Raport Białoruś

Raport europosła o poprawie na Białorusi. ”Sprzeczny z rzeczywistością”

Ostatnia aktualizacja: 31.05.2013 23:00
Raport europosła Justasa Paleckisa został skrytykowany na komisji spraw zagranicznych PE. Posłowie stwierdzili, że jest sprzeczny z prawdą i z linią polityczną Parlamentu. Litewski poseł Paleckis w raporcie wezwał do zniesienia części sankcji wizowych, rozszerzeniu kontaktów z białoruskimi urzędnikami, stwierdził też, że sytuacja praw człowieka na Białorusi w 2012 roku się poprawiła.
Audio
  • Relacja Beaty Płomeckiej z Brukseli (IAR): komisja zagraniczna o kontrowersyjnym raporcie europosła Justasa Paleckisa
Parlament Europejski w Strasburgu. Sala obrad plenarnych
Parlament Europejski w Strasburgu. Sala obrad plenarnychFoto: Parlament Europejski

- Raport jest nie do przyjęcia i musi być radykalnie zmieniony – mówił europoseł Jacek Saryusz-Wolski o projekcie litewskiego europosła o sytuacji na Białorusi. Wiceprzewodniczący PE Jacek Protasiewicz stwierdził, że nie zdarzyło się nic takiego, co pozwalałoby twierdzić, że sytuacja praw człowieka na Białorusi się nie pogorszyła.

Projekt europosła Paleckisa o Białorusi
Projekt autorstwa socjalistycznego europosła z Litwy Justasa Paleckisa był omawiany w czwartek na komisji spraw zagranicznych.

Paleckis napisał w nim, że sytuacja praw człowieka na Białorusi w 2012 roku poprawiła się, dlatego należałoby rozważyć zniesienie sankcji wobec reżimu w Mińsku.  - Są pozytywne i negatywne sygnały. Zaproponowałem większe kontakty z władzą, ale z tymi jej przedstawicielami, którzy są gotowi iść europejską drogą. Nie możemy ich zostawić, w rządzie przecież zasiadają różni ludzie - tłumaczył w rozmowie z IAR litewski europoseł.

"Raport jest nie do przyjęcia i musi być zmieniony"

Ten dokument ostro skrytykował deputowany Jacek Saryusz-Wolski. Powiedział, że jest to 38. dokument europarlamentu poświęcony Białorusi - i wyraźnie odbiega od dotychczasowej linii. - Jestem zbulwersowany projektem raportu, który odchodzi od obowiązującej od lat linii Parlamentu Europejskiego i jest sprzeczny z rzeczywistością na Białorusi – mówił. Saryusz-Wolski powiedział, że nie jest prawdą, że w 2012 r., nastąpiła poprawa sytuacji w dziedzinie praw człowieka na Białorusi, a białoruscy opozycjoniści uznali ten zapis projektu za skandaliczny. - Sytuacja się nie zmieniła i nie ma dowodów na jakąkolwiek zmianę - przypomniał.

Poseł podkreślił, że raport jest "nie do przyjęcia i musi być radykalnie zmieniony". - To jest nasze zobowiązanie wobec demokratów białoruskich, zwłaszcza tych, którzy siedzą w więzieniach i koloniach karnych i którzy oczekują wsparcia przynajmniej moralnego, jeśli już nic innego Unia nie może zrobić - powiedział europoseł Jacek Saryusz-Wolski.

Krytycznie ocenił raport również wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego Jacek Protasiewicz. - To raport zbyt łagodny. Nie zdarzyło się nic szczególnie istotnego, co pozwalałoby sformułować opinię iż sytuacja z prawami człowieka na Białorusi nie pogorszyła się – powiedział.

Także brytyjskiemu europosłowi z frakcji konserwatystów Charlesowi Tannockowi nie spodobała się propozycja zniesienia sankcji. - Wysłalibyśmy w ten sposób zły sygnał, zachęcający do dalszych represji - dodał Brytyjczyk Charles Tancock.

Raport o ”poprawie sytuacji na Białorusi”
Dyskutowany projekt przygotował z własnej inicjatywy litewski socjalista Justas Paleckis. Tytuł dokumentu to "Rekomendacje dla Rady UE, Komisji Europejskiej oraz Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych w sprawie polityki UE wobec Białorusi".

Paleckis odnotował wprawdzie, że "niedawne ograniczenia wprowadzone do aktów ustawodawczych doprowadziły do dalszych represji wobec społeczeństwa obywatelskiego, w tym obrońców praw człowieka, niezależnych mediów i adwokatów" oraz że "na Białorusi nadal przetrzymywani są więźniowie polityczni". Ale stwierdza jednocześnie, iż w 2012 roku nastąpiła "zauważalna była poprawa sytuacji w zakresie praw człowieka", czego nie podpiera żadnymi przykładami.

Projekt raportu podkreśla, że uwolnienie i rehabilitacja wszystkich więźniów politycznych to "warunek wstępny umożliwiający stopniowe zniesienie środków ograniczających nałożonych przez UE oraz znaczącą poprawę stosunków między UE a Białorusią". Ale jednocześnie zaleca "rozważenie zawieszenia zakazu wizowego wobec kluczowych urzędników objętych tym zakazem w celu poszerzenia głównego i podstawowego kanału komunikacji dyplomatycznej z Białorusią, także w perspektywie szczytu Partnerstwa Wschodniego". Według raportu Paleckisa listopadowy szczyt Partnerstwa Wschodniego i rozpoczynająca się 1 lipca litewska prezydencja w UE stwarzają "niepowtarzalną szansę na poprawę stosunków z Białorusią".

Jak podkreślał poseł Jacek Saryusz-Wolski, nie jest prawdą, że w 2012 r., nastąpiła poprawa sytuacji w dziedzinie praw człowieka na Białorusi, a białoruscy opozycjoniści uznali ten zapis projektu za skandaliczny. - Sytuacja się nie zmieniła i nie ma dowodów na jakąkolwiek zmianę - przypomniał.

Sam Paleckis tłumaczył, że swoją opinię o poprawie sytuacji w dziedzinie praw człowieka na Białorusi oparł na danych Centrum Praw Człowieka "Wiasna", mówiących o spadku liczby aresztowań umotywowanych politycznie. "To nie odzwierciedla w pełni sytuacji kraju" - przyznał, dodając, że ten fragment raportu zapewne zostanie zmieniony. Podkreślał też, że warunkiem dialogu z Mińskiem jest zwolnienie i rehabilitacja więźniów politycznych na Białorusi. - Nie wolno jednak myśleć, że Białoruś jest stracona dla UE - podkreślał. - W trosce o białoruskie społeczeństwo UE nie powinna wspierać polityki samoizolacji, prowadzonej przez białoruski rząd - dodał Paleckis. - Dlatego musimy uczciwie przeanalizować skuteczność i konsekwencje unijnych sankcji - powiedział.

Jerzy Buzek (PO) ocenił, że złagodzenie przez UE polityki wobec władz w Mińsku zostałoby źle odebrane przez społeczeństwo białoruskie. Zdaniem Buzka raport Paleckisa należy zmienić tak, by podkreślał on twardą pozycję Brukseli wobec władz białoruskich, przy jednoczesnej otwartości na bezpośrednie kontakty ze społeczeństwem tego kraju. - Nie chodzi o to, byśmy pisali raporty pod dyktando białoruskiej opozycji, ale jednak lepiej być bliżej opozycji w sytuacji, gdy mamy do czynienia z tak twardą i bezwzględną dyktaturą – oświadczył.

Chłodne relacje Unia Europejska – Białoruś

Stosunki Białorusi z Zachodem są bardzo chłodne od dłuższego czasu. UE dwukrotnie zaostrzała w ubiegłym roku sankcje wobec reżimu w Mińsku w związku z łamaniem praw człowieka. Obecnie sankcjami tymi objęte są 243 osoby.

Według Centrum Praw Człowieka "Wiasna" na Białorusi jest obecnie 11 więźniów politycznych, w tym były kandydat opozycji na prezydenta z 2010 roku Mikoła Statkiewicz odbywający karę sześciu lat kolonii karnej oraz szef "Wiasny" Aleś Bialacki, skazany na cztery i pół roku kolonii karnej.

Na poprawę stosunków UE-Białoruś liczy być może Litwa, obejmująca od lipca przewodnictwo w UE. Taką nadzieję wyraził premier Litwy Algirdas Butkeviczius, który w kwietniu spotkał się w Kłajpedzie z premierem Białorusi Michaiłem Miasnikowiczem.

Dalsze prace nad dokumentem

Jak informują agencje, poprawki do raportu będą zgłaszane do 12 czerwca. Polscy europosłowie już zapowiadają, że ich propozycje zmienią wymowę dokumentu. Głosowanie w komisji spraw zagranicznych zaplanowano na lipiec. Cały Parlament Europejski zajmie się tą sprawą prawdopodobnie dopiero jesienią.

PAP/IAR/agkm

agkm

Informacje o Białorusi: Raport Białoruś

Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak
Czytaj także

Białorusini i Ukraińcy na Paradzie Schumana. ”Jesteśmy Europejczykami”

Ostatnia aktualizacja: 11.05.2013 21:30
Tysiące osób wzięły udział w Paradzie Schumana. Byli obecni również Białorusini i Ukraińcy, którzy demonstrowali swoją przynależność do Europy.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Zaskakujący raport europosła o Białorusi. "Widać poprawę w zakresie praw człowieka"

Ostatnia aktualizacja: 23.05.2013 14:00
Europoseł Litwy Justas Paleckis w oficjalnym raporcie przekonuje, że w 2012 roku na Białorusi doszło do zmian na lepsze. Jako przedstawiciel PE rekomenduje Unii zniesienie sankcji wizowych wobec białoruskich urzędników. Dokument wywołał burzę i zdziwienie na Białorusi.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Szef białoruskiej delegacji PE: Paleckis poinformował mnie o misji na Białorusi post factum

Ostatnia aktualizacja: 24.05.2013 13:30
– Rekomendacja europosła Justasa Paleckisa może mieć konsekwencje polityczne, będzie wyrażała wolę polityczną Parlamentu Europejskiego - ocenił w komentarzu dla portalu Polskiego Radia Filip Kaczmarek, szef delegacji PE ds. Białorusi. Zaznaczył, że dokument jest teraz w fazie opracowywania. Raport wywołał falę oburzenia na Białorusi.
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Paleckis prawdopodobnie nie był wysłannikiem Parlamentu Europejskiego"

Ostatnia aktualizacja: 27.05.2013 18:15
Nie jest jasne, z czyjego polecenia europoseł Justas Paleckis, autor kontrowersyjnego raportu o Białorusi, udał się z misją do tego kraju. - Można sądzić, że z własnej inicjatywy lub na zaproszenie czynników białoruskich – zaznacza w wywiadzie dla portalu Polskiego Radia poseł Jacek Saryusz-Wolski, pytany o tę sprawę.
rozwiń zwiń