Od Ernsta do hybrydy. Inspiracje ilustratora "Przekroju"

Ostatnia aktualizacja: 07.02.2017 11:49
- Daniel Mróz wspominał, że jego ojciec, dziennikarz, bez przerwy pracował. W czasie weekendów zabierał go razem z bratem do redakcji. To właśnie tam przyszły rysownik zobaczył pierwszą ilustrację niemieckiego przedstawiciela surrealizmu Maxa Ernsta – mówiła Anna Baranowa, która opowiadała w Dwójce o legendarnym grafiku współpracującym z tygodnikiem "Przekrój".
Audio
  • Wspomnienie o Danielu Mrozie (Opowieści po zmroku/Dwójka)
Daniel Mróz urodził się  3 lutego 1917 roku
Daniel Mróz urodził się 3 lutego 1917 rokuFoto: dzięki uprzejmości Wojciecha Plewińskiego

- Inspiracje kolażami Ernsta widać szczególnie we wczesnym okresie twórczości Daniela Mroza. Wystarczy spojrzeć na ilustracje do pierwszego wydania "Cyberiady" Stanisława Lema. Co ciekawe, obrazki w trzecim wydaniu są już zupełnie w innym stylu. Mamy tu Mroza, który piórkiem i tuszem bardzo precyzyjnie zarysowuje kadr, tworząc hybrydyczne postaci zrośnięte z maszynami, roślinami lub zwierzętami. Hybryda to znak szczególny artysty - dodała Anna Baranowa.

W nagraniu audycji posłuchamy również o życiu rodzinnym i temperamencie Daniela Mroza, który w chwilach nerwów lubił pokrzykiwać wypowiadając słowa... w łacinie.


***

Tytuł audycji: Opowieści po zmroku

Przygotował: Dawid Dziedziczak

Goście:  Łucja Mróz-Raynoch (córka Daniela Mroza), historyczka sztuki Anna Baranowa (historyczka sztuki), Miho Iwata (choreografka, scenografka), Wojciech Plewiński (fotograf)

Data emisji: 6.02.2017

Godzina emisji: 21.30

mz/bch

Czytaj także

Kobiety, ich nogi i buciki. Fascynacje Schulza

Ostatnia aktualizacja: 01.12.2016 15:00
– Książka powstała trochę przez przypadek. Zaczęło się od doktoratu w ASP. Zaczęłam pisać, bo chciałam uporządkować archiwalia – mówiła dr Anna Kaszuba-Dębska, autorka książki "Kobiety i Schulz".
rozwiń zwiń
Czytaj także

Pągowski: polski plakat filmowy jest beznadziejny

Ostatnia aktualizacja: 08.01.2017 09:00
- Mówię o tym, co jest teraz. Na 80-lecie Andrzej Wajda się zorientował, że nie ma plakatu do "Zemsty” albo "Pana Tadeusza". Powiedziałem mu, że tego już nikt nie zbiera - mówił w Dwójce wybitny grafik, czołowy przedstawiciel polskiej szkoły plakatu.
rozwiń zwiń