Kultura

Fałszerze: genialni artyści czy cyniczni złoczyńcy?

Ostatnia aktualizacja: 20.01.2012 12:40
Są bezczelni i jednocześnie bardzo utalentowani. Znane są przypadki fałszowania Mona Lisy i tworzenia fikcyjnej kolekcji tysiąca egipskich figurek. Nie wiadomo, ile fałszerstw uznajemy za oryginały.
Audio
  • Czy dziś można stworzyć idealnie podrobione dzieło sztuki?

- Jest taka anegdota, że Fałat namalował 3 tysiące obrazów, z czego na rynku znajduje się 6 tysięcy - mówi w Dwójce historyk sztuki Grażyna Bastek.

Polscy antykwariusze oceniają, że na rynku znajduje się 50 procent fałszerstw i 50 procent oryginałów. Trudno ocenić czy tak jest rzeczywiście. Wiadomo, że w Polsce są ludzie fałszujący obrazy Kossaka, Fałata i Nowosielskiego. Nigdy jednak nie udało się złapać za rękę malarza, pośrednika ani handlarza takich obrazów.

W zeszłym roku sporo fałszerzy dzieł sztuki trafiło na świecie za kratki. Czy mamy do czynienia z niespotykanym dotąd wysypem fałszerstw dzieł sztuki, czy też nowe technologie pozwalają wychwycić więcej?

- Kariera bardzo wielu fałszerzy wynika z kompleksu, z niespełnienia. Przecież oni działają trochę na przekór i trochę na złość - mówi Bastek. Jednak spędzenie nawet kilkunastu lat na namalowaniu wiarygodnej kopii to nie koniec. Obraz albo rzeźbę trzeba jeszcze osadzić w przeszłości, w tym celu fałszerze piszą nowe biografie malarzy, fabrykują stare, czarno-białe zdjęcia, tak aby na ścianie galerii z przeszłości umieścić swój obraz.

Dziś stworzenie wiarygodnego obrazu z XV, XVI lub XVIII wieku jest praktycznie niewykonalne. Badania są w stanie wykluczyć fałszerstwo, lecz nie wszyscy decydują się na ich wykonanie ze względu na wysoką cenę. Problem pojawia się, gdy współcześni fałszerze fabrykują współczesnych artystów. Naukowcy mogą w takiej sytuacji próbować badać radioaktywność pigmentów farby. Korzystają z informacji o budowie ciała artystów, badając na przykład, czy rozpiętość ruchów ramienia zgadza się z tym, co wiemy o dłoni artysty.

Wykrycie fałszerstwa wcale nie oznacza, że praca straci na popularności. Goście "Sezonu na Dwójkę" - historyk sztuki dr Grażyna Bastek i antropolog Robert Dul - opowiadali o sytuacji muzealnej kolekcji z Michigan, gdzie tysiąc egipskich artefaktów okazało się podróbkami. Ogrom pracy, którą w stworzenie tej kolekcji musiał włożyć fałszerz, robi wrażenie. Liczba odwiedzających muzeum wzrosła po udostępnieniu tej informacji.

usc

www.narodoweczytanie.polskieradio.pl
Cichociemni
Czytaj także

24-letni technik weterynarii udawał adwokata

Ostatnia aktualizacja: 05.09.2011 12:36
Młody dębiczanin udzielał porad prawnych i reprezentował swoich "klientów" w różnych postępowaniach.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Koniec z największą w Europie fabryką pieniędzy

Ostatnia aktualizacja: 06.10.2011 11:50
Centralne Biuro Śledcze zlikwidowało pod Warszawą największą w dziejach Polski i największą wykrytą w tym roku w Europie wytwórnię fałszywych euro i dokumentów.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Był pod presją sukcesu. 10 lat fałszował badania

Ostatnia aktualizacja: 03.11.2011 19:52
Holenderski psycholog Diederik Stapel przyznał, że w przez wiele lat fałszował wyniki badań, które ukazały się m.in. w renomowanych pismach naukowych, takich jak "Science".
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Matejko" w areszcie. Wpadł za podrobione banknoty

Ostatnia aktualizacja: 05.01.2012 16:04
Zarzuty fałszowania pieniędzy postawiła Prokuratura Rejonowa w Olkuszu 68-letniemu Zdzisławowi N. Mężczyzna trafił do aresztu - poinformowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Krakowie Bogusława Marcinkowska.
rozwiń zwiń