Do spotkania doszło po tym, jak w nocy w Polatyczach, nieopodal przejścia granicznego z Białorusią w Terespolu spadł kolejny dron. - Prawdopodobnie nie był uzbrojony i są na nim napisy cyrylicą - poinformowała w poniedziałek rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie prok. Agnieszka Kępka. Na miejscu odnalezienia szczątków drona pracują służby. Zabezpieczany jest monitoring, który być może pozwoli na zbadanie trajektorii lotu tego drona. Śledztwo w tej sprawie przejęła prokuratura okręgowa w Lublinie, wydział do spraw wojskowych.
Mł. chor. SG Paweł Smyk z zespołu prasowego Komendanta Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej potwierdził, że minionej doby funkcjonariusze NOSG w pobliżu drogowego przejścia granicznego w Terespolu ujawnili w polu kukurydzy szczątki obiektu latającego. Nie chciał podawać innych szczegółów. – Trwają czynności zmierzające do ustalenia okoliczności tego zdarzenia pod nadzorem prokuratury - zaznaczył.
Wojewódzki sztab kryzysowy
Wojewoda lubelski Krzysztof Komorski poinformował, że w związku z incydentem zwołał sztab kryzysowy. - Na obecną chwilę wszyscy wiedzą, co mają robić. Są ze sobą w bezpośrednim kontakcie, a ta łączność i wymiana informacji jest w tym momencie kluczowa - podkreślił wojewoda.
W sobotę szczątki innej maszyny zostały odnalezione w miejscowości Majdan-Sielec w województwie lubelskim. Rzecznik prasowy resortu obrony Janusz Sejmej powiedział, że był to dron "nienoszący żadnych cech wojskowych", najprawdopodobniej dron przemytniczy. W ubiegłym miesiącu dron eksplodował w polu w Osinach pod Łukowem. W wyniku żadnego z tych incydentów nie było rannych.
IAR/PAP/pg