Nigeria - kraj bogaty i bezradny

Ostatnia aktualizacja: 14.05.2014 17:00
14 kwietnia, islamscy bojownicy z ugrupowania Boko Haram uprowadzili w Nigerii ponad 300 uczennic. 53 dziewczętom udało się uciec, w rękach porywaczy pozostało 276 licealistek. Rząd Nigerii jest bezradny, islamska organizacja stawia warunki, Zachód proponuje pomoc.
Audio
  • Dr Izabella Will, afrykanistka z UW opowiada o sytuacji w Nigeri po porawniu uczennic przez islamską organizację militarną Boko Haram (Czwórka/4 do 4)
Demonstracja domagająca się ratunku dla porwanych dziewcząt.
Demonstracja domagająca się ratunku dla porwanych dziewcząt.Foto: PAP/EPA/STR

Na początku tygodnia bojownicy z Boka Haram wypuścili do internetu film. Pokazali w nim około 100 dziewcząt, które mówiły, że są dobrze traktowane i dziękowały, że mogły przejść na islam. Terroryści zaproponowali też nigeryjskiemu rządowi wymianę dziewcząt na bojowników organizacji. Rząd stanowczo odrzucił tę propozycję. 
- Dziś nie da się jednoznacznie wyrokować o losie tych dziewcząt - mówi doktor Izabela Will, afrykanistka z Uniwersytetu Warszawskiego. - Organizacja Boko Haram jest mało przewidywalna. Wydaje się, że sami nie wiedzą, co zrobić z tymi dziewczynkami. Może chcieli by je wykorzystać do własnych celów.
Niewiele osób kojarzy Afrykę z radykalnym islamem, choć jest on tam obecny od lat. 160 milionów mieszkańców Nigerii w 50 procentach stanowią chrześcijanie, w 40 - muzułmanie. Gość Krzysztofa Grzybowskiego podkreśla, że mimo tej struktury religijnej do konfliktu w Nigerii wcale nie musiało dojść. - Tych ostatnich wydarzeń nie interpretuję w kategoriach religijnych. Dla mnie to oznaka słabości państwa nigeryjskiego, które nie potrafi sobie poradzić z istnieniem coraz liczniejszych grup militarnych - mówi ekspertka. - Większa część muzułmanów mieszkająca na terenie Nigerii nie utożsamia sie z grupą Boko Haram, mówią, że nie ma ona nic wspólnego z islamem. Sytuacja w tym państwie jest tym bardziej niezrozumiała, gdy popatrzymy na liczne bogactwa naturalne, którymi ono dysponuje.
Od 2009 bojownicy Boko Haram zbrojnie walczą, by na obszarze Nigerii wprowadzić szarijat, by było to państwo islamskie. Dodatkowo chcą wytępić przejawy kultury zachodu, a do niej także zaliczają chrześcijaństwo.

Izabela Will podkreśla słabość nigeryjskiego rządu, który nie dość, że nie radzi sobie z organizacjami militarnymi, to nie odpowiada na podstawowe potrzeby mieszkańców. Chcąc mieć wodę - musisz wykopać sobie studnię; prąd - musisz kupić generator; chcesz zapewnić dzieciom edukację - poślij je do prywatnej szkoły; chcesz być bezpieczny - wynajmij sobie ochronę. Dodatkowo przeciętny mieszkaniec tego kraju nie odczuwa, że mieszka w kraju bogatym w zasoby naturalne.
Kraje Europy zachodniej i USA proponują pomoc w uwolnieniu porwanych dziewcząt i walce z Boko Haram. Izabela Will Czwórkowych słuchaczy pozostawia z pytaniem: ile ta pomoc będzie kosztowała Nigerię i jaką rolę odgrywają tu bogactwa naturalne tego kraju.

(pj/kd)

Czytaj także

Uciekła przed porywaczami z Boko Haram. "Wolałabym zginąć niż jechać z nimi"

Ostatnia aktualizacja: 12.05.2014 10:48
Reporterka CNN dotarła do jednej z uczennic, której udało się wyrwać z rąk islamskich terrorystów.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Nigeria: porwanie licealistek. Żądania islamistów z Boko Haram odrzucone

Ostatnia aktualizacja: 12.05.2014 22:26
Władze Nigerii odrzuciły propozycję wymiany około 200 dziewczynek, uprowadzonych ze szkoły, na islamistów siedzących w więzieniach. Nigeryjski minister spraw wewnętrznych powiedział, że porywacze nie będą stawiać warunków rządowi.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Nigeria: Amerykanie rozpoczęli poszukiwania uprowadzonych dziewczynek

Ostatnia aktualizacja: 13.05.2014 06:40
Amerykańscy piloci szukają uprowadzonych uczennic z powietrza. Dostali zgodę od nigeryjskich władz na przeprowadzanie lotów rozpoznawczych.
rozwiń zwiń