Politycy, dziennikarze i pracownicy organizacji pozarządowych - wszyscy mieli być na celowniku hackerów. - Jednostka Centrum 18, stanowiąca część FSB, stoi za długotrwałą, wrogą cyberoperacją - mówił wicepremier Oliver Dowden. Służby przyznają, że doszło do wycieku informacji, na przykład ze skrzynek pocztowych tych ludzi.
   00:49   12698684_1.mp3   Brytyjczycy oskarżają Rosjan o kampanię cyberataków. Materiał Adama Dąbrowskiego (IAR)      
 
 
Oliver Dowden dodał, że chodziło też o sianie dezinformacji. - Grupa ta selektywnie rozprzestrzeniała i nagłaśniała informacje tak, by osłabić zaufanie do polityki w Zjednoczonym Królestwie i podobnych krajach - dodał polityk.
Brytyjskie MSZ wezwało w tej sprawie rosyjskiego ambasadora. Dwaj Rosjanie zostali objęci sankcjami.
Brytyjczycy mówią, że akcja trwała przynajmniej od 2015 roku, a więc w trakcie kampanii do referendum brexitowego oraz co najmniej dwa razy w trakcie wyborów parlamentarnych.
Brytyjski rząd przekonuje, że Rosjanom nie udało się osiągnąć celu i "nie byli w stanie ingerować w brytyjską politykę i demokrację".
IAR/dad