Raport Białoruś

Prezydent Litwy: w związku z rosyjskimi manewrami Zapad na Białorusi potrzebne nam wsparcie

Ostatnia aktualizacja: 10.02.2017 11:41
Prezydent Litwy Dalia Grybauskaite oświadczyła, że kraje bałtyckie wystąpią do USA i NATO o dodatkowe przedsięwzięcia na rzecz wzmocnienia bezpieczeństwa regionu w związku z zaplanowanymi na wrzesień dużymi rosyjskimi ćwiczeniami wojskowymi - m.in. na Białorusi.
Prezydent Litwy Dalia Grybauskaite podczas powitania żołnierzy NATO w Wilnie
Prezydent Litwy Dalia Grybauskaite podczas powitania żołnierzy NATO w WilnieFoto: PAP/EPA/VALDA KALNINA

TYLKO U NAS ANALIZA
pu12.jpg
HEAVY METAL Z KREML. OTO REGUŁY GRY PUTINA I STAN GRY

Prezydent wyraziła przekonanie, że administracja prezydenta Donalda Trumpa wesprze te wysiłki.

- Widzimy, że ryzyka rosną i niepokoją nas przyszłe (rosyjskie) ćwiczenia Zapad 2017 z rozmieszczeniem (u naszych granic) bardzo dużych i agresywnych sił, które bardzo demonstracyjnie będą się przygotowywać do wojny z Zachodem - powiedziała Grybauskaite dziennikarzom w Rydze po rozmowach z prezydentami Łotwy i Estonii oraz prezydentem Niemiec.

- Oznacza to, że będziemy rozmawiać z NATO o stworzeniu dodatkowych stałych planów obrony, o stacjonowaniu dodatkowych sił wojskowych i o opracowaniu szybszego procesu podejmowania decyzji - dodała litewska prezydent.

- Darzymy zaufaniem administrację amerykańską. Ufamy, że wszystko, do czego się zobowiązano, zostanie dotrzymane i będziemy mieć nadal pewnych oraz wiarygodnych sojuszników - podkreśliła Grybauskaite.

USA skierowały już na Litwę 120 swych żołnierzy w ramach rotacyjnej grupy bojowej, a w piątek dotrze tam 10 amerykańskich czołgów.

Manewry na Białorusi

Niezależne białoruskie media zastanawiały się niedawno się, po co rosyjska armia chce wynająć ponad cztery tysiące wagonów na czas przyszłorocznych manewrów na Białorusi. Podczas wcześniejszych podobnych ćwiczeń o kryptonimie "Zapad" czyli "Zachód" do przewozu żołnierzy i uzbrojenia wykorzystywano od pięćdziesięciu do stu dwudziestu pięciu wagonów kolejowych.

Niezależna gazeta internetowa "Nawiny" pisze, że tak duże przewozy rosyjskiego wojska przez terytorium Białorusi w 2017 roku będą związane ze skalą wspólnych manewrów. - Część niezależnych ekspertów i działaczy opozycyjnych na Białorusi i Ukrainie, skłonnych jest widzieć w tym ukryte niebezpieczeństwo agresywnych działań Rosji przeciwko Białorusi - czytamy w gazecie.

Ekspert: to niepokojące

Skala przygotowań Rosji do ćwiczeń Zapad-2017 jest niepokojąca; doniesienia dotyczące m.in. liczby platform kolejowych do przewozu sprzętu wojskowego zamówionych przez Rosję mogą być jednak częścią wojny informacyjnej z Zachodem - ocenił prezes Fundacji Pułaskiego Zbigniew Pisarski.


Zdaniem Pisarskiego Rosji może chodzić o postraszenie tym, że "szykuje się ogromne przemieszczenie wojsk z tzw. Zachodniego Okręgu Wojskowego Federacji Rosyjskiej jeszcze bardziej na Zachód, w tym wypadku do Białorusi".

Ćwiczenia Zapad-2017 odbędą się we wrześniu. W ubiegłym roku rosyjski minister obrony Siergiej Szojgu zapowiedział, że scenariusz manewrów uwzględni zwiększenie aktywności wojsk NATO w pobliżu granic Państwa Związkowego Rosji i Białorusi.

Według części mediów na Białorusi Łukaszenka, który wzmacnia zachodnie skrzydło swojej polityki, nie chce jednak być wciągnięty w konflikt między światowymi graczami i będzie musiał lawirować.

Ale nie ma żadnej pewności co do tego, jak zamierza zachować się Aleksander Łukaszenka i jak się zachowa. Zdania na ten temat są bardzo różne. Według części z nich, nie można spodziewać się żadnej nielojalnośći w większej skali Mińska wobec Moskwy.

- Patrząc na to, w jaki sposób Rosjanie przygotowują się do ćwiczeń Zapad-2017, czyli Zachód-2017, chociażby zwiększając w sposób nieproporcjonalny do lat poprzednich zamówienia na logistykę, takie jak na przykład transport kolejowy z Rosji do Białorusi, to jest to bardzo niepokojący sygnał, bo mówimy tutaj o zwiększeniach kilkunastokrotnych - podkreśla Pisarski.

- To są zdecydowanie gesty mało przyjazne, mało pozytywne - dodaje.
Jednak, jak podkreśla Pisarski, "wielu ekspertów wskazuje na to, że taka liczba platform kolejowych (do przewozu sprzętu wojskowego) zamówionych przez Rosję może być częścią wojny informacyjnej z Zachodem po to, by postraszyć, że szykuje się ogromne przemieszczenie wojsk z tzw. Zachodniego Okręgu Wojskowego Federacji Rosyjskiej jeszcze bardziej na Zachód, w tym wypadku do Białorusi".

Ekspert z Fundacji Pułaskiego podkreśla, że tak naprawdę nie wiemy, jaki scenariusz będzie rozgrywany podczas ćwiczeń Zapad-2017. - Możemy zakładać, że to będzie próba jakiejś lądowo-morskiej agresji na kierunku zachodnim, mówimy tutaj przede wszystkim o krajach bałtyckich i Polsce - ocenia. Według niego takie ćwiczenia nie są na rękę Białorusi.

Rosja i Białoruś tworzą jednak państwo związkowe, są w sojuszu obronnym ODKB, na terenie Białorusi są rosyjskie bazy. Pańśtwa te mają m.in. wspólną obronę przeciwlotniczą.

PAP/IAR/PolskieRadio.pl/agkm

Informacje o Białorusi: Raport Białoruś, serwis portalu PolskieRadio.pl

bialorus.polskieradio.pl

Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak
Czytaj także

Heavy metal z Kremla. Oto reguły gry Putina i stan gry. "Zachód powinien zachować jedność i solidarność, bo pojedyncze państwa przegrają" [ANALIZA]

Ostatnia aktualizacja: 08.02.2017 23:59
Rosja toczy miękką wojnę z Zachodem, a twardą ćwiczy. Stara się zniechęcić Zachód do reakcji, groźbą i szantażem. Niestety świat Zachodu nie umie wciąż reagować kompleksowo na zagrożenia – militarne i hybrydowe, daje się dzielić, zapomina o solidarności z atakowanymi – o tym mówili na konferencji poświęconej Rosji eksperci Mark Galeotti, Marek Menkiszak (OSW), Anna Dyner (PISM).
rozwiń zwiń