"Nie jestem Twoim Polakiem". Ewa Sapieżyńska walczy z norweskim stereotypem

Ostatnia aktualizacja: 14.06.2023 12:00
Polacy to najmniejsza mniejszość narodowa w Norwegii. Pracują w różnych branżach, są wśród nich artyści, budowlańcy, naukowcy, pracownicy firm usługowych i wielu innych branż. Norwedzy jednak wrzucają ich wszystkich do jednego worka z napisem "niewykwalifikowany pracownik fizyczny". Ewa Sapieżyńska otworzyła Norwegom oczy na Polaków, którzy żyją razem z nimi. 
Oslo
OsloFoto: Shutterstock.com/Volkova Olena-358

W ogólnej świadomości Norwegów Polacy to niewykwalifikowani pracownicy fizyczni pracujący za najniższą stawkę. Głos Polaków nie pojawiał się w opinii publicznej do czasu publikacji książki "Nie jestem Twoim Polakiem" autorstwa Ewy Sapieżyńskiej. W Norwegii książka ukazała się w październiku 2022 roku. 

Ta książka to przede wszystkim historie Polaków żyjących w Norwegii, ale i samej autorki. Z bohaterami może utożsamić się każdy, kto ma doświadczenie związane z emigracją. - Dostałam sporo wiadomości od Polaków mieszkających na emigracji, w całej Skandynawii, ale i poza nią, np. na wyspach brytyjskich czy w USA - przyznaje autorka. - Na potrzeby mojej książki rozmawiam z około 30 osobami, jest tam też moja historia, która jest ramą tych opowieści - dodaje. 

Budowlaniec i sprzątaczka?

Wg oficjalnych danych w Norwegii mieszka 105 tysięcy Polaków, ale są tam też pracownicy sezonowi, więc można przyjąć, że jest tam nas trochę więcej. - W Norwegii Polacy są postrzegani jako pracownicy fizyczni. Przede wszystkim jesteśmy największą mniejszością i ten stereotyp zaczepia się o rzeczywistość. Mężczyźni najczęściej pracują na budowach. Jednak w dokładnych statystykach widać, że tylko połowa Polaków pracujących na budowach w Norwegii pracowała na nich w Polsce. Duża część polskich kobiet w Norwegii pracuje przy sprzątaniu, ale aż 47 procent z nich ma wyższe wykształcenie. Tylko 1 procent z nich pracował przy sprzątaniu w Polsce - dodaje.

Ewa Sapieżyńska zwraca uwagę, że Polki w Norwegii to często kobiety z ambicjami, aspiracjami. Niestety sama Norwegia nie dała im szansy. - Badania wykazują też, że jeśli nie ma się skandynawskiego nazwiska, to szanse dostania się na rozmowę o prace spadają o 25 procent zaraz na wejściu - mówi autorka książki "Nie jestem Twoim Polakiem". - Stereotyp umiejscawia Polaków na najniższym stopniu drabiny społecznej. Polaków postrzega się też jako osoby pijące dużo alkoholu, ale muszę podkreślić, że Norwedzy też piją widocznie. 


Posłuchaj
15:12 czwórka pierwsze słyszę 14.06.2023 norwegia.mp3 O Polakach w Norwegii i swojej książce "Nie jestem Twoim Polakiem" opowiada Ewa Sapieżyńska (Pierwsze słyszę/Czwórka)

 

"Polak" to nie tylko narodowość

Dziś w Norwegii słowo "Polak" nie oznacza już tylko narodowości, ale określa jakiegokolwiek pracownika z Europy Wschodniej, osobę niżej opłacaną. Przymiotnik "polski" wchodzi w takie zbitki słowne jak "polskie godziny pracy", czyli długie dniówki, "polskie żarówki", czyli byle jakie, "polska płaca", czyli niska. - "Polski" oznacza tani, złej jakości - smutno podsumowuje gość Czwórki. 

Pierwsi polscy pracownicy zaczęli przybywać do Norwegii tuż przed 2004 rokiem. Po wejściu Polski do Unii Europejskiej mieliśmy do czynienia z największą falą emigracji. - Początkowo Polak był postrzegany jako ten, który zbiera truskawki, potem pojawił się stereotyp mojego Polaka, czyli tego, który pomaluje mój płot, naprawi mój kran - wymienia Ewa Sapieżyńska. - A potem zaczyna się czarna legenda naszej współczesności - Norwedzy czytają sporo negatywnych informacji o Polsce w prasie. Później nadchodzi pandemia, a Polacy w Norwegii dostają łatkę tych roznoszących wirusa. 

Co to znaczy "jestem z Polski"?

Polskie nazwiska nie ułatwiają znalezienia pracy w Norwegii. Okazuje się, że polskie sąsiedztwo też nie jest mile widziane. Mówi się, że polskie nazwiska na domofonie sprawiają, że spada prestiż okolicy, dzielnicy. 

Brakuje danych statystycznych, jednak doświadczenie Ewy Sapieżyńskiej pozwala jej przypuszczać, że sytuacji, w których Polacy decydują się na zmianę nazwiska na brzmiące skandynawsko, jest sporo. - To zaczyna się od zmiany imienia i nazwiska na platformie, gdzie szuka się mieszkań. Zdarza się, że na listy wysyłane pod polskim nazwiskiem nikt nie odpowiada - zdradza. - Sama też spotkałam się z sugestiami, żeby nazwisko zmienić. 

Ewa Sapieżyńska od momentu przeprowadzki do Norwegii, w 2004 roku, spotyka sytuacje trudne, niemiłe, związane z negatywną reakcją na jej deklarację, że jest z Polski. - Czasem jest to wyrażone mową ciała, czasem rozmówca od razu kończy rozmowę - przyznaje. - Do napisania tej książki skłonił mnie jednak ruch "Black Lives Matter", który w Norwegii odbił się szerokim echem. 

Gość Czwórki opowiada o reakcjach wielu mniejszości, o opowieściach o dyskryminacji i rasizmie w Norwegii, która jest niemal symbolem równości i tolerancji. - Te historie zaczęły płynąć, a ja w wielu z nich mogłam się zobaczyć. Zdałam też sobie sprawę, że nie słychać było polskich głosów. Chciałam opowiedzieć swoją historię. 

Norweskie wydanie "Nie jestem Twoim Polakiem"

- Książka "Nie jestem Twoim Polakiem. Reportaż z Norwegii" wzbudziła duże zainteresowanie, większe niż przypuszczałam i ja, i wydawnictwo. Nie spodziewaliśmy się tego. Zostałam zaproszona do radia, do telewizji, byłam na pierwszych stronach gazet - wspomina autorka. - Dyskusja na temat tego, jak traktuje się Polaków w Norwegii, rozgorzała. To też pokazuje gotowość tego społeczeństwa do rozmów. Główna reakcja, z jaką się spotkałam, to zainteresowanie. 

Książkę Ewy Sapieżyńskiej norweska Narodowa Rada Kultury kupiła do wszystkich bibliotek w kraju, jedna z platform edukacyjnych dla szkół średnich włączyła jej fragmenty do programu nauczania. 

Dziś Czwórkowy gość odwiedza norweskie biblioteki, gdzie spotyka się z czytelnikami. - Na tych spotkaniach wiele osób powiedziało mi, że nazwałam coś, czego oni nie potrafili nazwać, a teraz dopiero to widzą - opowiada. - Oni zauważyli problem, to, że sami mówią "mój Polak", "moja Polka" w znaczeniach "mój pan złota rączka", "moja sprzątaczka". Na spotkaniach autorskich połowa słuchaczy to Polacy, są przedstawiciele innych mniejszości, ale też Norwedzy. - Ci na końcu czasem przychodzą przeprosić albo pochwalić się wiedzą czy anegdotką z Polską związaną. 

Ewa Sapieżyńska wyraża nadzieję, że za dyskusją, którą otworzyła swoim reportażem, pójdą też realne działania. Liczy na poprawę praw pracowniczych czy dostęp do darmowej nauki norweskiego dla obcokrajowców. 

***

Tytuł audycji: Pierwsze słyszę

Prowadzi: Kamil Jasieński

Gość: Ewa Sapieżyńska (autorka książki "Nie jestem Twoim Polakiem. Reportaż z Norwegii")

Data emisji: 14.06.2023

Godzina emisji: 8.06

pj

Czytaj także

Co nas przyciąga do Oslo? "Miasto, które rozwija skrzydła bardzo szybko"

Ostatnia aktualizacja: 07.11.2022 11:27
Przez środek stolicy Norwegii przepływa rzeka z 20 wodospadami. Akerselva otoczona jest lasami, parkami i oryginalną architekturą. - Przyroda jest tu na wyciągnięcie ręki - mówi Marta Hopfer-Gilles, autorka książki "Oslo. Miasto, które oddycha". 
rozwiń zwiń
Czytaj także

Podcast a więzi społeczne i Twoja empatia

Ostatnia aktualizacja: 12.12.2022 11:45
Naukowcy z Queensland University of Technology twierdzą, że osoby, które słuchają podcastów, mają większe poczucie sensu w życiu. Co słuchaczom dają podcasty?
rozwiń zwiń