Raport Białoruś

Białoruś: tysiące podpisów przeciw prawu o darmozjadach

Ostatnia aktualizacja: 22.04.2015 21:31
Ponad 30 tys. osób złożyło już swoje podpisy pod petycją o wycofanie dekretu Aleksandra Łukaszenki przewidującego wnoszenie opłat przez osoby, które nie przepracują w ciągu roku określonej liczby dni - poinformował portal Karta'97.
Białoruś: tysiące podpisów przeciw prawu o darmozjadach
Foto: Włodzimierz Pac, Polskie Radio

Według autorów petycji dekret "bezpośrednio narusza Konstytucję Republiki Białoruś, konwencję (Międzynarodowej Organizacji Pracy) nr 29 o pracy przymusowej oraz konwencję nr 105 o zniesieniu pracy przymusowej".
Łukaszenka już zapowiedział kilka dni temu, że w razie potrzeby dekret zostanie skorygowany. - Nie mówię, że (dekret) jest idealny(...) Sprawdzamy, czy wszystko w nim w porządku. Jeśli się pomyliliśmy, naprawimy to, ale trzeba dać temu dokumentowi szansę popracowania. Potem go dopracujemy.(...) Do końca roku naprawimy sytuację - mówił.
Zbieranie podpisów przeciwko dekretowi zainicjował pewien mieszkaniec Homla, który zamierza je przesłać do biura prasowego Łukaszenki.
Zgodnie z dokumentem obywatele Białorusi oraz cudzoziemcy mieszkający w Białorusi na stale, którzy od 1 stycznia 2015 r. nie uczestniczyli w finansowaniu wydatków państwowych lub uczestniczyli w nim mniej niż 183 dni kalendarzowe w roku, będą zobowiązani do wniesienia opłaty wysokości 3,6 mln rubli białoruskich (917 zł). Osoby, które nie wniosą opłaty, będą karane grzywną oraz aresztem, a także obowiązkiem wykonania prac społecznych.

Bezrobotni muszą płacić karę
Podpisany przez Łukaszenkę 2 kwietnia dekret ma wejść w życie z chwilą oficjalnej publikacji.
Łukaszenka podkreślił w styczniu, że 0,5 mln osób w wieku produkcyjnym nie pracuje i nie płaci podatków, ale korzysta z bezpłatnej opieki medycznej i edukacji, jak również opłaca usługi komunalne i transport po cenie subsydiowanej przez państwo.
- Darmozjady, nieroby powinny pracować. Kto nie płaci podatków, powinien płacić. To normalna, cywilizowana zasada - podkreślił.
Oficjalnie bezrobocie na Białorusi wynosi obecnie 0,9 proc., wynika to jednak z faktu, że za bezrobotnych uznaje się tylko osoby, które zarejestrowały się jako bezrobotne. Tymczasem wielu ludzi rezygnuje z procedury rejestracji, gdyż jest ona dość skomplikowana i wymaga, by osoba ubiegająca się o zasiłek wykonywała "prace społeczne", a ponadto sam zasiłek jest bardzo niski - wynosi równowartość kilkunastu dolarów.
W połowie kwietnia o wycofanie dekretu zaapelowały Międzynarodowa Federacja Praw Człowieka (FIDH) oraz Centrum Praw Człowieka "Wiasna".

PAP/agkm

Informacje o Białorusi: Raport Białoruś, serwis portalu PolskieRadio.pl

bialorus.polskieradio.pl

Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak
Czytaj także

Źle z białoruską gospodarką. Spada przychód z eksportu, przestoje

Ostatnia aktualizacja: 30.03.2015 16:35
Przychód z eksportu spadł na Białorusi w bieżącym roku do poziomu najniższego od 2011 r. Z kolejnych przedsiębiorstw napływają informacje o przestojach w pracy - informują niezależne media białoruskie.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Łukaszenka w wywiadzie dla Bloomberga: sytuacja w gospodarce jest niełatwa

Ostatnia aktualizacja: 02.04.2015 23:10
Sytuacja w gospodarce Białorusi jest niełatwa, ale też nie krytyczna - oświadczył Aleksander Łukaszenka w wywiadzie dla agencji Bloomberg, którego fragmenty opublikowało w czwartek jego biuro prasowe.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Białoruś: pisarze i kryminaliści nie będą płacić kary za pasożytnictwo

Ostatnia aktualizacja: 04.04.2015 06:46
Mińskie media doradzają jak uniknąć statusu pasożyta społecznego. Aleksander Łukaszenka w czwartek podpisał dekret o zapobieganiu społecznemu pasożytnictwu. Przewiduje on opłaty za nieprzepracowanie określonej liczby dni, jej nieuiszczenie wiąże się nawet z aresztem.
rozwiń zwiń