"Badamy, czy to, co dzieje się w Strefie Gazy, jest zgodne z międzynarodowym prawem humanitarnym" – powiedział Wadephul w opublikowanym w piątek wywiadzie dla dziennika "Sueddeutsche Zeitung".
Szef niemieckiej dyplomacji podkreślił, że ważne jest, aby Izrael mógł się bronić, "również przy użyciu niemieckich systemów uzbrojenia", przed bojownikami Huti w Jemenie, Hezbollahem w Libanie oraz wspierającym ich Iranem. "Nie ulega wątpliwości, że spoczywa na nas szczególna odpowiedzialność, aby stać po stronie Izraela. (…) Z drugiej strony nie oznacza to oczywiście, że rząd (Izraela - PAP) może robić, co chce" – oznajmił.
Jak zauważył Reuters, stwierdzenie ministra jest zgodne z niemiecką racją stanu, która dotyczy wsparcia dla Izraela w ramach zadośćuczynienia Niemiec za Holokaust.
W 2023 r. Berlin zatwierdził eksport broni do Izraela o wartości 326,5 mln euro, rok później wartość umów spadła o połowę - podał portal Politico.
Jednocześnie Wadephul ostro skrytykował sytuację humanitarną w Strefie Gazy, gdzie Izrael prowadzi wojnę z Hamasem. "Dostawy pomocy docierające do Strefy Gazy to kropla w morzu potrzeb. (…) Chodzi o zapewnienie podstawowych praw człowieka. Chorzy, słabi i dzieci umierają jako pierwsi" – podkreślił minister. "W rezultacie zmieniliśmy nasz ton i prawdopodobnie zmienimy nasze działania polityczne" – zapowiedział.
Politico podał, że w nadchodzącym tygodniu minister spraw zagranicznych Izraela Gideon Saar przybędzie z wizytą do Niemiec.
Wojna w Strefie Gazy trwa od 7 października 2023 r., gdy Hamas najechał południe Izraela, zabijając około 1200 osób, a 251 porywając. Palestyńskie terytorium jest zrujnowane, panuje na nim głęboki kryzys humanitarny.
PAP/ho