Raport Białoruś

Opozycjoniści zatrzymani w drodze do Brukseli. Czeka ich proces

Ostatnia aktualizacja: 28.03.2012 22:00
Anatol Labiedźka, Siarhiej Kalakin i Alaksander Atroszczankau zostali zatrzymani w pociągu relacji Mińsk-Moskwa. Przed sądem odpowiedzą za chuligaństwo. Jechali okrężną drogą na spotkanie z komisarzem Stefanem Fuele w Brukseli.
Opozycjoniści zatrzymani w drodze do Brukseli. Czeka ich proces
Foto: Parlament Europejski

 Białorusini zostali zatrzymani w w nocy z wtorku na środę w pociągu jadącym do Moskwy. Do tej pory okrężna droga przez Rosję (na granicy z Białorusią właściwie nie ma posterunków granicznych) umożliwiała opozycjonistom wyjazd z kraju. To pierwszy przypadek tego rodzaju – do tej pory osoby objęte zakazem wyjazdu z kraju zawracano tylko na granicy z Polską lub Litwą.

- Mszczą na nas za pryncypialne stanowisko dotyczące konieczności wprowadzenia sankcji przeciwko reżimowi - powiedział Atroszczankau przez telefon portalowi Karta'97.  Celnicy oznajmili początkowo, że podejrzewa się ich o transport substancji narkotycznych. Zostali przewiezieni do aresztu w Orszy, gdzie wciąż się znajdują.  Teraz zarzuca im się, że dopuszczali się chuligaństwa w pociągu - powiedziała żona Atroszczankaua, Daria Korsak, którą cytuje Radio Swaboda.

O tym, że rozprawa ma się odbyć w czwartek, milicja powiadomiła ojca opozycjonisty, Alaksandra. Radio Swaboda informuje jednak, że na czwartkowej wokandzie sądu w Orszy, która już została wywieszona, nie ma nazwisk opozycjonistów.

Atroszczankau - koordynator kampanii "Europejska Białoruś", Kalakin - lider partii "Sprawiedliwy Świat" oraz Labiedźka - szef opozycyjnej Zjednoczonej Partii Obywatelskiej mieli w środę wieczorem lecieć z Moskwy do Brukseli na spotkanie z unijnym komisarzem ds. rozszerzenia i polityki sąsiedzkiej Stefanem Fuele. Atroszczankau miał także udzielić wywiadu rosyjskim dziennikarzom. Aleksander Łukaszenka potwierdził w ubiegłym tygodniu, że władze stworzyły listę osób objętych zakazem wyjazdu z kraju, i zapowiedział jej egzekwowanie "z pełną mocą". W ostatnich tygodniach uniemożliwiono wyjazd z Białorusi na Litwę i do Polski kilkunastu osobom - opozycyjnym politykom, obrońcom praw człowieka i dziennikarzom, m.in. właśnie Labiedźce i Kalakinowi.

Na granicy białorusko-rosyjskiej nie ma kontroli granicznych, ale przy kupnie biletów na pociąg dalekobieżny wpisuje się nazwisko podróżnego, dlatego wiadomo, kto podróżuje pociągami międzynarodowymi.

IAR/PAP, agkm

Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak
Czytaj także

Dziennikarz Biełsatu nie może wyjechać z Białorusi

Ostatnia aktualizacja: 15.03.2012 17:40
Michał Janczuk dostał w paszporcie pieczątkę z zakazem wyjazdu z kraju. Jechał do Warszawy na zjazd organizacji pozarządowych.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Białoruscy działacze nie dotarli do Warszawy

Ostatnia aktualizacja: 15.03.2012 18:00
Szefowa niezależnego Stowarzyszenia Dziennikarzy Białoruskich (BAŻ) Żanna Litwina i obrońca praw człowieka Andrej Bandarenka to kolejne osoby objęte zakazem wyjazdu na Białorusi
rozwiń zwiń
Czytaj także

Stanisław Szuszkiewicz ma zakaz wyjazdu z Białorusi

Ostatnia aktualizacja: 18.03.2012 14:40
Stanisław Szuszkiewicz, pierwszy przywódca niepodległej Białorusi, nie może opuścić kraju. Został zawrócony w niedzielę z granicy Białorusi z Litwą.
rozwiń zwiń