Kraje bałtyckie odgradzają się od Rosji

Ostatnia aktualizacja: 17.01.2017 19:15
- Poczucie zagrożenia w tych krajach jest i jest ono uzasadnione, natomiast z punktu widzenia wojskowego wartość takich przeszkód będzie właściwie zerowa - oceniał Janusz Onyszkiewicz, komentując doniesienia o planach wzmocnienia przez Litwę, Łotwę i Estonię swoich granic z Rosją.
Audio
  • Kraje bałtyckie odgradzają się od Rosji. Z Januszem Onyszkiewiczem rozmawia Paweł Lekki (Puls świata/Dwójka)
(zdj. ilustracyjne)
(zdj. ilustracyjne)Foto: Paolo Cuttitta/Flickr, lic. CC BY 2.0

Litwa wybuduje długie na 135 km ogrodzenie na granicy z obwodem kaliningradzkim. Estończycy w 2018 r. chcą postawić wysokie na 2,5 metra ogrodzenie wzdłuż 108 km na granicy z Rosją, a Łotysze zbudują podobną przeszkodę o długości 90 km.

- To może być kwestia ochrony przed przemytem, ale także przed imigrantami. Rosja była krajem, przez który przechodziła fala migracyjna i potem wlewała się do Norwegii - przypominał gość Dwójki.

Jaki jest potencjał obronny krajów bałtyckich? Na ile układ sił w tej części Europy mogą zmienić żołnierze z batalionowych grup bojowych NATO? I dlaczego, jak mówił Janusz Onyszkiewicz, gdyby kraje bałtyckie dziś ubiegałyby się o przyjęcie do Sojuszu Północnoatlantyckiego, wojskowi krajów natowskich postawiliby - inaczej niż w roku 2004 - weto.

***

Tytuł audycji: Puls świata

Prowadzi: Paweł Lekki

Gość:  Janusz Onyszkiewicz (Stowarzyszenie Euroatlantyckie)

Data emisji: 17.01.2017

Godzina emisji: 17.45

jp


Czytaj także

Unijny fundusz obronny. Europa się zbroi?

Ostatnia aktualizacja: 01.12.2016 18:24
- Chodzi o to, by konsolidować przemysł obronny Europy - tłumaczył w Dwójce Janusz Onyszkiewicz, opowiadając o nowej inicjatywie Komisji Europejskiej.
rozwiń zwiń