Raport Białoruś

„Oby Andrzej napisał reportaż z procesu Łukaszenki”

Ostatnia aktualizacja: 28.06.2011 19:05
Przed ambasadą białoruską w Warszawie kilkadziesiąt osób protestowało w obronie uwięzionego na Białorusi dziennikarza i działacza Związku Polaków na Białorusi, Andrzeja Poczobuta.
Audio

Zobacz galerię zdjęć z manifestacji przed ambasadą Białorusi w Warszawie

Zobacz galerię zdjęć z procesu Andrzeja Poczobuta

Marek Bućko, były zastępca ambasadora na Białorusi, obecnie działacz fundacji Wolność i Demokracja, mówi, że ponieważ ambasada białoruska znajduje się na peryferiach Warszawy, protest przybrał nieco nietypową formę, był skierowany przede wszystkim do kierowców. W imię solidarności z Andrzejem Poczobutem przejeżdżający obok ambasady Białorusi, przy ulicy Wiertniczej 58 w Warszawie, trąbili. Zachęcały ich do tego transparenty z napisami: Kierowco! Zatrąb w obronie Andrzeja Poczobuta, więźnia Łukaszenki.

Marek Bućko podkreśla, że nieprzypadkowo to właśnie Andrzej Poczobut wpadł w ręce wymiaru sprawiedliwości Białorusi za swoje artykuły, jest wybitną postacią polskiej mniejszości. - Jest postrzegany przez reżim jako jedna z najgroźniejszych postaci na Białorusi - mówił Marek Bućko.

Pod koniec demonstracji w niebo wypuszczono białe i czerwone balony (w kolorach tradycyjnej flagi białoruskiej), z przyczepionymi do nich życzeniami dla Andrzeja Poczobuta.  -  Andrzejowi życzyliśmy, żeby zamienił się miejscami z Aleksandrem Łukaszenką. Życzyliśmy mu też, żeby jego kolejny reportaż był z procesu sądowego Aleksandra Łukaszenki – wyjaśnił Tomasz Pisula, szef fundacji Wolność i Demokracja, która organizowała demonstrację przy wsparciu „Gazety Wyborczej”.

Roman Imielski, szef działu zagranicznego „Gazety Wyborczej”, przypomniał, że Andrzej Poczobut siedzi w areszcie już ponad 80 dni. – To skandaliczna sprawa, pokazuje, jak Aleksander Łukaszenka traktuje wolność słowa i podstawowe swobody demokratyczne – powiedział.

 

Obecny na manifestacji opozycjonista białoruski Żmicier Borodka powiedział, że w jego ocenie jedynym skutecznym instrumentem, który skłoni Łukaszenkę do uwolnienia więźniów to sankcje, bo władze Białorusi nie uznają dialogu i rozmów, uznają je za przejaw słabości.

Andrzej Poczobut został oskarżony o zniesławienie Aleksandra Łukaszenki za artykuły w „Gazecie Wyborczej” i na blogach. Prokurator żąda dla niego trzech lat więzienia. We wtorek 28 czerwca mowy końcowe wygłosili adwokaci, powołując się na umowy międzynarodowe o prawach człowieka i wolności słowa, które Białoruś podpisała. Kolejna rozprawa odbędzie się 5 lipca – tego dnia Andrzej Poczobut będzie mógł wygłosić mowę końcową, może też zapaść wyrok. Proces Andrzeja Poczobuta jest zamknięty, nie wiadomo, czy ogłoszenie wyroku będzie jawne.

Również 5 lipca ma się odbyć  demonstracja przed białoruską ambasadą.

agkm, Raport Białoruś, polskieradio.pl

Więcej informacji o Białorusi: Raport Białoruś

Wkrótce: więcej komentarzy na temat procesu Andrzeja Poczobuta!

Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak
Czytaj także

Igor Bancer znów skazany za przeklinanie

Ostatnia aktualizacja: 24.06.2011 15:48
Działacz Związku Polaków na Białorusi został skazany na karę grzywny w wysokości 2 milionów 100 tysięcy białoruskich rubli, co stanowi równowartość około 1100 złotych.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Ostatnie słowo Andrzeja Poczobuta 5 lipca

Ostatnia aktualizacja: 28.06.2011 10:25
Żona Andrzeja Poczobuta, Oksana, powiedziała, że w sprawie jej męża „nic jej nie zdziwi”. Uważa, że do 5 lipca "będą trwały jakieś rozmowy pomiędzy władzami (Białorusi i Polski) i to może wpłynie na wyrok" dla jej męża.
rozwiń zwiń