"Portret Innocentego X" - papież aż nazbyt prawdziwy

Ostatnia aktualizacja: 21.05.2023 15:00
Najwybitniejsi z papieskich portrecistów dyskretnie ujmowali nie zawsze łagodną osobowość swych prominentnych modeli. Tak postąpił Rafael z Juliuszem II, ukazując jego silny, nieustępliwy charakter, czy Velázquez z Innocentym X, z którego twarzy bije złość.
Fragment obrazu Portret Innocentego X Diego Velzqueza
Fragment obrazu "Portret Innocentego X" Diego VelázquezaFoto: Diego Rodriguez de Silva y Velazquez/Bridgeman Images – RDA/Forum

"Portret Juliusza II" Rafaela na kilka stuleci ustanowił kompozycyjny wzorzec portretów papieskich. Papieża na tronie, na tle ciężkiej kotary, w bliskim kadrze i lekko skośnym ujęciu malowali artyści od XVI wieku aż do dzisiaj. W tej konwencji ujął Pawła III Tycjan w 1543 r.; Carlo Maratta Klemensa IX w 1669; Anton Raffael Mengs Klemensa XIII w 1759; podobne portrety mają również Jan Paweł II i Benedykt XVI.

Najwybitniejsi z papieskich portrecistów dyskretnie ujmowali nie zawsze łagodną osobowość swych prominentnych modeli. Tak uczynił Rafael wobec Juliusza II, ukazując jego silny, nieustępliwy charakter, czy Velázquez wobec Innocentego X, z którego twarzy bije złość.

Współcześni Innocentego X na widok wizerunku papieża namalowanego przez Velázqueza powiedzieli podobno: "troppo vero" (nazbyt prawdziwy). To zrazu dziwne, bo Innocenty X był brzydkim mężczyzną i pokazują to inne wizerunki papieża. Velázquez złagodził zatem jego rysy, wyidealizował urodę, ale silnie podkreślił charakter modela. Słynne sformułowanie – "troppo vero" – nie dotyczy wyglądu, lecz raczej osobowości postaci. Papież w portrecie Velázqueza jest skupiony, ale zarazem zły i zniecierpliwiony.

Wnikliwej reinterpretacji tego wizerunku dokonał Francis Bacon. Tak zresztą określał swoje dzieła inspirowane obrazami dawnych mistrzów – reinterpretacje. Dotarł do tego, co w dziele Velázqueza było najistotniejsze. Zobaczył samotnego, być może pozbawionego złudzeń, cierpiącego człowieka. Papież Velázqueza, chociaż siedzi mocno rozparty na tronie, to wydaje się zagubiony. Ma surowy wyraz twarzy, a usta mocno zaciśnięte. Papież Bacona nie ukrywa tego, że cierpi, ręce zaciska na poręczy fotela i krzyczy.

Bacon namalował Innocentego X ze swobodą, na jaką mógł sobie pozwolić współczesny malarz. Nie siedział przed nim prawdziwy papież, potrzebujący oficjalnego wizerunku do celów propagandowych. I nikt mu za ten portret nie obiecywał zapłaty. Nie musiał zatem sprostać zasadom stosowności i godności, jakie obowiązywały przez stulecia w przedstawianiu najwyższego dostojnika Kościoła katolickiego. Papież Bacona sprawia wrażenie, jakby siedział na krześle elektrycznym.

Diego Velázquez, "Portret Innocentego X", 1650, płótno, 114 x 119 cm, Galleria Doria Pamphij, Rzym


Posłuchaj
15:26 2023_05_21 14_44_28_PR2_Jest_taki_obraz.mp3 "Portret Innocentego X" - papież aż nazbyt prawdziwy (Jest taki obraz/Dwójka)

 

***

Tytuł audycji: Jest taki obraz

Prowadził: Michał Montowski

Gość: dr Grażyna Bastek

Data emisji: 21.05.2023

Godzina emisji: 14.45

pg/mo

Czytaj także

Caravaggio – malarz awanturnik, który inspirował

Ostatnia aktualizacja: 29.09.2023 05:40
"Zginiesz marnie, jak marnie żyłeś" – mawiał, kreując czarną legendę Caravaggia inny malarz Giovanni Baglione. Jaki był naprawdę Caravaggio?
rozwiń zwiń
Czytaj także

Sandro Botticelli. Radiowe opowieści o zagadkowych arcydziełach

Ostatnia aktualizacja: 17.05.2023 05:45
Dlaczego bogini Wenus ma "dziwną anatomię"? Ile gatunków roślin posiada "Primavera"? I co Madonna ma wspólnego z potężnym rodem Medyceuszy? Zapraszamy do wysłuchania audycji Polskiego Radia na temat Sandra Botticellego i jego obrazów.
rozwiń zwiń