Ireneusz Kania: lubię języki o skomplikowanej strukturze

Ostatnia aktualizacja: 08.02.2022 18:10
- Nie można powiedzieć, że języki są głupsze czy mądrzejsze. Każdy z nich próbuje jakoś opisywać świat, umożliwiać komunikację z innymi. Każdy z nich w swoim zakresie i na swoim obszarze, nie tylko geograficznym, ale i kulturowym, poniekąd tę rolę spełnia zadowalająco. A to, że jedne języki podobają mi się bardziej od innych, to chyba normalna ludzka rzecz - mówił w Dwójce Ireneusz Kania, tłumacz i poliglota.
Ireneusz Kania - tłumacz i poliglota, autor przekładów z dwudziestu kilku języków
Ireneusz Kania - tłumacz i poliglota, autor przekładów z dwudziestu kilku językówFoto: Forum/Grzegorz Kozakiewicz

"Mój styl myślenia to dużo czytania, sport i przypatrywanie się światu. Bo to zawsze lubiłem i to jest moja dharma: gapienie się na świat. Próba myślowego uchwycenia tego świata" – to słowa Ireneusza Kani, tłumacza z kilkunastu języków: europejskich i azjatyckich, nowożytnych i starożytnych, przekładającego tomy z zakresu religioznawstwa, filozofii, teorii kultury i nauki, a także tłumacza literatury pięknej – poezji i prozy.

Słowa te pochodzą z niedawno wydanej książki "Dług metafizyczny" zawierającej eseje Ireneusza Kani i rozmowy z tłumaczem. Inna niedawno wydana książka nosi tytuł "Pieśni losu". To zapis odczytu Ireneusza Kani wygłoszonego w Akademii Muzycznej w Katowicach, poświęconego muzycznym odkryciom autora. Nie tak dawno ukazał się też nowy przekład powieści "Grek Zorba" Nikosa Kazantzakisa, którego autorem jest Ireneusz Kania.

Tłumacz, który nie przepada za angielszczyzną

- Niektóre języki lubię za ich rozmaite walory jak dźwięczność czy komplikację struktury, za bogactwo leksykalne czy słowotwórcze. Co się tyczy np. angielszczyzny, którą akurat lubię mniej niż inne języki, ale której dużo zawdzięczam, ponieważ tak się złożyło, że kilka najważniejszych książek w moim życiu powstało właśnie w języku angielskim. To m.in. "Podróże Guliwera" Swifta i "Przypadki Robinsona Kruzoe" Defoego, do których co pewien czas wracam – opowiadał gość Dwójki.

Mówiąc o Walterze Benjaminie - XX-wiecznym niemiecko-żydowskim filozofie, tłumaczu, krytyku literackim i eseiście - Ireneusz Kania stwierdził, że tłumacze wielkiej literatury to plemię "szaleńców bożych".


Posłuchaj
55:58 Dwójka OWZK 8.02.2022.mp3 Rozmowa z Ireneuszem Kanią, autorem przekładów z kilkunastu języków (O wszystkim z kulturą/Dwójka) 

***

Tytuł audycji: O wszystkim z kulturą

Prowadziła: Dorota Gacek

Gość: Ireneusz Kania (tłumacz i poliglota)

Data emisji: 8.02.2022

Godzina emisji: 17.30

pg

Czytaj także

Jarosław Mikołajewski: Krzysztof Boczkowski chciał czuć się we wspólnocie

Ostatnia aktualizacja: 20.02.2019 11:29
- Pewnego razu zadzwonił do mnie z wielką rozpaczą w głosie i powiedział: "Jarku, ja rzucam to pisanie. To dłużej nie ma sensu, ponieważ zostały zerwane wszelkie więzi". Poskarżył się, że ukazały się jego wiersze i przekłady, a nikt z tych wydawnictw nawet do niego nie zadzwonił - mówił w Dwójce Jarosław Mikołajewski.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Gdyby Zbigniew Wodecki był Francuzem… Francois Martineau z niezwykłym projektem

Ostatnia aktualizacja: 03.11.2020 12:50
Francois Martineau – muzyk od 9 lat mieszkający w Krakowie rozpoczął pracę nad nową płytą, na której znajdzie się 15 utworów znanych i lubianych artystów. – W polskim dziedzictwie są perełki i warto eksportować je, m.in. w języku francuskim – mówi artysta.
rozwiń zwiń