Na znak Adwentu

Ostatnia aktualizacja: 26.11.2022 10:05
Mazowsze Leśne (okolice Pilawy), w szczególności wsie Kalonka i sąsiedni Gocław to miejsca, w których do dziś utrzymała się żywa tradycja „otrębywania Adwentu” na ligawkach. 
Audio
  • Weronika Grozdew-Kołacińska zaprasza na konferencję Memento 2022: PAMIĘĆ ŹRÓDŁA (Poranek Dwójki)
Legacz gra na ligawce, ze zbiorów PME w Warszawie
Legacz gra na ligawce, ze zbiorów PME w WarszawieFoto: mat. archiwalne PME

Ligawka to archaiczny instrument dęty, znany na ziemiach polskich już od XI wieku. Wyrabiany jest z wygiętych konarów sosen lub lip. Drążone konary, zaopatrzone w ustnik, służyły (i po dziś dzień służą!) do wydobywania sygnałów. Warto zaznaczyć, że ligawki nie od zawsze słychać było tylko w Adwencie. Wcześniej były typowym instrumentami pasterskimi. Wszystko zmieniło się mniej-więcej z początkiem XIX wieku. Gromadny wypas bydła powoli zaczął zanikać, wraz z nim – sygnalizacyjna rola ligawek.

- Natomiast duchowieństwo katolickie zaczęło zachęcać, by na takich drewnianych instrumentach dętych grać w Adwencie. Po co? Weźmy do ręki jakąkolwiek pocztówkę z szopką betlejemską. Najczęściej wiszą nad nią aniołowie i grają na trąbach, ogłaszając radość z narodzin Pana Jezusa światu. Te trąby miały też pobudzać do refleksji: „Zbliżają się Święta, czy ja jestem na nie duchowo przygotowany?”. – tłumaczył Piotr Dorosz.

Zwyczaj grania na ligawkach w czasie Adwentu przyjął się przede wszystkim na wschodzie Polski: Wschodnim Mazowszu, Podlasiu, w stronę Lubelszczyzny.

Sam instrument wytwarzali mieszkańcy wsi. Wymyślając melodie, wspomagali się często rymowanymi strofkami, by łatwiej było je zapamiętać.

Najstarszym legaczem i wytwórcą tych instrumentów jest w tych okolicach Stanisław Jałocha (ur. 1948), który wychował grono kilkunastu młodych kontynuatorów! Co roku legacze przegrywają się pomiędzy wsiami w mroźne grudniowe poranki. To właśnie wtedy głos ligawki niesie się najdalej.

- Wieś Kalonka w gminie Pilawa jest jedną z ostatnich enklaw tradycji gry na ligawach. Właściwie tylko tu zachowała się żywa ciągłość tego zwyczaju. A to za sprawą Stanisława Jałochy, który kontynuuje rodzinne tradycje. Codziennie w Adwencie wychodzi na swoje podwórze i gra. – wspominał Mateusz Niwiński, organizator spotkania w Kalonce.

Niwiński trafił na pana Stanisława przypadkowo, ale tradycja grania na ligawce wydała mu się na tyle istotna, że zechciał uchronić ją przed zapomnieniem

- Napisaliśmy z Panem Stanisławem projekt, który pomógłby także lokalnym dzieciakom poznać i doświadczyć tego działania. W świetlicy w Kalonce zebrała się cała chmara dzieci z Gocławia, Kalonki, Zawadki. Co najmniej 20 dzieciaków! Przez całą jesień strugaliśmy ligawy. Pan Stanisław zgromadził materiał i potrzebne narzędzia. Efekt był taki, że powstało 6 instrumentów. Całą sprawę podchwyciła szkoła w Gocławiu, która zorganizowała konkurs dla najlepszych legaczy. I to stało się zachętą dla kolejnych osób, które już we własnym zakresie z Panem Stanisławem zaczęły robić ligawki. – mówił Niwiński – Pan dyrektor trzyma pieczę nad tym, żeby dzieciaki grały.

Kalonka jest niewielką, ale prężnie działającą społecznie wsią. Żona Stanisława Jałochy od dawna jest sołtyską wsi. Dba o miejscową świetlicę, która stała się miejscem spotkań, powołała koło gospodyń wiejskich. Aktywnie wspierała swojego męża i dzieciaki, by projekt budowy ligawek się udał.

- Myślę, że to ideał działań społecznych związanych z tradycją – podsumował Mateusz Niwiński. – Warto go kontynuować i propagować.

Wydarzenie „Ligawki w Kalonce”, które odbędzie się już w niedzielę, 27 listopada. O odrodzeniu zwyczaju grania na ligawkach Piotr Dorosz porozmawia z Mateuszem Niwińskim. A niedzielne spotkanie legaczy w Kalonce będzie okazją do wspólnego świętowania społeczności i tańców przy muzyce mazowieckiej (zagrają m.in. Kapela Niwińskich, Kapela Mazowiecka, Kapela Piotra Dorosza). Organizatorami wydarzenia jest Szkoła Tradycji Mazowsza Leśnego oraz Koło Gospodyń „Kaleń” z Kalonki.


Co jeszcze przygotowaliśmy dla naszych Słuchaczy?

7:50 Zaprosiliśmy na przegląd filmów etnograficznych „Oczy i Obiektywy”. Od wczoraj trwa 16. odsłona przeglądu filmów "Oczy i Obiektywy", który odbywa się w warszawskim Muzeum Etnograficznym, co może zdradzać tematykę przeglądu. A czego dokładnie można doświadczyć w murach muzeum? O tym Anna Bińka:

Posłuchaj
04:50 PR2 2022_11_26-07-51-10 oczy i obiektywy.mp3 Festiwal Oczy i Obiektywy (Poranek Dwójki)

 

Od dziś we wrocławskim Muzeum Etnograficznym można oglądać wystawę „Obrazy do opowiadania”. Jej tematem są historie obrazkowe – narracje przełożone na formę ikonograficzną. Na ekspozycji znajdują się zarówno przykłady sztuki nieprofesjonalnej, jak i zamieszczane w prasie opowieści graficzne, które są częścią historii współczesnego komiksu. Na wystawie był Piotr Osowicz:

Posłuchaj
04:41 PR2 2022_11_26-08-11-19 obrazy olga budzan.mp3 Obrazy do opowiadania we Wrocławiu (Poranek Dwójki)

 

8.35 Porozmawiamy z triem Tuleje (Zagajewska/Wójciński/Kurek) o ich twórczości i debiutanckim albumie pt. „Ciche Miejsca”. Z jednej strony to artyści, którym niestraszne minimalistyczne wykonania. Z drugiej eksperymentatorzy, którzy potrafią kreować wielowymiarowe przestrzenie. Tuleje to nowy projekt z pogranicza muzyki tradycyjnej, jazzu i poezji. Zespół współtworzą Gosia Zagajewska, Ksawery Wójciński i Wojtek Kurek. W środę odbyła się premiera ich najnowszej płyty - „Ciche Miejsca”. To autorskie opracowanie muzyki ludowej ze wschodniej Wielkopolski. A skąd nazwa Tuleje? Wyjaśnia Ksawery Wójciński:

Posłuchaj
05:56 PR2 2022_11_26-08-39-22 tuleje.mp3 Spotkanie z Tulejami (Poranek Dwójki)

 

8:50 W cyklu „To było tak...” bajkę morawską o Kościelcu i kościelnym dzwonie opowie Aurelia Pięk

9.30 „Artyści i wojna na Ukrainie: refleksje muzyczne jako praktyki komemoratywne”, „Mauzoleum głosów czyli 6 pokoleń śpiewaków i muzyków w zbiorach nagrań dokumentalnych polskiej pieśni i muzyki tradycyjnej”, „Korzenie tańca – pamięć ciała” to tylko niewielki wyimek tematów, które poruszone zostaną na międzynarodowej konferencji naukowo-artystycznej Memento 2022: PAMIĘĆ ŹRÓDŁA. Więcej opowiedziała współorganizująca ją dr Weronika Grozdew-Kołacińska.


Sprostowanie: W dzisiejszej audycji Etnowieści podaliśmy niewłaściwą datę wydarzenia Ligawki w Kalonce. Spotkanie z legaczami odbędzie się w niedzielę, 27 listopada. 


PLAYLISTA

  1. Franz Liszt Oh! Quand je dors, wyk. Andrè Schuen (śpiew), Daniel Heide (fortepian)
  2. Tuleje Ruta
  3. Alexandra Streliski The hills
  4. Gioachino Rossini Aria “Qu’ici ta main glacée bénisse ton enfant” z opery “Męczennicy”, wyk. Lisette Oropesa (śpiew), Dresdner Philharmonie, Corrado Rovaris (dyr.)
  5. Ahmed Malek Omar Gatlato
  6. Robert Schumann Mirty op. 25 nr 1, I. Dedykacja, wyk. Mari Kodama (fortepian)
  7. Yusef Lateef The Plum Blossom
  8. Johannes Brahms Kwintet fortepianowy f-moll, IV. Finale. Poco sostenuto – Allegro non troppo – Tempo I – Presto (fragment), wyk. Kwartet Camerata, Robert Morawski (fortepian)
  9. James Newton Howard A Hidden Life, wyk. Eldbjørg Hemsing (skrzypce), Arctic Philharmonic
  10. Shigeru Umebayashi Yumeji’s Theme
  11. Tamala Diarra
  12. Tuleje Dziczka
  13. Molly Lewis Cabana de Mel
  14. Portico Quartet Prickly Pear
  15. Ustad Noor Bakhsh Kalam Lolo
  16. Alex Baranowski Boy and Bird, wyk. Angèle Dubeau (skrzypce), La Pietà
  17. Gyedu-Blay Ambolley Yekor Ye A Yeaba
  18. Svaneborg Kardyb & Jakob Sørensen Omvej
  19. Hermanos Gutiérrez & Dan Auerbach Tres Hermanos
  20. Lucien Johnson Magnificent Moon

***

Tytuł audycji: folkowy Poranek Dwójki

Prowadził: Piotr Kędziorek

Data emisji: 26.11.2022

Godzina emisji: 9.30

Czytaj także

Po co komu etnomuzykolog? Rozmowa z Weroniką Grozdew-Kołacińską

Ostatnia aktualizacja: 18.10.2022 16:00
XXI wiek, czas globalnej wioski, kiedy – zdaje się – cały świat jest już zarejestrowany, udokumentowany. Czy w dzisiejszych czasach potrzebujemy jeszcze etnomuzykologa? Między innymi o tym opowiadała w dzisiejszych „Źródłach” dr Weronika Grozdew-Kołacińska.
rozwiń zwiń