Marcin Majchrowski, komentator i obserwator Konkursu Chopinowskiego, zwrócił uwagę, że Eric Lu był bardzo skąpy w swojej wypowiedzi po werdykcie. - Wyglądał na bardzo wzruszonego i poruszonego tą wiadomością, że zdobył złoty medal i pierwsze miejsce, chyba wymarzone. Po dziesięciu latach wrócił do Warszawy na Konkurs Chopinowski, gdzie w 2015 roku zdobył czwarte miejsce - wyjaśnił.
>>> Posłuchaj rozmowy na platformie podcasty.polskieradio.pl
Marcin Majchrowski: ten werdykt budzi moją wyobraźnię
- Miałem wrażenie, że wszyscy byli skąpi w słowach. Również przewodniczący jury Garrick Ohlsson, który opowiadał o trudnych dyskusjach, długich obradach i przeszkodach. Do tego wypowiedź Artura Szklenera, dyrektora NIFC. Zastanawiam się, jakie przeszkody były pokonywane i na czym one polegały. To nie zostało powiedziane głośno, do mikrofonu. Nikt nie mówił tam o różnicach o dwie setne punktu i stąd przyznanych nagrodach ex aequo - zastanawiał się Marcin Majchrowski.
>>>> Eric Lu triumfatorem XIX Konkursu Chopinowskiego. Poznaj sylwetkę zwycięzcy
- Ciekaw jestem, kogo to dotyczyło i gdzie były te dwie setne punktu. Sądzę jednak, że są to rozważania, które można pozostawić na czas, kiedy już będziemy troszeczkę zdystansowani do tego wszystkiego. Będziemy mogli wtedy posłuchać wyjaśnień o kuchni i ucieraniu tego werdyktu finałowego - dodał gość "Poranka Dwójki".
Konkurs bez zdecydowanego faworyta
Katarzyna Hagmajer-Kwiatek zwróciła uwagę, że w wypowiedziach w Studiu Konkursowym Dwójki Eric Lu nie malował się jako zdecydowany kandydat do zwycięstwa. Podkreśliła tym samym, że zupełnie inaczej było w przypadku Bruce'a Liu, który szybko stał się solidnym kandydatem i faworytem dziennikarzy.
- Nie było tak od dwóch poprzednich konkursów, kiedy to naprawdę w roku 2021 Bruce Liu jakoś tak przykuwał uwagę od samego początku. Potwierdzał swoją dobrą formę i bardzo ciekawe, indywidualne, osobiste spojrzenie na muzykę Fryderyka Chopina - zaznaczyła Marcin Majchrowski.
- Dziesięć lat temu był to Cho Seong-jin. Prezentował bardzo dobrą formę od pierwszego do czwartego etapu. Ci, którzy uważnie obserwowali, mogli liczyć, że on będzie zwycięzcą i się nie pomylili. W tym roku nie było takiej sytuacji. Takim ostrożnym faworytem był laureat drugiej nagrody, młody Kanadyjczyk Kevin Chen - zaznaczył w rozmowie.
Bez entuzjazmu o finałowym występie
- Nikt nie zaprezentował takiej spójności jak w poprzednich edycjach. Może oprócz Japonki Shiori Kuwahary, która dostała w końcu czwartą nagrodę. Słuchając jej finałowego wykonania i zestawiając go z pozostałymi uczestnikami, ona zdecydowanie zabłysnęła najbardziej. Przynajmniej w naszym odbiorze i szczególnie w Sali Koncertowej Filharmonii Narodowej - mówił dziennikarz muzyczny.
Marcin Majchrowski dodał, że w finale Kevin Chen był niejako schowany. - To mogą być różne rodzaje spojrzenia na to, jak rozgrywać konkurs. Taktyczna mądrość też jest potrzebna. U różnych pianistów wygląda to inaczej. Należy zastanowić się, co zaprezentować, a czego nie. Kiedy pójść na całość, a kiedy dość taktycznie się wycofać, by bezpiecznie wyjść z konkursowej opresji - wyjaśnił.
>>> Drugi wygrany. Kevin Chen z II miejscem w Konkursie Chopinowskim 2025
Niejednoznaczna stawka w XIX Konkursie Chopinowskim
- Patrząc na poszczególne etapy i kondycję pianistów można powiedzieć, że wszyscy zagrali z przygodami. Sam Eric Lu w pewnym momencie przeszedł przecież na koniec przesłuchań z powodów zdrowotnych. Miało to też swój dramatyczny wymiar - komentował Marcin Majchrowski. - W tym wydarzeniu stawka pianistów jest bardzo wyrównana. Nie zdarzają się przypadki, żeby ktoś bardzo in minus odstawał w swoich możliwościach i w warsztacie - podkreślił.
Rozstrzał wiekowy w tegorocznej edycji Konkursu Chopinowskiego był jednak całkiem spory, bo wynosił aż 15 lat. - Na tym polega też ciężar i trudność oceny. Bo jak wyważyć podejście bez bagażu tych kilkunastu lat doświadczeń zawodowych i artystycznych osoby, która ma 16 lat, a tej, która ma prawie 30 - zauważył w Dwójce.
>>> Tianyao Lyu z IV nagrodą. Młoda gwiazda pianistyki podbiła Konkurs Chopinowski
Między doświadczeniem a młodością
- Trzeba powiedzieć, że Shiori Kuwahara grała równo we wszystkich etapach. Jej dojrzałość była wielkim atutem. Eric Lu też zyskał uznanie jurorów dzięki temu, że prezentował osobiste, własne spojrzenie na muzykę Chopina. Nie takie młodzieńcze i spontaniczne, tylko wzbogacone o bagaż doświadczeń zawodowych i artystycznych - wyjaśniał. - Młodość z kolei miała ogromną przychylność publiczności - dodał.
Chopinowskie igrzyska
- Uważam takie konkursy za zło konieczne. One stały się wydarzeniami medialnymi, takimi igrzyskami dla tych, którzy je obserwują. Dla młodych ludzi to jest jednak ogromny stres i ogromny wydatek emocjonalny i fizyczny. Nie życzę im więcej takiego dokładania stresu - przyznał szczerze.
- Żal mi w pewien sposób Davida Khrikulego. Rozpalił moją wyobraźnię w III etapie i chyba to był jego najlepszy występ z całego czteroetapowego konkursu. To jednak nie myśmy oceniali, stawiali punkty i liczyli ranking. To siedemnastoosobowe gremium jurorskie zdecydowało tak, jak zdecydowało - podsumował.
Przypomnijmy, dwóch polskich pianistów otrzymało też nagrody specjalne. Nagroda specjalna ufundowana przez Polskie Radio za najlepsze wykonanie mazurków trafiła do Yehudy Prokopowicza, a nagroda im. Belli Davidovich za najlepsze wykonanie ballady do Adama Kałduńskiego.
Czytaj także:
Zapraszamy na wielkie, dwugodzinne podsumowanie XIX Konkursu Chopinowskiego. W studiu zasiądą Róża Światczyńska, Marcin Majchrowski i Andrzej Sułek.
***
Tytuł audycji: Poranek Dwójki
Prowadzenie: Katarzyna Hagmajer-Kwiatek
Gość: Marcin Majchrowski
Data emisji: 21.10.2025
Godz. emisji: 8.30