- Trend "lazy girl job" to zjawisko, w którym priorytetem jest work-life balance.
- Róża Szafranek przestrzega przed nazywaniem tego zjawiska cechą danego pokolenia, bo tak nie jest.
- Droga millenialsów kontra droga pokolenia Z. Szukanie nowej narracji.
- Jakie stanowiska wpisują się w trend "lazy girl job"?
Czym jest "lazy girl job"?
Na zjawisko "lazy girl job" zwrócił uwagę "The Wall Street Journal". W mediach społecznościowych pod hashtagiem #lazygirljob odnajdujemy filmiki tworzone głównie przez młode kobiety, które chwalą swoją pracę. Zwykle jest to praca zza biurka, nie fizyczna. Panie chwalą swoje bezstresowe prace, które często wykonują zdalnie, które gwarantują im work-life balance.
Róża Szafranek, CEO HR Hints przestrzega, by trendu "lazy girl job" nie utożsamiać z cechą danego pokolenia, a traktować go jako zjawisko. - Ono opiera się na tym, by praca była przyjemna, żeby nie była zbyt absorbująca, żeby nie wchodziła w życie prywatne, żeby była dobrze płatna, nie fizyczna a intelektualna - wymienia.
"Lazy girl job" - inny sposób na życie
"Lazy girl job" jest zjawiskiem, które trudno zrozumieć przedstawicielom pokolenia millenialsów, którzy uważają, że ciężka praca prowadzi do rozwoju, a rozwój do tego, że idziemy do przodu. Tego zostali nauczeni. - Trend "lazy girl job" to wybranie innej drogi. Ludzie będący częścią tego zjawiska czy zjawiska quiet quitting, czyli formalnego niewycofywania się z pracy, ale mniejszego zaangażowania, szukają innej narracji - wyjaśnia ekspertka. - Nie można ich z tego powodu nazwać obibokami. Oni mówią: chcę być szczęśliwy, wolę mieć mniej pieniędzy, nie muszę być prezesem. Tu wolność jest ważniejsza niż rozwój.
17:09 czwórka reset 17.08.2023.mp3 Na czym polega zjawisko "lazy girl job"? (Reset/Czwórka)
Gość Czwórki zawraca uwagę, że nowy trend często dotyczy ludzi, którzy dostrzegli to, jak rodzice inwestowali w ich rozwój, wysyłali na balet, tenisa i naukę siedmiu języków, ale nie mieli kontaktu z mamą i tatą, bo ci wiecznie byli w pracy.
- To też konsekwencja zjawiska społecznego tzw. wielkiej rezygnacji, która zaczęła się w 2021 roku - zauważą Róża Szafranek. - Ta rezygnacja była konsekwencją zmęczenia pod pandemii, po zamknięciu, pracy zdalnej, izolacji. Do tego doszło bliskie sąsiedztwo wojny. Nurt i moment historyczny jest taki, że ludzie są skrajnie zmęczeni, wypaleni, zestresowani.
Młodzi patrzą w siebie
Dziś coraz więcej osób patrzy w siebie, patrzy na konsekwencje psychiczne jakie wymienione zjawiska niosą ze sobą, na problemy wywołane skrajnym stresem. - Młodzi mają tego świadomość, chcą eksperymentować, szukać innej drogi. Patrzą w siebie, nie na świat - zaznacza specjalistka.
Jeśli chodzi o priorytety, to z badań wynika, że praca nie jest głównym celem "Zetek". To tylko jedna z dróg do realizowania siebie. (zdj. ilustracyjne/shutterstock)
Szukając stanowisk, które wpisują się w trend "lazy girl job" trudno wymienić konkretne zawody. Róża Szafranek mówi tu o typach prac trudnych do zmierzenia, jak wszelkie zawody związane z marketingiem, strategią, zarządzaniem, HR. - Wiele prac nie ma jasno postawionych celów, pracownicy rozliczani są z odsiadywania godzin - w wielu organizacjach wciąż tak to działa - zauważa. - Trendy "lazy girl job" i "quiet quitting" obnażają to, bo okazuje się, że z tego "zasuwania" szef nawet nie jest w stanie ich rozliczyć.
Zobacz także:
Podstawowym argumentem kierowanym w stronę tych zjawisk przez ich przeciwników jest pojawienie się sztucznej inteligencji. Oponenci "lazy girl job" mówią: róbcie tak dalej, a z czasem was zastąpimy przez AI.
***
Tytuł audycji: "Reset"
Prowadzi: Piotr Firan
Gość: Róża Szafranek (CEO HR Hints)
Data emisji: 17.08.2023
Godzina emisji: 17.12
pj