Raport Białoruś

Bandarenka ma trafić do łagru na "rehabilitację"

Ostatnia aktualizacja: 19.08.2011 16:22
Rodzinie białoruskiego opozycjonisty Źmiciera Bandarenki powiedziano, że chory będzie wysłany do kolonii karnej, choć ledwie kilka tygodni temu przeszedł operację kręgosłupa. Lekarze podkreślają, że pacjent wymaga rehabilitacji po zabiegu, w przeciwnym razie może zostać kaleką.

Źmicier Bandarenka został przewieziony w tę środę z oddziału neurochirurgii szpitala nr 5 w Mińsku do szpitala przy areszcie.  Żonę opozycjonisty, Wolhę Bandarenkę, poinformowano, że wkrótce ma trafić do kolonii karnej w Mohylewie - na dwa lata łagru został skazany po demonstracji 19 grudnia.

Po operacji kręgosłupa 26 lipca Bandarenka powinien przejść rehabilitację. Nie może wykonywać ciężkich prac fizycznych, powinien mieć możliwość swobodnej zmiany pozycji. Krajowy konsultant ds. neurochirurgii w rozmowie z Raportem Białoruś podkreślał, że Bandarence grozi inwalidztwo, jeśli nie zapewni mu się odpowiednich warunków do rekonwalescencji.

Wolhę Bandarenkę poinformowano nieoficjalnie, że jej mąż będzie przewieziony do kolonii karnej w pozycji leżącej, nie stojącej. Ktoś z personelu szpitala w Mińsku powiedział jej również, że choć w kolonii nie ma szpitala, to są tam łóżka dla chorych i na jedno z nich ma trafić Banadarenka. Obydwie te informacje nie są jednak oficjalne - rodzina nadal ma problem z uzyskaniem wiadomości o stanie zdrowia Bandarenki i o tym, co go czeka.

Wiadomo, że do rąk władz kolonii w Mohylewie trafiła dokumentacja medyczna Źmiciera Bandarenki - napisano tam, że wymagana jest długa rehabilitacja, wymieniono przeciwskazania na przykład do dżwigania ciężkich przedmiotów. Administracja więzień, jak też służby wymiaru sprawiedliwości, do których trafiło podanie Źmiciera Bandarenki, są więc  świadome poważnego stanu chorego.

Źmicier Bandarenka był mężem zaufania Andrieja Sannikaua, kandydata na prezydenta i szefem kampanii Europejska Białoruś. Z powodu dolegliwości kręgosłupa, które zaostrzyły się w więzieniu KGB, musiał przejść operację usunięcia przepukliny dyskowej. Zabieg przeprowadzono 26 lipca.

W sprawie Bandarenki interweniowali m.in. szef europarlamentu Jerzy Buzek, szef delegacji Parlamentu Europejskiego do spraw Białorusi Jacek Protasiewicz, europoseł Marek Migalski, który "adoptował" Źmiciera Bandarenkę jako więźnia politycznego w ramach programu fundacji Libereco.

agkm, Raport Białoruś polskieradio.pl, Karta 97

Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak
Czytaj także

Szef PE: władze Białorusi potraktowały Bandarenkę w sposób ohydny

Ostatnia aktualizacja: 24.07.2011 17:23
Szef europarlamentu Jerzy Buzek potępił w wypowiedzi dla portalu Polskiego Radia postępowanie władz białoruskich w sprawie Źmiciera Bandarenki. Opozycjonista ma trafić na operację, a potem do kolonii karnej. Grozi mu inwalidztwo.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Jacek Protasiewicz: Bandarence grozi inwalidztwo

Ostatnia aktualizacja: 27.07.2011 17:22
Na podstawie opinii niezależnego konsultanta będziemy domagać się od władz białoruskich zaniechania zamiaru wysłania Źmiciera Bandarenki do kolonii karnej – powiedział Raportowi Białoruś europoseł Jacek Protasiewicz.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Neurochirurg: obóz pracy grozi Bandarence kalectwem

Ostatnia aktualizacja: 03.08.2011 14:57
Źmicier Bandarenka, opozycjonista białoruski, po operacji kręgosłupa może decyzją białoruskich władz trafić do kolonii karnej. Polski konsultant ds. neurochirurgii Tomasz Trojanowski mówi w rozmowie z Raportem Białoruś, że pacjent z takim schorzeniem nie może w więzieniu ciężko pracować, pod groźbą inwalidztwa.
rozwiń zwiń