazujecie informacje?". Telefony sprawdzali, laptopy. Jakie "przekazujecie"? To wszystko na Ukrainie jest dostępne! W wolnym dostępie - mówiła. 

Fot.: Wojciech Jankowski Fot.: Wojciech Jankowski

- Wtedy mój mąż zachorował, miał wylew i umarł. On był mocny, chodził do pracy, był lekarzem, leczył ludzi. I oni też przychodzili do niego ze zgniłymi zębami, cuchnącymi ustami.  Musiał ich leczyć, pod muszką automatów. Jeden siedzi, a dwóch z automatami stoi wokół niego. Tak było… on tego nie przeżył - wspominała kobieta. 

Pani Lubow wyjechała do Kijowa, gdzie oczekuje końca ostrzeliwania Chersonia. Prawdopodobnie już nigdy nie odezwie się po rosyjsku.


Wojciech Jankowski


dad

Rosyjska dezinformacja wobec Polski. "Znów próbują używać szantażu nuklearnego"

10.01.2023 15:20
Rosyjskie ośrodki propagandowe znów próbują używać wobec Polski szantażu nuklearnego - podkreślił pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP Stanisław Żaryn.

Rosjanie zbombardowali Charków. Wcześniej miasto odwiedziła szefowa MSZ Niemiec

11.01.2023 09:27
Kilka godzin po niespodziewanej wizycie niemieckiej minister spraw zagranicznych Annaleny Baerbock w Charkowie na wschodzie Ukrainy szef administracji regionu Ołeh Syniehubow poinformował, że wojska rosyjskie zaatakowały miasto. "Zostańcie w schronach, najeźdźcy znowu bombardują!" - napisał na Telegramie.

Sukces Rosjan w Sołedarze? Ukraińska armia: to propaganda Kremla

11.01.2023 11:49
Rzecznik Wschodniego Zgrupowania Sił Zbrojnych Ukrainy Serhij Czerewaty, cytowany przez portal Suspilne podał, że "rosyjskie oświadczenia o zdobyciu Sołedaru w obwodzie donieckim nie są zgodne z prawdą; szczegóły znajdują się w komunikacie sztabu generalnego, czekajcie na oficjalne informacje".