Córka "tego" Frycza

Ostatnia aktualizacja: 14.03.2011 18:06
Przez dziesięć lat tkwiłam w szufladzie "dzieci znanych aktorów", teraz jestem "wschodzącą gwiazdą polskiego kina" – śmieje się aktorka Olga Frycz.
Audio

– Przyzwyczaiłam się do pytań o ojca. Zadawano mi je od dziecka i na początku się buntowałam, chciałam od tego uciec. Potem zrozumiałam, że nie mam przed czym uciekać: mieć tak wspaniałego ojca to powód do dumy – wyznaje Olga Frycz, córka Jana Frycza, znanego aktora teatralnego i filmowego. Jak podkreśla, nie jest prawdą, że znane nazwisko otwiera przed młodym aktorem "drzwi" wszystkich planów filmowych. Wręcz przeciwnie: może przeszkadzać w karierze.

– Wszyscy wymagają od ciebie, żebyś był tak samo fantastyczny jak twój ojciec. A ja jestem zupełnie inna. To, że mam jego geny, nie czyni ze mnie ideału, jakim być może on jest dla wielu ludzi – mówi gość "Stacji Kultura". Jak podkreśla, nie brakuje też opinii, że nazwisko pozwala wkupić się w łaski reżyserów i zdobyć upragnione role. – Nie wierzę, że polscy reżyserzy są takimi kretynami, że zaangażowaliby mnie mając pewności co do mojego talentu. Ci, z którymi pracowałam, na pewno nie są frajerami. Gdyby ktoś chciał im coś wmówić, raczej by nie pogadali – zapewnia Olga Frycz.

Aktorka wspomina, że ojciec sceptycznie przyjął jej decyzję o poświęceniu się karierze aktorki. – Miał obawy, bo wiedział, tak jak ja teraz wiem, jak ciężki to zawód. Ludziom się wydaje, że jest tak kolorowo, wokół ciebie sami fani a ty nic nie robisz tylko grasz, zarabiasz kupę kasy i nie musisz się przejmować. Tymczasem to ciężka droga, wymagająca poświęceń – podkreśla Olga Frycz. Jak dodaje, w karierze pomaga jej dystans do siebie i ludzi.  – Tego nauczył mnie właśnie "ten" Frycz: żeby nie dzielić się wszystkim ze wszystkimi. Jeśli być może za rzadko się uśmiecham, to nie dlatego, że jestem jakimś gburasem. Po prostu, jeśli nie ma takiej potrzeby, po co mam się uśmiechać? Bo ktoś mi każe? – tłumaczy aktorka.

W rozmowie z Kubą Kuklą Olga Frycz zdradziła ponadto, że nie lubi kawy. – Ten smak mi nie przypadł do gustu. Zawsze miałam problem, gdy ktoś mnie zapraszał na kawę. Ja wolę herbatę, colę, sok – wyznaje aktorka.

Posłuchaj całej rozmowy Kuby Kukli z Olgą Frycz. Dźwięk znajdziesz w ramce po prawej stronie.

ŁSz

Czytaj także

Podryw na karawan

Ostatnia aktualizacja: 24.02.2011 17:41
Miłość z pogrzebowym biznesem w tle – tak w skrócie można by ująć fabułę komedii "Cudowne lato", w której zagrał Antoni Pawlicki, gość Czwórki.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Z okopów na salony

Ostatnia aktualizacja: 05.03.2011 18:09
Zawdzięczamy je armii. Do cywila przeszły za sprawą Marlona Brando i innych gwiazdorów kina lat 50. Na salony trafiły dzięki gwiazdom rocka. Oto krótka acz niebanalna historia t-shirtu.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Łukasz Barczyk: Robię filmy dla nielicznych

Ostatnia aktualizacja: 07.03.2011 18:09
Opowiadanie ludziom, że jest dobrze i będzie dobrze, jest naiwnością - uważa reżyser, którego najnowszy film zatytułowany "Italiani" niebawem trafi do kin.
rozwiń zwiń