Raport Białoruś

Europoseł: wzywam do uwolnienia Mykoły Statkiewicza

Ostatnia aktualizacja: 03.11.2011 14:53
Wzywam władze białoruskie do natychmiastowego uwolnienia Mykoły Statkiewicza i pozostałych więźniów politycznych oraz do zaprzestania represji - apeluje europoseł Marek Migalski, w reakcji na ostatnie doniesienia o losie więźniów.
Audio

Były kandydat na prezydenta Mykoła Statkiewicz, skazany po demonstracji 19 grudnia na 5 lat w kolonii karnej o zaostrzonym rygorze, pracuje w tartaku. Doznał złamania ręki i żebra. Jest zmuszany do podpisania próśb o ułaskawienie - za odmowę władze więzienia zabroniły mu widzeń z rodziną przez pół roku. Żona Mykoły Statkiewicza, Maryna, dostała od niego pierwszy od trzech miesięcy list, dopiero w zeszłym tygodniu.

W trudnej sytuacji są inni polityczni więźniowie: Andrej Sannikau, były kandydat na prezydenta, który żonie mówi o możliwości fizycznej likwidacji więźniów, Źmicier Bandarenka, zagrożony inwalidztwem, bo po operacji kręgosłupa i zamiast na rehabilitację trafił do kolonii karnej, Źmicier Daszkiewicz.

W związku z tymi doniesieniami europoseł Marek Migalski apeluje o uwolnienie więźniów politycznych i zaprzestanie represji. Apeluje również o natychmiastowe wszczęcie sprawiedliwego dochodzenia ws. stosowania tortur w białoruskich więzieniach i nieludzkiego traktowania więźniów politycznych. 

agkm

---------------------------------------------------------------------------------------------------

Przeczytaj oświadczenie europosła Marka Migalskiego:

Cały świat bacznie przygląda się dramatycznej  sytuacji opozycji na Białorusi. Ostatnie doniesienia medialne niestety nie dają nadziei na jej poprawę. Więźniowie polityczni poddawani są presji psychicznej i fizycznej, nadal dochodzi do aktów przemocy i tortur.

Niezwykle alarmujaca jest sytuacja Mykoły Statkiewicza, został on skazany na sześć lat kolonii karnej za udział w demonstracji z 19 grudnia. Warunki, w jakich jest przetrzymywany są niezwykle ciężkie. Jego rodzinie nieustannie towarzyszy lęk i obawa o życie i zdrowie więźnia. Pomimo urazu żebra jakiego doznał we wrześniu Mykoła Statkiewicz pracował jeszcze tydzień w tartaku – zwolniono go z pracy na 24 dni dopiero wtedy, gdy złamał rękę, a wiadomość przedostała się do mediów i wywołała powszechne oburzenie. Statkiewicz uległ wypadkowi ponieważ nie dostał odzieży ochronnej i obuwia. Teraz lekarze więzienni uznali, że uraz Statkiewicza należy do mniej poważnych bowiem uznali, że jest „zdolny do pracy” i znów może pracować w tartaku.

Ogromnej presji poddawani są również pozostali więźniowie polityczni. Praktycznie nie ma żadnych informacji o stanie zdrowia Andreja Sannikaua i Źmiciera Bandarenki. Utrudnia im się również kontakt z rodziną i prawnikami.

Opinia publiczna nie może bezczynnie przyglądać się tym wydarzeniom. Wzywam władze białoruskie do natychmiastowego uwolnienia Mykoły Statkiewicza i pozostałych więźniów politycznych oraz do zaprzestania fali represji wobec opozycjonistów, przedstawicieli niezależnych mediów, organizacji pozarządowych i zwykłych obywateli. 

Apeluję również do Prokuratora Generalnego Białorusi o natychmiastowe wszczęcie sprawiedliwego dochodzenia w sprawie stosowania tortur w białoruskich więzieniach oraz nieludzkiego i poniżającego traktowania więźniów politycznych.

Marek Migalski

deputowany Parlamentu Europejskiego

 

Informacje o Białorusi: Raport Białoruś

Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak
Czytaj także

Więzień Łukaszenki w łagrze ze złamanym żebrem

Ostatnia aktualizacja: 29.10.2011 20:55
Do Maryny Adamowicz dotarł pierwszy od trzech miesięcy list od Mykoły Statkiewicza. Okazało się, że opozycjonista białoruski musiał pracować w tartaku mimo urazu żebra.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Więzień Łukaszenki nie zobaczy rodziny przez pół roku

Ostatnia aktualizacja: 31.10.2011 17:00
Mykoła Statkiewicz był zmuszany do napisania listu do Aleksandra Łukaszenki z prośbą o ułaskawienie. Nie zrobił tego i ma zakaz spotkań z bliskimi. W kolonii karnej o zaostrzonym rygorze pracuje w tartaku.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Żony więźniów białoruskich: ich życie jest zagrożone

Ostatnia aktualizacja: 01.11.2011 19:00
Do celi byłego kandydata na prezydenta Andreja Sannikaua dokwaterowano gruźlika. Źmicier Bandarenka po operacji kręgosłupa może zostać inwalidą, bo zrobiono mu „przerwę w leczeniu” w kolonii karnej. Mykoła Statkiewicz pracuje w tartaku, choć niedawno złamał tam żebro i zwichnął rękę.
rozwiń zwiń