Cuda i talenty Czesława Miłosza. "Pozostał polskim poetą"

Ostatnia aktualizacja: 13.08.2015 23:30
- Czesław Miłosz miał niezwykły dar, który na ogół mają prozaicy np. Tołstoj. Zawsze znajdował sposób, by każdą rzecz i postać uczynić bardziej prawdziwą - opowiada Robert Hass.
Audio
  • Z Robertem Hassem - poetą, tłumaczem, przyjacielem Czesława Miłosza - rozmawia Katarzyna Hagmajer-Kwiatek (Spotkania po zmroku/Dwójka)
14 sierpnia 2015 przypada 11. rocznica śmierci Czesława Miłosza
14 sierpnia 2015 przypada 11. rocznica śmierci Czesława Miłosza Foto: Maciej B. Brzozowski/PAP/CAF

Robert Hass, przyjaciel Czesława Miłosza, przed poznaniem poety w Berkeley wiele o nim słyszał. - Kiedy sam byłem na uniwersytecie na przełomie lat 50. i 60., wszyscy czytali "Zniewolony umysł". To była lektura obowiązkowa, więc miałem świadomość, kim jest Czesław - opowiada.

Jak wspomina, Czesław Miłosz unikał czytania swoich wierszy po angielsku, pomimo wielu lat spędzonych za granicą. Jak twierdził. wynikało to z akcentu i obawy przed tym, że zostanie on niezrozumiany. - Miłosz nie chciał stać się międzynarodowym poetą. Chciał pozostać polskim poetą - podkreśla tłumacz.

Rozmówca Katarzyny Hagmajer opowiedział, jak doszło do tego, że zaczął tłumaczyć wiersze Czesława Miłosza, dlaczego noblista nie używał słowa "obiektywnie" i w jaki sposób polski poeta czynił cuda.

***

Tytuł audycji: Spotkania po zmroku

Prowadzi: Katarzyna Hagmajer

Gość: Robert Hass (przyjaciel Czesława Miłosza, poeta, tłumacz)

Data emisji: 13.08.2015

Godzina emisji: 22.30

sm/jp

Czytaj także

"Przygoda z Miłoszem dużo mnie kosztowała"

Ostatnia aktualizacja: 07.05.2015 19:00
- Nie myślałam, że ta praca zajmie mi osiem lat i że będę kimś w charakterze żony - opowiadała w Dwójce Agnieszka Kosińska, sekretarka Czesława Miłosza.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Miłosz i Gombrowicz. Ile gry w tej przyjaźni?

Ostatnia aktualizacja: 23.07.2015 19:00
Przyjaźń literackich gigantów - Czesława Miłosza i Witolda Gombrowicza - to z wielu powodów zjawisko wyjątkowe w XX-wiecznej polskiej kulturze. Na ile ta relacja była autentyczna?
rozwiń zwiń