Raport Białoruś

Nowe zatrzymania i areszty przed wyborami

Ostatnia aktualizacja: 08.09.2012 00:10
Białoruska milicja skonfiskowała ulotki w biurze opozycyjnej kampanii "Mów Prawdę!". Zatrzymano też działacza Pawła Winahradaua, a dwóch innych skazano na kary aresztu.
Nowe zatrzymania i areszty przed wyborami
Foto: Kadr z materiału "Naszej Niwy" (nn.by)

Według obrońców praw człowieka władze usiłują powstrzymać kampanię bojkotu wyborów do Izby Reprezentantów, niższej izby parlamentu, które odbędą się 23 września. Część opozycji wzywa bowiem do bojkotu wyborów, wskazując, że wybory na pewno nie będą uczciwe.

Pogląd, że władze chcą stłamsić kampanię bojkotu podziela młodzieżowy działacz Białoruskiej Chrześcijańskiej Demokracji (BChD) Dzianis Sadouski, który w piątek wyszedł na wolność po 10 dniach aresztu.

Milicja weszła do biura "Mów Prawdę!" w czwartek wieczorem. Spisano dane wszystkich obecnych osób oraz znajdujący się w biurze sprzęt. - Skonfiskowano wszystkie drukowane publikacje, zarówno poświęcone obecnej kampanii wyborczej, jak i pozostałe (...). Zabrano baloniki z logo „Mów Prawdę!” i sprzęt do wideomonitoringu" - powiedział szef sztabu wyborczego kampanii Andrej Dźmitryjeu.

Jak dodał, w piątek zatrzymano działacza organizacji "Zmiana" - młodzieżowego skrzydła "Mów Prawdę!" - Pawła Winahradaua. W czwartek na 10 dni aresztu skazano innego działacza "Zmiany", a na 5 dni aresztu działacza opozycyjnej kampanii "Europejska Białoruś". Wcześniej doszło do zatrzymań i aresztowania kilku moderatorów opozycyjnych grup internetowych.

Działacz BChD Sadouski, który został zatrzymany podczas wieszania plakatu z apelem o bojkot wyborów, a następnie skazany na 10 dni aresztu, powiedział po wyjściu na wolność opozycyjnemu portalowi Karta'97, że wiąże swoje zatrzymanie z kampanią bojkotu wyborów parlamentarnych. W kampanii tej uczestniczą m.in. BChD, "Mów Prawdę!", Zjednoczona Partia Obywatelska (ZPO), Partia Białoruski Front Narodowy (BNF).

- Ewidentnie władze starają się maksymalnie zneutralizować tę kampanię. A bojkot - to jedyne, co może zjednoczyć ludzi, którzy są przeciwni władzy. Tylko bojkot może pokazać, że w kraju nie ma sprawiedliwych wyborów - powiedział Sadouski.

23 września odbędą się na Białorusi wybory powszechne do izby niższej parlamentu, Izby Reprezentantów. Wśród ponad 360 kandydatów jest około 130 przedstawicieli opozycji, w tym ruchu "Mów Prawdę!", Partii BNF i ZPO. Wszystkie te trzy organizacje podkreślają jednak, że zgłosiły kandydatów tylko po to, żeby przedstawić społeczeństwu swój punkt widzenia, i zostaną oni wycofani przed wyborami.

W poprzednich wyborach do Izby Reprezentantów w 2008 roku o 110 mandatów ubiegało się 279 kandydatów. Opozycję reprezentowało 70, ale żaden z nich nie dostał się do parlamentu.

 

PAP/agkm

Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy, możesz być pierwszy!
aby dodać komentarz
brak
Czytaj także

Rusza kampania na Białorusi. "Przewidywalna"

Ostatnia aktualizacja: 24.08.2012 13:00
Szefowa Centralnej Komisji Wyborczej Lidia Jarmoszyna oceniła, że na razie wszystko przebiega "dość przewidywalne".
rozwiń zwiń
Czytaj także

Obserwacja wyborów "trudniejsza niż poprzednio"

Ostatnia aktualizacja: 27.08.2012 13:34
Warunki pracy białoruskich obserwatorów w trakcie kampanii przed wyborami parlamentarnymi są gorsze niż warunki pracy przed wyborami prezydenckimi w 2010 roku - uważa Aleh Hulak, szef białoruskiego Komitetu Helsińskiego.
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Nie będzie niespodzianki, parlament bez opozycji”

Ostatnia aktualizacja: 27.08.2012 13:45
125 kandydatów opozycji zostało zarejestrowanych w wyborach do Izby Reprezentantów, niższej izby białoruskiego parlamentu - poinformowała kampania "Obrońcy Praw Człowieka o Wolne Wybory". Nikt tu jednak nie ma złudzeń co do wyników wyborów.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Milinkiewicz nie wystartuje w wyborach. Sąd odmówił

Ostatnia aktualizacja: 05.09.2012 20:00
Były kandydat opozycji na prezydenta Białorusi Aleksander Milinkiewicz nie może wziąć w wyborach parlamentarnych na Białorusi rozpisanych na 23 września.
rozwiń zwiń