Raport Białoruś

Białoruś: po demontażu krzyży trwa budowa ogrodzenia w Kuropatach

Ostatnia aktualizacja: 05.04.2019 12:19
W Kuropatach pod Mińskiem, miejscu kaźni ofiar represji stalinowskich, gdzie w czwartek zdemontowano 70 krzyży, robotnicy kontynuują stawianie ogrodzenia. Milicja zatrzymała aktywistów Pawła Siewiaryńca i Ninę Bahińską. 
Audio
  • Protest w Kuropatach. Relacja Włodzimierza Paca z Mińska (IAR)
Znoszenie krzyży w Kuropatach 4 kwietnia
Znoszenie krzyży w Kuropatach 4 kwietniaFoto: print screen z materiału filmowego portalu tut.by

- Wybudowano już kilkadziesiąt metrów ogrodzenia z metalowej siatki. Prace odbywają się pod nadzorem milicji, a dostęp do uroczyska, podobnie jak w czwartek jest ograniczony – poinformował portal Radia Swaboda.

Ten sam portal poinformował o ponownym zatrzymaniu opozycyjnych aktywistów – Pawła Siewiaryńca i Niny Bahińskiej. Byli oni również wśród działaczy zatrzymanych w piątek, wtedy na milicję trafiło 15 osób. Według funkcjonariuszy – „w celu potwierdzenia tożsamości”. 

Część z grupy 15 osób zatrzymanych wczoraj które protestowały przeciwko usuwaniu krzyży została wypuszczona z posterunków. Ludziom tym wręczone zostały protokoły z zatrzymań. To oznacza, że prawdopodobnie będą sądzeni. 

Demontaż krzyży 

W czwartek robotnicy na koparkach zdemontowali w Kuropatach kilkadziesiąt krzyży. Usunięto krzyże z boku uroczyska, postawione w ostatnich miesiącach przez niezależnych aktywistów. Po ich demontażu rozpoczęto montaż ogrodzenia przy części uroczyska. Krzyże stojące w głębi cmentarza, w tym krzyż upamiętniający polskie ofiary Kuropat, nie zostały zdemontowane.

Miejsce kaźni ofiar represji stalinowskich ma status zabytku i znajduje się pod ochroną państwa. Mimo to, ministerstwo kultury twierdziło rano, że nie wie nic o tym, co dzieje się na terenie Kuropat.

Po początkowym milczeniu władze wyjaśniły w piątek, że demontowane są „nielegalne konstrukcje”, a celem jest uporządkowanie terenu.  - Prezydent obiecał, że zostanie tam zrobiony porządek i wydał stosowne polecenia” – wyjaśniała Natalja Ejsmant, rzeczniczka Alaksandra Łukaszenki, niezależnej gazecie „Nasza Niwa”. - To miejsce powinno zostać uporządkowane, takie jest stanowisko prezydenta. Tam są pochowani nasi ludzie. Wszystko powinno być zrobione jak należy, zgodnie z obyczajem, tradycjami religijnymi, zgodnie z planem – wyjaśniła. 

- Zrobione będzie wszystko, by to miejsce wyglądało godnie, ale – bez żadnej polityki – dodała.

Protest w Kuropatach

Wieczorem w czwartek na terenie memoriału zebrało się ponad 100 osób, wśród których byli politycy opozycji i aktywiści, obecny był także przedstawiciel ambasady RP. Zebrani wspólnie modlili się i śpiewali, odprawiono drogę krzyżową. 

Alaksiej Janukiewicz - jeden z liderów opozycji, który uczestniczył w wieczornych modlitwach w Kuropatach - w rozmowie z Polskim Radiem nie krył rozczarowania postępowaniem władz. "Nigdy było u nas tradycji niszczenia krzyży. Przeciwnie: krzyży ludzie zawsze bronili. To, co dziś zostało zrobione, na zawsze pozostanie na sumieniu i reputacji władz, tych, co to robili i usprawiedliwiali" - powiedział Alaksiej Janukiewicz. 

Zaniepokojenie sytuacją wyraziły Białoruska Cerkiew Prawosławna i Kościół katolicki. Swój protest wyraziło też szereg organizacji, w tym partie opozycyjne i białoruski PEN Club.

Na terenie lasu w Kuropatach stalinowskie NKWD rozstrzeliwało represjonowanych. Według różnych szacunków w tamtejszych dołach śmierci spoczywa od kilkudziesięciu tysięcy do 250 tys. ofiar, wśród nich są także Polacy. Na terenie uroczyska w ciągu ostatnich 30 lat powstawał ludowy memoriał, złożony z krzyży stawianych przez aktywistów i obywateli. W sumie jest ich tam ponad tysiąc. Dopiero w 2018 r. z inicjatywy władz umieszczono tam pomnik upamiętniający ofiary.

Zastępca ambasadora w Kuropatach 

Ambasada Polski na Białorusi na bieżąco śledzi sytuację jaka powstała w uroczysku Kuropaty pod Mińskiem. 

Kuropaty wieczorem odwiedził Marcin Wojciechowski, zastępca ambasadora Polski, który ocenił stan krzyży i innych pamiątek ustawionych w centralnej części cmentarza. Był między innymi w miejscu gdzie stoi pomalowany na biało-czerwono metalowy Krzyż Polski i kilka krzyży drewnianych upamiętniających Polaków pomordowanych w tym uroczysku. Polskie krzyże stoją całe i nie naruszone, a teren wokół nich jest uporządkowany. 

Z relacji białoruskich dziennikarzy wynika, że usunięte zostały duże krzyże, widoczne z daleka, które ustawiono na obrzeżach uroczyska w ubiegłym roku, gdy trwały protesty przeciwko uruchomieniu restauracji w pobliżu cmentarzyska. Władze usuwanie krzyży tłumaczą porządkowaniem terenu. Zaniepokojenie takim postępowaniem wyrazili przedstawiciele białoruskiej Cerkwi prawosławnej i Kościoła katolickiego. 

PAP/IAR/agkm

INFORMACJE O BIAŁORUSI: RAPORT BIAŁORUŚ >>>

INFORMACJE O BIAŁORUSI: RAPORT BIAŁORUŚ >>>


Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak
Czytaj także

Prof. Aleksander Kraucewicz: Białoruś to od wieków część Europy

Ostatnia aktualizacja: 26.03.2019 23:59
Europejskość Białorusi starały się zatrzeć przez 10-lecia władze Związku Radzieckiego. - Do niedawna, do upadku ZSRR na Białorusi, nie wolno było pisać prac i badać politycznej historii kraju do 1917 roku - czyli nie można było pisać żadnej pracy o Wielkim Księstwie Litewskim - mówi portalowi PolskieRadio24.pl historyk prof. Aleksander Kraucewicz.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Białoruś: w Kuropatach demontowane są krzyże, zatrzymani działacze

Ostatnia aktualizacja: 04.04.2019 15:38
Na uroczysku Kuropaty, na obrzeżach stolicy Białorusi, likwidowane są krzyże. Upamiętniają one tysiące ludzi rozstrzelanych przez NKWD w czasach stalinowskich represji. Zatrzymywani zostali działacze opozycyjni, którzy próbowali dowiedzieć się, co się dzieje.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Białoruś: apel metropolity o przerwanie demontażu krzyży

Ostatnia aktualizacja: 04.04.2019 15:40
Zwierzchnik białoruskich katolików abp Tadeusz Kondrusiewicz, metropolita mińsko-mohylewski, wezwał do natychmiastowego powstrzymania akcji usuwania krzyży z uroczyska Kuropaty pod Mińskiem, gdzie w latach represji stalinowskich rozstrzelano tysiące ludzi. 
rozwiń zwiń
Czytaj także

Jacek Czaputowicz: likwidowanie krzyży w Kuropatach na Białorusi to zły sygnał

Ostatnia aktualizacja: 04.04.2019 20:36
Minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz zaapelował do Białorusi o godne upamiętnianie ofiar stalinowskich represji. W uroczysku Kuropaty, na obrzeżach stolicy Białorusi, likwidowane są krzyże upamiętniające tysiące ludzi rozstrzelanych przez NKWD. Lokalne władze leśne tłumaczą to porządkowaniem terenu. 
rozwiń zwiń