Historia

Kto stanął na czele episkopatu po aresztowaniu prymasa Wyszyńskiego? Niewdzięczna misja biskupa Klepacza

Ostatnia aktualizacja: 28.09.2023 05:55
70 lat temu, 28 września 1953, biskupi wybrali pod naciskiem władz komunistycznych nowego Przewodniczącego Episkopatu Polski. Hierarchowie zmuszeni zostali podjąć taką decyzję wobec aresztowania przez bezpiekę prymasa Stefana Wyszyńskiego trzy dni wcześniej. Wybór padł na biskupa łódzkiego Michała Klepacza.
Kardynał Stefan Wyszyński i biskup Michał Klepacz w Komańczy, gdzie internowany był prymas
Kardynał Stefan Wyszyński i biskup Michał Klepacz w Komańczy, gdzie internowany był prymasFoto: NAC

Misja "Krwawej Luny"

W czasie, gdy do Pałacu Prymasowskiego wkraczali funkcjonariusze bezpieki, by zatrzymać kardynała Stefana Wyszyńskiego, z Warszawy do Łodzi ruszyła resortowa limuzyna. Jechała w niej płk Julia Brystygierowa, zwana "Krwawą Luną", która - jako dyrektorka Departamentu V - była w Ministerstwie Bezpieczeństwa Publicznego odpowiedzialna za stosunki z Kościołem. Auto zmierzało do Łodzi, do siedziby miejscowego ordynariusza biskupa Michała Klepacza.

- Przygotowując aresztowanie prymasa, władze komunistyczne liczyły na to, że uda się w episkopacie znaleźć zastępczą ekipę, która byłaby bardziej ugodowa i zgodziła się na dalej idącą współpracę z władzami - wskazywał prof. Wojciech Roszkowski w audycji Agnieszki Steckiej z cyklu "Dźwiękowy przewodnik po historii najnowszej - Polska". 

Posłuchaj
09:40 aresztowanie prymasa wyszyńskiego.mp3 Aresztowanie prymasa Wyszyńskiego - audycja Agnieszki Steckiej z cyklu "Dźwiękowy przewodnik po historii najnowszej - Polska". (PR, 9.12.1996)

 

"Krwawa Luna" złożyła biskupowi Klepaczowi propozycję nie do odrzucenia: miał zająć, zwolnioną przez Wyszyńskiego wskutek aresztowania, funkcję Przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski, czyli administracyjnej głowy polskiego Kościoła katolickiego. 

- Kandydatem polskich biskupów na następcę Wyszyńskiego był biskup Walenty Dymek z Poznania. Na to Brystygierowa i władze komunistyczne się nie zgodziły i zagroziły, że jeśli episkopat wybierze kogoś innego niż Klepacz, to ta osoba zostanie natychmiast aresztowana - mówił dziennikarz Maciej Łętowski w audycji Andrzeja Sowy z cyklu "Dźwiękowy przewodnik po historii najnowszej". - Ale Klepacz był tym biskupem, do którego miał zaufanie prymas Wyszyński. Przejawiało się to m.in. w tym, że wchodził w skład komisji mieszanej Episkopatu i rządu. Mając zaufanie Wyszyńskiego, Klepacz od 1949 roku prowadził bardzo częste rozmowy z władzami politycznymi w ramach komisji mieszanej czy pozą nią - dodawał.


Posłuchaj
10:13 kościół pod rządami michała klepacza.mp3 Kościół pod rządami Michała Klepacza - audycja Andrzeja Sowy z cyklu "Dźwiękowy przewodnik po historii najnowszej - Polska". (PR, 18.12.1996)

 

Architekt porozumienia państwo-Kościół

Klepacz był przed wojną profesorem filozofii chrześcijańskiej na Uniwersytecie Stefana Batorego w Wilnie (wygłaszał nawet wykłady o tematyce teologicznej na antenie Polskiego Radia). W czasie okupacji więziło go Gestapo. Po wojnie został następcą ordynariusza łódzkiego znanego z ugodowej postawy wobec komunistycznych władz - bpa Włodzimierza Jasińskiego. Organizował diecezję i choćby z tego powodu musiał kontaktować się z lokalnymi władzami. Utrzymywał też w latach powojennych relatywnie bliskie stosunki z Bolesławem Piaseckim, dążącym później do stworzenia środowiska katolików akceptujących władzę komunistów i zwierzchnictwo ZSRR. 

- Michał Klepacz był człowiekiem dość elastycznym, granica kompromisu w jego przypadku była daleko posunięta - oceniał historyk prof. Jerzy Eisler w audycji Andrzeja Sowy z cyklu "Jak było naprawdę". - Cechy charakterologiczne i mentalne biskupa predestynowały go do roli najsłabszego ogniwa. Nie sądzę jednak, że był człowiekiem, który marzył wówczas, by stanąć na czele episkopatu. 


Posłuchaj
28:12 jak byŁo naprawdĘ.mp3 Michał Klepacz - audycja Andrzeja Sowy z cyklu "Jak było naprawdę?" (PR, 8.12.2000)

 

Dla sprawy sukcesji po Wyszyńskim znaczenie miał przede wszystkim fakt, że Klepacz był jednym - obok bpa Zygmunta Choromańskiego i bpa Tadeusza Zakrzewskiego - z architektów porozumienia Kościoła i władz z 14 kwietnia 1950 roku. Regulowało ono funkcjonowanie Kościoła w państwie. Kompromis był trudny, bo za cenę utrzymania względnej swobody praktyk religijnych, katolickiego szkolnictwa wyższego i obecności katechetów w szkołach, a kapelanów w szpitalach i więzieniach, episkopat zgodził się wezwać społeczeństwo do poszanowania władzy państwowej i potępić "bandy podziemia". 

- Klepacz mocno nalegał na podpisanie tego porozumienia, przełamywał ostatnie opory Wyszyńskiego przed podpisaniem - podkreślał Maciej Łętowski w "Dźwiękowym przewodniku po historii najnowszej".

Polski Kościół pod rządami Michała Klepacza 

Jak dodawał dziennikarz, "najtrudniejsze były pierwsze miesiące" pełnienia przez bpa Klepacza nowej funkcji. Przewodniczący episkopatu musiał podpisać to wszystko, przed czym wzbraniał się kardynał Wyszyński.

Do takich dokumentów należała wymuszona przez władze deklaracja episkopatu z września 1953 roku, w której potwierdzono literę porozumienia z 1950 roku oraz wyrażono krytykę biskupa Kaczmarka, skazanego dopiero co w procesie pokazowym za rzekome szpiegostwo dla Amerykanów. Jednak najważniejszą sprawą było złożenie w grudniu 1953 roku przez cały episkopat  przysięgi na wierność Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej. 

- Panowie przedstawiciele rządu, zebraliśmy się tutaj dla dokonania ważnego aktu natury obywatelsko-państwowej. Mamy bowiem ślubowaniem swym stwierdzić świetność Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej i przyrzec, że uczynimy wszystko, by przyczynić się do jej rozwoju i wzmocnienia jej potęgi bezpieczeństwa. Jako episkopat Polski. Stwierdzamy, że ślubowanie to jest wyrazem odwiecznej nauki chrześcijańskiej o obowiązkach społecznych i państwowych każdego katolika - mówił wówczas biskup Klepacz. - Ślubowaniem naszym podkreślam, że Polska Rzeczpospolita Ludowa z tym nieustannym dążeniu do spotęgowania sił naszej ojczyzny, do rozwoju jej gospodarki i kultury, do podniesienia dobrobytu naszego narodu, co spotka się zawsze z pełnym i gorącym poparciem episkopatu. 

Drugim istotnym ustępstwem, do którego zmuszony został biskup, było wyprowadzenie nauczenia religii ze szkół i przeniesienie go do salek katechetycznych. Uderzono też w szkolnictwo wyższe: zlikwidowane zostały wydziały teologiczne na uniwersytetach Warszawskim i Jagiellońskim, a w ich miejsce powołano Akademię Teologii Katolickiej. 

- Wszystko to, co było intencją władzy, żeby upokorzyć episkopat, zwasalizować go w stosunku do władzy komunistycznej, udało się w znacznie większym stopniu niż pod rządami kardynała Wyszyńskiego - oceniał Maciej Łętowski. - Biskupowi Klepaczowi pomogła jednak historia. Już od pierwszych miesięcy 1954 roku w zasadzie nastąpiło zaprzestanie działań represyjnych wobec Kościoła. To był efekt koniunktury zewnętrznej, dzięki której nie musiał robić czegoś, czego musiałby się wstydzić. 

Z drugiej strony to Klepacz nieustannie starał się o uwolnienie prymasa Wyszyńskiego. W 1955 roku udało mu się wynegocjować roztoczenia opieką episkopatu prymasa znajdującego się wówczas w Komańczy. W praktyce oznaczało to możliwość odwiedzin hierarchy.

-  Ostatni rok pobytu w areszcie prymasa Wyszyńskiego, od jesieni 1955 roku do jesieni 1956 roku, to czas w pewnym sensie odbudowywania więzi łączących prymasa Wyszyńskiego z duchownymi, którzy pod jego nieobecność kierowali episkopatem - mówił prof. Jerzy Eisler. 

Czy prymas wybaczył biskupowi Klepaczowi?

Klepacz był jednym z duchownych, którzy odwiedzili Wyszyńskiego w czasie jego internowania jesienią 1955 roku. Spotkanie miało dramatyczny przebieg, a sam biskup płakał i prosił prymasa o wybaczenie za złożenie wiernopoddańczej przysięgi władzom PRL. Kardynał miał mu wówczas przebaczyć. Co więcej, to właśnie biskup Klepacz dostąpił zaszczytu wygłoszenia przed wielotysięcznym tłumem tekstu, który był jednym z najważniejszych dzieł Prymasa Tysiąclecia - Jasnogórskich Ślubów Narodu Polskiego. Tekst ślubów został ułożony przez Wyszyńskiego 16 maja 1956 podczas jego internowania w Komańczy. Uwięziony prymas nie mógł wziąć udziału w uroczystościach. Na fotelu prymasa spoczywały białe i czerwone kwiaty.

Wyszyński został zwolniony z internowania 28 października 1956 roku i ponownie objął stanowisko Przewodniczącego Konferencji Episkopatu. Prymas zdecydował się na demonstracyjny gest - pierwszą diecezją, jaką odwiedził po uwolnieniu, była właśnie diecezja łódzka. Podczas tej wizyty prymas powiedział: "Jako następstwo długoletniej, zwartej, wspólnej pracy, gdy jeden z nas padł, drugi natychmiast stanął i pracę podjął. Społeczeństwo jednak mogło być niedostatecznie zorientowane. Padł jeden koń, stanął drugi i pociągnął pług dalej. Zapewne we dwóch lepiej się orze, ale nie współczujmy koniowi, który padł, tylko temu, który sam przy pługu pozostał". 

Innym znaczącym gestem było to, że to właśnie Klepacz towarzyszył Wyszyńskiemu w podróży do Rzymu. 

- W 1957 roku do Watykanu na spotkanie z Piusem XII Wyszyński zabrał ze sobą biskupa Baraniaka, który był więźniem w czasach stalinowskich, jednym z najbardziej prześladowanych w Polsce, i właśnie biskupa Klepacza - wskazywał Maciej Łętowski. 

Oba te gesty interpretować należy jako starania Prymasa Tysiąclecia mające na celu zapobiegnięciu powstania rozłamu na łonie samego Episkopatu. Wyszyński kalkulował bowiem: "biskupi zachowywali się zbyt miękko, dali się łatwo zastraszyć, nie wykorzystali sytuacji oburzenia społecznego, nie wyczuli lęku rządu. Ale postawiłem sobie za zadanie uratować jedność episkopatu, nawet własnym kosztem".

W późniejszych latach między hierarchami kilkukrotnie dochodziło do rozdźwięków. Duchowni mieli odmienne poglądy podczas obrad Soboru Watykańskiego II (1962-1965), a podczas obchodów Milenium Chrztu Polski uczestnictwo biskupa Klepacza ograniczone zostało do uroczystości w Gnieźnie i Częstochowie. Zadra między hierarchami pozostała do końca życia biskupa łódzkiego, który zmarł 27 stycznia 1967 roku. 

bm

Czytaj także

39. rocznica śmierci kardynała Stefana Wyszyńskiego

Ostatnia aktualizacja: 28.05.2020 06:01
Nad ranem 28 maja 1981 roku Polskie Radio oraz agencje światowe nadały komunikat: - Tu mówi Warszawa. We wszystkich programach Polskiego Radia nadajemy komunikat specjalny. Dziś o godzinie 4.40 rano w uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego w rezydencji arcybiskupów warszawskich zmarł jego eminencja kardynał Stefan Wyszyński, arcybiskup metropolita gnieźnieński i warszawski, prymas Polski.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Prywatna Golgota Prymasa Tysiąclecia. Tak wyglądały jego ostatnie dni

Ostatnia aktualizacja: 28.05.2023 05:58
Cierpiący z powodu choroby nowotworowej Stefan Wyszyński pozostawił kronikarski zapis swoich myśli w ostatnich dniach życia. Wyłania się z nich obraz człowieka zmęczonego chorobą i zatroskanego o ludzi, których przyjdzie mu zostawić. 
rozwiń zwiń
Czytaj także

Wyszyński, Wojtyła, Popiełuszko i Blachnicki. Prof. Skibiński: bez nich historia Polski potoczyłaby się inaczej

Ostatnia aktualizacja: 02.07.2023 09:25
Cztery wyjątkowe postacie, czterech kapłanów, trzech już wyniesionych na ołtarze, jeden oczekujący na beatyfikację. Prymas Stefan Wyszyński, papież Jan Paweł II czyli Karol Wojtyła, ks. Jerzy Popiełuszko i ks. Franciszek Blachnicki wywarli niebywały wpływ na historię Polski okresu PRL. W Polskim Radiu 24 mówił o tym prof. Paweł Skibiński, historyk.
rozwiń zwiń