Nauka

Nos zapamięta lepiej

Ostatnia aktualizacja: 07.08.2008 11:05
Zapach może przywoływać odleglejsze wspomnienia niż słowo czy obraz.

 

Od wielu lat naukowcy pochylają się nad zagadnieniem zależności zmysłów i pamięci. Posiłkują się  w tym celu nawet literaturą piękną. Francuski dziennik „Le Monde” opisał przed kilkoma tygodniami badania nad „fenomenem Prousta”. Do najsłynniejszych scen z „W poszukiwaniu straconego czasu” należy ta, w której narrator pod wpływem skosztowania ciasteczka znanego w kulturze światowej jako „magdalenka” doznaje przypływu wzruszenia i przypomina sobie chwile dzieciństwa, ze szczególnym uwzględnieniem emocji, jakie odczuwał do osób czy wobec wydarzeń.

Sposób i intensywność zapamiętywania zależy od wielu czynników, na które składa się kombinacja bodźców, receptorów, impulsów elektrochemicznych oraz ich związków z mózgiem. Z ustaleń Międzynarodowego Sympozjum Węchu i Smaku, które miało miejsce w zeszłym miesiącu w San Francisco wynika, że najdoskonalszą maszyną do przenoszenia w czasie może być węch. W badaniach nad proustowską magdalenką istnieje spór, czy to jej wygląd czy smak powodują powrót pamięcią do czasów dzieciństwa. W tym wypadku różne bodźce, oddziałując na różne zmysły, są źródłem wspomnień, które uruchamiają sieci neuronów odpowiedzialnych za pamięć.

Dzięki licznym eksperymentom wiemy, że jedne zmysły mogą wpływać na pamięć bardziej niż inne. Tak jest właśnie z węchem, który potrafi przywoływać wspomnienia znacznie odleglejsze w czasie niż słowo czy obraz. Co więcej, wpływ węchu na pamięć może być pomocny przy leczeniu takich dolegliwości jak depresja czy demencja. Podczas eksperymentu na grupie Szwedów, których średnia wieku wynosiła 75 lat, okazało się, że bodźce słowne i wzrokowe przywoływały wspomnienia z późnej młodości lub wieku dorosłego. Bodźce zapachowe potrafiły ożywić wspomnienia znacznie wcześniejsze, bo sięgające wieku poniżej dziesięciu lat. Poza Szwecją podobny eksperyment przeprowadzono w Wielkiej Brytanii. Grupę sześćdziesięciolatków poddano bodźcom werbalnym i zapachowym. O ile te pierwsze przywoływały pamięci okres wieku 11-25 lat, bodźce zapachowa pozwalały na przypomnienie sobie wczesnego dzieciństwa.

Co ciekawe, „zapachowe” wspomnienia z dzieciństwa cechuje wysoka emocjonalność. Dr Rachel Herz z Brown University powiedziała dziennikowi „New York Times”, że jej kuzynka popłakała się zmywając naczynia. Okazało się, że zapach środka do mycia przypomniał jej o zmarłej przed laty babci. Dlaczego wspomnienia z dzieciństwa budzą emocje? Wiele wskazuje na to, że wynika to z położenia części kory mózgowej odpowiedzialnej za odbiór zapachu, która znajduje się w obrębie układu limbicznego obok migdała móżdżkowego. Tam rodzą się emocje i przechowywana jest pamięć emocjonalna.

Węch może pomagać pamięci tym bardziej, że – jak opowiedział amerykańskiej gazecie inny uczestnik sympozjum na temat zapachu i smaku, dr Jay A. Gottfried z Northern University - można go uznać za w pewnym sensie najszybciej działający spośród naszych zmysłów. Dzieje się tak dlatego, że bodźce zapachowe, w przeciwieństwie do wzrokowych, nie potrzebują „pośredników” w rodzaju wzgórza wzrokowego. 20 milionów receptorów węchowych znajdujących się w nosie wysyła odpowiednie informacje bezpośrednio do kory mózgowej. Tak zbudowana została proustowska „wielka budowla wspomnień” i dzięki tym mechanizmom skarby naszej pamięci – dziecięce wspomnienia – mogą być z nami do późnej starości.

Zofia Klein

Czytaj także

Wszyscy mamy “Google-mózgi”

Ostatnia aktualizacja: 04.12.2008 12:31
Współczesna technologia zmienia nasze umysły – to nie ulega wątpliwości.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Zegar w mózgu

Ostatnia aktualizacja: 22.10.2007 09:41
Skąd nasz organizm „wie” kiedy powinien być w pełni aktywny, a kiedy spać?
rozwiń zwiń
Czytaj także

Smak moralności

Ostatnia aktualizacja: 04.04.2009 07:14
Moralny niesmak naprawdę jest niesmaczny!
rozwiń zwiń