Czas na drewnianego satelitę

Ostatnia aktualizacja: 24.06.2021 11:10
Pomysł na zbudowanie satelity z drewna wydaje się nieprawdopodobny. Tymczasem konstruktorzy z Arctic Astronauts pokazują, że jest realny i jeszcze w 2021 roku chcą wysłać swoje dzieło w przestrzeń kosmiczną. 
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Foto: Shutterstock/Mechanik

planeta ziemia orbita tęcza kosmos 1200.jpg
"11 najpiękniejszych minut w życiu Jeffa Bezosa". Czy okażą się dla ludzkości skokiem w erę kosmicznej turystyki?

 Naukowcy pracujący nad projektem chcą pokazać, że inżynieria kosmiczna może wspierać zrównoważony rozwój, dążyć do wykorzystania nowych, w tej dziedzinie, materiałów.


Posłuchaj
03:53 Czwórka/Pierwsze Słyszę - drewniany satelita - 24.06.2021.mp3 Specjaliści opowiadają o pierwszym drewnianym satelicie Wisa Woodstat (Pierwsze Słyszę/Czwórka)

Jari Makinen, właściciel fińskiego Arctic Astronautics, zainspirował się swoim hobby - modelarstwem. Satelita zwany Wisa Woodsat ma ważyć zaledwie kilogram i przypominać sześcienną kostkę o długości 10 cm. W odróżnieniu od tradycyjnych, zbudowany będzie ze sklejki wyprodukowanej na bazie drewna brzozy.

- Satelita ma być pokryty warstwą ochronną w postaci tlenku glinu, który jest wykorzystywany do zabezpieczania elektroniki - wyjaśnia Aleksander Kowal z serwisu Chip.pl - Wewnątrz Wisa Woodsat znajdzie się elektronika w postaci między innymi kamer i czujników ciśnienia. Całość będzie zasilana ogniwami fotowoltaicznymi i autorzy pomysłu chcą przy okazji przetestować pewien rodzaj tworzywa sztucznego pod kątem jego przewodnictwa elektronicznego.

kosmos 1200
Polscy naukowcy podbijają kosmos?

Wyświetl ten post na Instagramie.

Post udostępniony przez WISA WOODSAT (@wisawoodsat)


Dodatkowo drewniany satelita będzie wyposażony w kijek do robienia selfie, na którym naukowcy zainstalują jedną ze wspominanych kamer. Urządzenie będzie również w stanie przekazywać na ziemię sygnały radiowe oraz zdjęcia. - Dzięki temu można będzie kontrolować stan urządzenia i sprawdzać, czy nie ulega uszkodzeniom - tłumaczy specjalista. - Wiadomo, że w kosmosie są niskie temperatury, promieniowanie kosmiczne i mnóstwo odłamków, pozostawianych m.in. z naszych satelitów.

Według fińskich naukowców, choć drewniany satelita wydaje się dość abstrakcyjnym pomysłem, to szansa powodzenia misji jest wysoka, a sam projekt przyszłościowy. Warto dodać, że nad drewnianym satelitą pracują również japońscy naukowcy. Ich ma być gotowy do wystrzelenia w 2023 roku. Satelita z Kioto ma się spalać w atmosferze bez wytwarzania żadnych szkodliwych substancji. Zdaniem badaczy tego typu rozwiązania mogą pomóc uporać się z problemem kosmicznych śmieci, które stanowią zagrożenie choćby dla astronautów.


Żr.YouTube/Wisa Woodsat Story: Making of Space Playwood

- To jest też ważne dla projektów Elona Muska, który chce umieścić na orbicie kilkanaście tysięcy satelitów, które będą się musiały mierzyć nie tylko same z sobą, ale i z wieloma satelitami poprzednich generacji, które na orbicie wciąż się znajdują - mówi popularyzator astronomii i dziennikarz naukowy Karol Wójcicki. - Nowe satelity mają laserowe systemy pozycjonowania, mają też własne silniki, dzięki czemu mogą uniknąć zderzeń, ale co bardzo ważne, po wykonaniu zadania będą ulegały deorbitacji, zniszczeniu od razu, bez czekania wiele lat.

***

Tytuł audycji: Pierwsze słyszę

Prowadzi: Kamil Jasieński

Materiał przygotowała: Martyna Ogonek

Data emisji: 24.06.2021

Godzina emisji: 6.13

aw/pj

Czytaj także

Zdrowie astronautów. Czy w kosmosie są choroby, których nie ma na Ziemi?

Ostatnia aktualizacja: 11.05.2021 16:38
Czas przebywania człowieka w przestrzeni pozaziemskiej z każdą kosmiczną misją wydłuża się. W związku z tym astronautów dotykają przeróżne choroby. Czy kosmiczne choroby są podobne do tych ziemskich?
rozwiń zwiń
Czytaj także

Burze słoneczne. "Są groźne, ale nie dla człowieka"

Ostatnia aktualizacja: 03.06.2021 11:18
Miliony ton rozgrzanego gazu oderwały się niedawno od powierzchni Słońca i poleciały w kierunku Ziemi. - Słońce jest życiodajną planetą, ale musimy być przygotowani na to, że potrafi płatać nam figle - mówiła dr Milena Ratajczak z Obserwatorium Astronomicznego Uniwersytetu Warszawskiego
rozwiń zwiń