Raport Białoruś

„Kresowia” może być zamknięta, jak „Polonica”

Ostatnia aktualizacja: 28.06.2012 21:00
Działacze Związku Polaków na Białorusi obawiają się, że konfiskata wszystkich komputerów to dopiero początek ich kłopotów.
Konfiskata komputerów z siedziby Związku Polaków na Białorusi
Konfiskata komputerów z siedziby Związku Polaków na BiałorusiFoto: zpb.org.pl

Związek Polaków na Białorusi nie ma komputerów: wszystkie skonfiskowała milicja >>>

Zamknięcie firmy oznaczałoby koniec podstaw dla działania Związku Polaków na Białorusi – mówi portalowi polskieradio.pl Igor Bancer z ZPB. Związek Polaków na Białorusi nie działa legalnie – władze nie chcą go zarejestrować, gdyż utworzyły drugi „Związek Polaków na Białorusi”, klon o tej samej nazwie, przez który realizują swoją politykę.

W związku z tym właściwy Związek Polaków na Białorusi założył firmę, o nazwie „Kresowia”. – Firma jest zapleczem prawno-gospodarczym związku. ZPB nie może mieć siedziby, legalnie funkcjonować. A firma daje pole do manewru: można wynająć salę, płacić rachunki, organizować różne przedsięwzięcia – mówi Igor Bancer.

Igor Bancer martwi się jednak, że teraz firma może zostać zamknięta, podobnie jak stało się kilka lat temu z podobną firmą założoną przez ZPB, o nazwie „Polonica”. – Na Białorusi przedsiębiorców można skazać z całego mnóstwa paragrafów - dodaje. Obawia się, że choć komputery i znajdującą się na nich dokumentację elektroniczną zabrano rzekomo „w sprawie Andrzeja Poczobuta”, to wszystko będzie miało taki skutek, że zamkną i firmę. Jak mówi – mogą się na przykład doszukać powiązań firmy ze sprawą Andrzeja Poczobuta. – Możliwe, że katastrofa nie nastąpi od razu, ale po rozpatrzeniu sprawy Andrzeja Poczobuta – dodaje.

W środę z siedziby Związku Polaków na Białorusi (czyli z siedziby firmy „Kresowia’) wyniesiono wszystkie komputery, co sparaliżowało prace działaczy polonijnych. Rewizja i konfiskata miała rzekomo związek ze sprawą Andrzeja Poczobuta. Wcześniej za pomocą młotka milicja otworzyła salę wynajmowaną przez Andrzeja Poczobuta na porzeby ZPB, wyniosła stamtąd polską prasę i drzwi zaplombowała.

Tymczasem, bez komputerów jest trudno funkcjonować, zwłaszcza w okresie letnim – mówi Igor Bancer. Tłumaczy, że trwały prace nad przygotowaniem wyjazdów dzieci do Polski w ramach akcji „Lato w Polsce”. Ma nadzieję, że mimo problemów – uda się wkrótce wznowić prace, tak żeby dzieci miały udane wakacje.

Osoby, które chcą pomóc, mogą pisać na adres zpb@zpb.org.pl lub kontaktować się z najbliższym oddziałem Wspólnoty Polskiej, z którą ZPB współpracuje.

Związek Polaków na Białorusi, nieuznawany przez polskie władze, działa na Białorusi nielegalnie. Jest uznawany przez polskie MSZ. Nie należy go mylić z noszącym taką samą nazwę „legalnym”, stworzonym i uznawanym przez władze na Białorusi klonem związku, którego z kolei polskie MSZ nie uznaje.

Zaplombowana
Zaplombowana sala numer 100, wynajmowana przez Związek Polaków na Białorusi (28 czerwca)

agkm

Informacje o Białorusi: Raport Białoruś

Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak
Czytaj także

Poczobut w areszcie. Ważny gość dziennikarza

Ostatnia aktualizacja: 26.06.2012 06:47
Andrzej Poczobut przebywający w areszcie w Grodnie zobaczy się we wtorek ze swoją żoną. Zgodę na widzenie wydał prowadzący śledztwo.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Andrzej Poczobut: "to będzie surowy wyrok"

Ostatnia aktualizacja: 26.06.2012 21:00
Andrzej Poczobut przekazał żonie Aksanie, że w tym tygodniu zostanie mu przedstawiony akt oskarżenia. Mówił też, że spodziewa się surowego wyroku. Aksana Poczobut odwiedziła męża w areszcie w Grodnie.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Szukają "antypaństwowych treści" u Polaków na Białorusi

Ostatnia aktualizacja: 27.06.2012 14:40
Grodzieńscy milicjanci chcą przeprowadzić rewizję w sali wynajmowanej na potrzeby nieuznawanego przez oficjalne władze Związku Polaków na Białorusi.
rozwiń zwiń