Raport Białoruś

Przedterminowe wybory na Białorusi: pole do nadużyć

Ostatnia aktualizacja: 06.09.2016 21:22
Na Białorusi rozpoczęło się we wtorek przedterminowe głosowanie przed niedzielnymi wyborami do izby niższej parlamentu - Izby Reprezentantów. Obserwatorzy od dawna podkreślają, że stwarza ono dodatkowe pole do nadużyć, gdyż wielu obywateli przymusza się do udziału w nim, a wyniki głosowania łatwo sfałszować. Na Białorusi żadne wybory po 1994 roku nie zostały uznane przez społeczność międzynarodową.
Audio
  • Opozycja planuje demonstrację po tzw. wyborach. Relacja Włodzimierza Paca z Mińska (IAR)
  • Przedterminowe wybory na Białorusi stwarzają pole do nadużyć. Relacja Piotra Pogorzelskiego (IAR)
Przedterminowe wybory na Białorusi. Mińsk: głosują żołnierze
Przedterminowe wybory na Białorusi. Mińsk: głosują żołnierzeFoto: PAP/EPA/TATYANA ZENKOVICH

Lokale wyborcze w głosowaniu przedterminowym będą czynne do soboty włącznie w godz. 10-14 i 16-19 (odpowiednio 9-13 i 15-18 czasu polskiego).

Z możliwości wcześniejszego oddania głosu mogą skorzystać ci, którzy w dniu wyborów nie będą się znajdowali w miejscu zamieszkania, przy czym - jak podkreślają białoruskie media - "nie wymaga się oficjalnego potwierdzenia przyczyn niemożności przyjścia do lokalu wyborczego".

Na Białorusi nie ma możliwości głosowania poza miejscem zamieszkania i Centralna Komisja Wyborcza przedstawia głosowanie przedterminowe jako wygodny dla wyborców sposób zapewnienia wysokiej frekwencji. W poprzednich wyborach parlamentarnych w 2012 r. frekwencja w głosowaniu przedterminowym wyniosła 25,9 proc.

Władzom zależy na podniesieniu frekwencji, gdyż wybory w pierwszej turze są ważne tylko wtedy, gdy weźmie w nich udział co najmniej 50 proc. uprawnionych do głosowania w danym okręgu wyborczym.

Przed terminem może głosować każdy chętny. Najczęściej jednak władze zmuszają wtedy do oddania głosu pracowników zakładów państwowych, a także lekarzy i żołnierzy.

Szef redakcji informacji nadającej z Polski białoruskiej telewizji Biełsat Aleksy Dzikawicki powiedział IAR, że sprawdzenie, czy nie dochodzi do nadużyć w czasie przedterminowego głosowania jest niemal niemożliwe, ponieważ nie wiadomo, co dzieje się z oddanymi głosami, na przykład, w nocy.

Żadnych zmian nie przeprowadzono

W styczniu b.r. Biuro Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka (ODIHR) OBWE uznało, że powinna zostać poprawiona ordynacja wyborcza na Białorusi, by wprowadzić ważne zabezpieczenia proceduralne, które zapewnią uczciwość i przejrzystość wszystkich etapów procesu wyborczego. Dotyczy to zwłaszcza składu komisji wyborczych, sprawdzania podpisów na rzecz kandydatów, praw obserwatorów, a także głosowania przedterminowego oraz liczenia i zapisywania głosów.

W poprzednich wyborach parlamentarnych w 2012 r. po raz kolejny ani jeden kandydat opozycji nie trafił do parlamentu. Według misji obserwatorów OBWE tamte wybory nie były ani wolne, ani bezstronne.

Łukaszenka: nie pędzić ludzi na wybory

Szef państwa Aleksander Łukaszenka mówi, że nie chce "sztucznego" zwiększania frekwencji. Jednocześnie chciałby aby dużo ludzi wzięło udziału w głosowaniu.

Aleksander Łukaszenka przyjmując Lidię Jarmoszynę, szefową Centralnej Komisji Wyborczej Białorusi powiedział, że nie należy - jak to ujął - "pędzić ludzi na wybory". Podkreślił, że głosowanie powinno być swoistym świętem dla kraju.

Przyznał jednocześnie, że chciałby aby frekwencja na wyborach była duża. „To jest pewien wskaźnik łączności między władzami i narodem, wskaźnik oceny przez ludzi wyborów oraz roli parlamentu w życiu naszego społeczeństwa i państwa".

Myślę, że nie należy się tego bać. Pogoda w tym tygodniu będzie piękna, ludzie będą siedzieć na daczach, na brzegu jeziora, będą zajmować się swoimi sprawami i każdy będzie wybierać najodpowiedniejszy dla siebie moment na głosowanie – oznajmił.

Żadne wybory na Białorusi po 1994 roku nie byly uczciwe

Białoruska opozycja od lat krytykuje praktykę przedterminowego głosowania. Twierdzi, że sprzyja ona fałszerstwom wyborczym. Opozycja podnosi też, że przy obecnym prawodawstwie, braku możliwości działalności politycznej, represjach w związku działalnością medialną,

Lidzija Jarmoszyna jest szefową Centralnej Komisji Wyborczej od lat 90., za czasu pełnienia przez nią tej funkcji żadne wybory nie zostały uznane za demokratyczne i sprawiedliwe.

Kampania wyborcza będzie trwać do 10 września, czyli ostatniego dnia głosowania przedterminowego. Prawo do głosowania w tych wyborach ma 7 mln obywateli.

Jednak kampania wyborcza nie daje szans wszystkim siłom politycznym. Politycy proeuropejscy i prodemokratyczni nie mają szans na kandydowanie w wyborach. Na Białorusi nie ma swobody działalności politycznej, wolności słowa, represjonowani są niezależni dziennikarz, dzialacze, politycy.

PAP/IAR/agkm

bialorus. polskieradio.pl

Informacje o Białorusi: Raport Białoruś, serwis portalu PolskieRadio.pl

Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak
Czytaj także

OBWE: Białoruś powinna zmienić ordynację wyborczą

Ostatnia aktualizacja: 07.02.2016 23:58
Białoruś powinna wprowadzić zmiany do ordynacji wyborczej – oceniło w raporcie Biuro Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka (ODIHR). Szefowa Centralnej Komisji Wyborczej wyraziła tymczasem zadowolenie z raportu.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Opozycjonista Aleś Łahwiniec nie dopuszczony do wyborów

Ostatnia aktualizacja: 20.08.2016 05:00
Wiceszef opozycyjnego ruchu „O Wolność” Aleś Łahwiniec nie został zarejestrowany jako kandydat w tzw. wyborach parlamentarnych na Białorusi, które mają się odbyć 11 września - poinformował niezależny tygodnik "Nasza Niwa".
rozwiń zwiń
Czytaj także

Białoruska opozycja planuje demonstrację po tzw. wyborach parlamentarnych

Ostatnia aktualizacja: 10.09.2016 23:59
Białoruska opozycja zamierza przeprowadzić 12 września w Mińsku demonstrację z żądaniem przeprowadzenia demokratycznych wyborów. Dzień wcześniej - 11 września - na Białorusi odbędą się tzw. wybory parlamentarne.
rozwiń zwiń