Szkodliwe treści, patostreamy - wciąż trudno z nimi walczyć

Ostatnia aktualizacja: 14.10.2020 10:07
O niebezpiecznych, szkodliwych treściach w sieci, jakimi są m.in. patostreamy mówi się ostatnio mniej. Może się wdawać, że są one już w odwrocie. Tymczasem dane ich dotyczące są zatrważające. 
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjneFoto: Shutterstock / TierneyMJ
streaming 1200.jpg
Koniec streamów na fejsie. Powstaną miliony platform

W zeszłym roku NASK, Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę i Ministerstwo Cyfryzacji (dziś już nieistniejące) połączyły siły we wspólnym badaniu. Wnioski z raport "Rodzice nastolatków 3.0", są zaskakujące. Mimo że blisko 90 procent z nas uważa patostreamy za treści szkodliwe, to spora część nastolatków cały czas je ogląda. - Patostreamy to takie transmisje internetowe, które promują postawy sprzeczne z normami społecznymi, promują przemoc fizyczną, seksualną, słowną - wyjaśnia Julia Piechna z działu Cyfrowej edukacji NASK. - Pokazują bardzo niepokojące zachowania. 

Posłuchaj
04:06 czwórka pierwsze słyszę 14.10.2020.mp3 O szkodliwych treściach, jakimi są patostreamingi opowiada Julia Piechna z działu Cyfrowej edukacji NASK (Pierwsze słyszę/Czwórka)

 

To, co prezentują patostreamy na pewno nie powinno znajdować się w dostępie, zwłaszcza dla młodych użytkowników sieci Julia Piechna

Wspomniany raport wskazuje, że w porównaniu do innych państw patostreamingi i patotreści osiągnęły w Polsce zadziwiającą popularność. - Sporo młodzieży wie i słyszało o zjawisku patostreamingu. Badania NASK pokazują, że niemal 80 procent wie czym są te treści, gdzieś musiało się z nimi zetknąć - mówi ekspertka. - Wiemy z badań, że około 37 procent młodych ludzi ogląda tego typu materiały, z różną częstotliwością (28 procent z nich ogląda to raz w tygodniu) - dodaje. 

Niepokojącą informacją jest to, że ta młodzież, która te treści ogląda uważa, że tego rodzaju materiały pokazują prawdziwe życie Julia Piechna

Niepokojącym zjawiskiem, które pokazuje raport, jest to, że 18 procent nastolatków twierdzi, że niektórzy twórcy tych materiałów im imponują i że patostreamingi to może być fajny sposób na zarabianie.  

Zdaniem Julii Piechny patostreamingi powinny zniknąć z naszej sieci - niestety nie jest to łatwe. - Często to są transmisje na żywo, gdy ktoś próbuje to zgłosić do administratora, to gdy ten siada do działania to te treści już nie istnieją , nie ma ich - wyjaśnia specjalistka. - Dodatkowo na problem patostreamingu trzeba patrzeć szerzej. Patostreamy są częścią tzw. szkodliwych treści w sieci - niestety są one legalne, a szkodliwe. By to zlikwidować trzeba głęboko "wejść" w dane treści, by znaleźć w nich coś nielegalnego np. namawianie osób małoletnich do zachowań o charakterze seksualnym. Wtedy daną treść możemy blokować, uznać za niezgodną z prawem. 

Julia Piechna zwraca też uwagę, że dziś niestety brakuje skutecznych mechanizmów weryfikacji takich treści. 

***

Tytuł audycji: Pierwsze słyszę

Prowadzi: Kamil Jasieński

Materiał przygotował: Mateusz Kulik

Data emisji: 14.10.2020

Godzina emisji: 7.18

pj

Czytaj także

Runet. Rosjanie tworzą własny internet

Ostatnia aktualizacja: 08.01.2020 12:12
Prace nad projektem trwają już kilka miesięcy, a w grudniu 2019 roku ruszyły oficjalne testy runetu. W tej sieci mają się znaleźć rosyjskie odpowiedniki największych aplikacji, m.in. Google'a, Facebooka, Instagrama czy aplikacje newsowe.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Giganci internetowi rosną w siłę. Kto wysuwa się na prowadzenie?

Ostatnia aktualizacja: 28.05.2020 10:49
Uziemieni w domach chętniej i częściej sięgamy po to, co serwuje nam sieć. Platformy VOD, serwisy społecznościowe, YouTube, TikTok, Instagram - tam spędzamy dużo czasu. 
rozwiń zwiń