Powieści na antenie

"Tyrmand. Pisarz o białych oczach"

Ostatnia aktualizacja: 20.11.2020 11:00
W cyklu "To się czyta" przedstawiliśmy książkę Marcela Woźniaka pt. "Tyrmand. Pisarz o białych oczach", która ukazała się nakładem Wydawnictwa Marginesy. Wybrane fragmenty czytał Łukasz Lewandowski.
Łukasz Lewandowski
Łukasz LewandowskiFoto: PR2/Wojciech Kusiński

Posłuchaj
09:29 [ PR2]PR2 (mp3) 16 listopad 2020 11_01_21.mp3 Marcel Woźniak "Tyrmand. Pisarz o białych oczach", czyta Łukasz Lewandowski. Fragm. 1. (To się czyta/Dwójka)

09:33 To się czyta 17.11.2020.mp3 Marcel Woźniak "Tyrmand. Pisarz o białych oczach", czyta Łukasz Lewandowski. Fragm. 2. (To się czyta/Dwójka)

09:56 To się czyta 18.11.2020.mp3 Marcel Woźniak "Tyrmand. Pisarz o białych oczach", czyta Łukasz Lewandowski. Fragm. 3. (To się czyta/Dwójka)

09:42 To się czyta 19.11.2020.mp3 Marcel Woźniak "Tyrmand. Pisarz o białych oczach", czyta Łukasz Lewandowski. Fragm. 4. (To się czyta/Dwójka)

09:49 To się czyta 20.11.2020.mp3 Marcel Woźniak "Tyrmand. Pisarz o białych oczach", czyta Łukasz Lewandowski. Fragm. 5. (To się czyta/Dwójka)

Książka Marcela Woźniaka jest reporterską opowieścią o legendzie Warszawy i autorze "Złego". To historia znikania i powrotów. Gdy NKWD przystawia mu pistolet do głowy, Leopold Tyrmand w ostatniej chwili ucieka od zsyłki na Sybir. Gdy czeka go komora gazowa, zmienia tożsamość z polskiego Żyda na Francuza i jedzie do nazistowskich Niemiec. W Polsce jego książki znikają z księgarń w godzinę. Marek Hłasko nazywa go geniuszem, Witold Gombrowicz – spadkobiercą romantycznej tradycji, a Tadeusz Konwicki i Maria Dąbrowska połknęli Złego w jedną noc.

***

Tytuł audycji: To się czyta

Data emisji: 16-20.11.2020 

Godzina emisji: 11.00

Zobacz więcej na temat: Leopold Tyrmand

Czytaj także

Czułość "Złego". O życiu Leopolda Tyrmanda

26.10.2020 18:00
Zanim został pisarzem, dziennikarzem i popularyzatorem jazzu, był zwykłym nastolatkiem, który dorastał w międzywojennej Warszawie. - Trafił w czas, który można porównać do początków internetu - mówi Marcel Woźniak, autor książki "Tyrmand. Pisarz o białych oczach".
Okładka książki Leopolda Tyrmanda Zły
Okładka książki Leopolda Tyrmanda "Zły"Foto: mat/promocyjne/Wyd. Czytelnik

Tyrmand był człowiekiem transgresywnym, czyli przekraczającym różne granice. Zarówno te wewnątrz siebie, jak i geopolityczne oraz gatunkowe Marcel Woźniak

Duke Ellington edukuje młodego Tyrmanda

Tyrmand miał umysł głodny świata, rozpalone kinem oczy i wyobraźnię ukształtowaną przez książki. Przełomowy dla niego był roczny pobyt we Francji. W Paryżu Tyrmand zetknął się po raz pierwszy z zachodnioeuropejską kulturą i amerykańskim jazzem, co miało głęboki wpływ na jego światopogląd i dalszą twórczość. - Jednym z najważniejszych wydarzeń był dla niego koncert Duke'a Ellingtona, który był Milesem Davisem tamtych czasów - opowiada rozmówca Agaty Nowotnik. - To właśnie wtedy Tyrmand zrozumiał, że chce stać się elementem tej kulturalnej rewolucji.

Posłuchaj
16:45 [CZWORKA]Faktofonia 25 październik 2020 tyrmand.mp3 Nie tylko "Zły". O życiu Leopolda Tyrmanda (Faktofonia/Czwórka)

 

Sprawdź także
Tyrmand serwis specjalny.jpg
Leopold Tyrmand - serwis specjalny Polskiego Radia

"Zły", ale czuły

Pod koniec 1955 roku ukazuje się najgłośniejsza książka Tyrmanda i najpoczytniejszy kryminał napisany w czasach PRL-u, a tak naprawdę niezwykle inteligentnie opis Polski Ludowej, przebrany w strój ni to kryminału, ni to romansu, ni to westernu. - "Zły" pojawił się wraz z "odwilżą", kiedy okazało się, że można pisać o czymś więcej niż tylko o robotnikach i socrealizmie - kontynuuje pisarz. - To była historia na miarę "urban legend", z pełnokrwistymi bohaterami i niezwykłą czułością dla Warszawy. Nic więc dziwnego, że sprzedała się na pniu, a ostatnie egzemplarze trafiały w obieg spod lady. 

„Jedna z najbardziej uroczych imprez”. Leopold Tyrmand wspomina Zaduszki Jazzowe / Polskie Radio 

Historia znikania i powrotów

Biografia Tyrmanda napisana ręką Woźniaka to także opowieść o optymizmie i wierze w szczęście, gdy nie ma się żadnych szans. O Złym, który okazuje się Dobrym, oraz o całej szajce Złego. Jest w niej rzeźbiarka, która lepi Tyrmanda z gliny. Jest dziennikarz, którego od Tyrmanda dzieli śnieżyca. Jest siwy autostopowicz, Zbyszek Herbert, agenci CIA, Sławomir Mrożek i człowiek gotowy pisać o Tyrmandzie arię operową. 

Czytaj także:

"Tyrmand. Pisarz o białych oczach" to historia znikania i powrotów. Gdy NKWD przystawia mu pistolet do głowy, Tyrmand w ostatniej chwili ucieka od zsyłki na Sybir. Gdy czeka go komora gazowa, zmienia tożsamość z polskiego Żyda na Francuza i jedzie do nazistowskich Niemiec. W Polsce jego książki znikają z księgarń w godzinę. Marek Hłasko nazywa go geniuszem, Witold Gombrowicz - spadkobiercą romantycznej tradycji, a Tadeusz Konwicki i Maria Dąbrowska połknęli "Złego" w jedną noc.

***

Tytuł audycji: "Faktofonia"

Prowadzi: Agata Nowotnik

Goście: Marcel Woźniak (pisarz, autor książki "Tyrmand. Pisarz o białych oczach"), Bogusław Kurek (przewodnik po Warszawie)

Data emisji: 25.10.2020

Godzina emisji: 16.08

kul

Czytaj także

Zarekwirowane przez SB, teraz ujrzały światło dzienne

08.11.2020 12:00
"Zielone notatniki" to niedawno wydane zapiski Leopolda Tyrmanda, które sporządził w latach 1949-1951. Notatki tego znanego pisarza światło dzienne ujrzały dopiero teraz, ponieważ wcześniej zostały zarekwirowane przez Służbę Bezpieczeństwa.
Okładka książki Zielone notatniki Leopolda Tyrmanda
Okładka książki "Zielone notatniki" Leopolda TyrmandaFoto: mat. promocyjne
Posłuchaj
43'18 "Zielone notatniki", czyli zapiski Leopolda Tyrmanda (Kultura przy kawie/Jedynka)
więcej

Posłuchaj
43:18 2020_11_07 05_09_59_PR1_Kultura_przy_kawie.mp3 "Zielone notatniki", czyli zapiski Leopolda Tyrmanda (Kultura przy kawie/Jedynka)

28 września 1967 roku, dwa lata po wyjeździe Leopolda Tyrmanda z Polski, kilka miesięcy po opublikowaniu przez niego na łamach paryskiej "Kultury" "Porachunków osobistych", przed drzwiami mieszkania jego byłej żony, Barbary Hoff, stanęło kilku funkcjonariusz Służby Bezpieczeństwa. 

Magdalena Wolińska-Riedi
"Zdarzyło się w Watykanie". Magdalena Wolińska-Riedi: napisałam tę książkę z pragnienia duszy

W wyniku przeprowadzonej rewizji skonfiskowano książki, czasopisma, listy, liczne kartki pocztowe, różnego typu legitymacje, zapisane po brzegi kalendarzyki i adresowniki, stosy wizytówek, a także dwa niepozorne, zapisane najczęściej zielonym atramentem i notatniki.


SB zabrała wszystko

- Po opuszczeniu przez Tyrmanda Polski, pojawili się u nich agenci Służby Bezpieczeństwa i przeprowadzili rewizję. Było ich kilku i na pewno było to silne przeżycie. Pani Barbara Hoff mówiła mi o bardzo różnych rzeczach: po prostu zabrali wszystko, co kojarzyło im się z Tyrmandem i co mogło należeć do niego - mówi dr hab. Dariusz Pachocki, autor i edytor "Zielonych notatników".

Agenci zabrali także notatki, które jako jedyne ilustrują literacką kuchnię pisarza, jego lektury i intelektualne zainteresowania w pierwszych latach po powrocie do kraju. Jak wskazuje gość Jedynki, notatniki Leopolda Tyrmanda zostały skonfiskowane pod koniec lat 60. i ujawniły się dopiero w Instytucie Pamięci Narodowej.


Praca na kopiach

Dr hab. Dariusz Pachocki nie miał jednak możliwości zapoznania się z oryginałami notatników, tylko z cyfrowymi kopiami.

- Miałem wątpliwości, co do postaci cyfrowej, ale zdecydowałem się na wstępne opracowanie tych notatników właśnie z kolorowych, bardzo dobrej jakości skanów cyfrowych, ponieważ liczyłem na to, że jednak po drodze dostanę w swoje ręce oryginały. Doszło do pewnego nieporozumienia i gdzieś po drodze zawieruszyły się. Instytut Pamięci Narodowej ma protokół przekazania tych materiałów, wśród których były dwa zielone notatniki, Barbarze Hoff z 2010 roku, natomiast pani Barbara Hoff twierdzi, że otrzymała jedynie kopię tych notatników. Kwestia była przez długi czas nierozstrzygnięta i chyba na razie taką pozostanie - wspomina dr hab. Dariusz Pachocki.

Dr hab. Dariusz Pachocki przyznaje, że początkowo kopie notatników służyły mu do przygotowywania wcześniejszej książki zatytułowanej "Alfabet Tyrmanda". Jednakże po rozmowie z wydawcą Dorotą Grupińską pojawiła się myśl, że wspomniane notatniki "może są warte bardziej ujawnienia i może jest tam więcej informacji oraz treści, które warto byłoby pokazać czytelnikom". Kiedy nasz gość pokazał Dorocie Grupińskiej całość notatników, ta była już zwolenniczką opublikowania ich w pełnej wersji. - Pierwotnie tego nie planowałem. Uwierzyłem jednak, że warto i dlatego je ostatecznie przygotowałem i opracowałem - zdradza.

Czytaj także:

***

Tytuł audycji: "Kultura przy kawie" 

Prowadziła: Martyna Podolska

Gość: dr hab. Dariusz Pachocki (profesor KUL, autor i edytor "Zielonych notatników")

Data emisji: 7.11.2020

Godzina emisji: 5.00 - 6.00

DS

Zobacz więcej na temat: Martyna Podolska Leopold Tyrmand