- Początki Festiwalu Kultur Świata Globaltica w Gdyni sięgają roku 2004. Przez dwie dekady nad polskie morze dzięki tej imprezie przyjechało dziesiątki świetnych artystów z całego świata.
- Z okazji jubileuszu XX-lecia organizatorzy postanowili przyznać specjalną honorową nagrodę. Laureatem pierwszej został Boban Marković.
- Festiwal odbył się w dniach 17-20 lipca w Gdyni i na terenie zabytkowego parku Kolibki. W programie znalazły się koncerty, pokazy filmowe, spotkania artystyczne, warsztaty, a także spacery i dyskusje poświęcone kaszubskiej kulturze i historii regionu.
Bohaterem audycji był jeden z artystów, który wystąpił na tegorocznym festiwalu - Chango Spasiuk. To jedna z najbardziej wyrazistych postaci współczesnej muzyki argentyńskiej – artysta głęboko zakorzeniony w muzycznej tradycji swojego regionu, który potrafił nadać jej nowy, uniwersalny wymiar. Pochodzący z prowincji Misiones, o silnych wpływach ukraińskich, guarani i kreolskich, Chango od lat przywraca blask tradycyjnej muzyce chamamé – stylowi, który długo był marginalizowany, a dziś dzięki niemu odzyskuje swoją godność i artystyczną rangę.
19:18 _PR2 (mp3) 2025_07_20-18-04-16.mp3 Rozmowa z Chango Spasiukiem, Festiwal Kultur Świata Globaltica 2025 (Dwójka)
Wirtuoz akordeonu, który potrafi wydobyć z tego instrumentu zarówno dziką energię tanecznych rytmów, jak i liryczne, niemal kontemplacyjne brzmienia. Jego muzyka tętni rytmem regionu Gran Chaco i dorzecza Parany, ale też opowiada historie wykraczające poza geografię – o przemieszczaniu się, pamięci, naturze i tożsamości.
Chango Spasiuk na Globaltice 2025. fot. Bartek Muracki Photography.
- Urodziłem się w małej miejscowości Apostoles, która znajduje się w prowincji Misiones w Argentynie to region niejako wciśnięty pomiędzy Brazylię i Paragwaj. 27 sierpnia 1897 roku do owej miejscowości przybyło 6 polskich rodzin i 6 ukraińskich. Zarazem byli to pierwsi polscy i ukraińscy osadnicy, którzy osiedlili się w Argentynie. Urodziłem się w miejscu, które posiada ogromną moc – dzięki tym imigrantom ale także dzięki innym ludziom – Metysom, Kreolom i rdzennym mieszkańcom Ameryki Południowej. Bardzo ważny jest także wpływ dwóch sąsiednich krajów które są bardzo blisko od nas, zarówno Brazylii jak i Paragwaju. W tamtych czasach ta różnorodność była bardzo problematyczna. Jednak dla mnie i dla mojego dzieciństwa była ona ogromnym skarbem – moja muzyka żywi się tą różnorodnością. W ty co gram nie rozróżniam i nie wskazuję co jest bardziej polskie, co ukraińskie czy może kreolskie czy mniej argentyńskie – mówię po prostu, że to jest mój świat dźwiękowy - opowiadał artysta w audycji.
Spasiuk z jednej strony głęboko zanurzony jest w tradycji – w jego grze słychać wpływy ludowych kapel, muzyki ukraińskich przodków i śpiewów indiańskich – z drugiej zaś nie boi się dialogu z muzyką świata, jazzem czy klasyką. Koncerty Spasiuka są pełne skupienia, emocji i przestrzeni – to muzyka, która płynie, oddycha, pozostawia miejsce na ciszę i refleksję.
Dzięki swojej autentyczności, skromności i artystycznej wizji Chango Spasiuk zdobył uznanie nie tylko w Ameryce Południowej, ale i na scenach Europy, Azji i obu Ameryk. W jego muzyce słychać i nostalgię, i radość – ale przede wszystkim głęboki szacunek do dźwięku jako formy opowieści.
- Nie jestem artystą mainstreamowym, którego można usłyszeć na co dzień w radiu, więc na koncertach zawsze zaczynam od zera. Ale jest w tym coś pięknego, a piękno nie ma swojego jednego terytorium. W tych sytuacjach natychmiast czuje się pewne połączenie, które zbliża nas bardziej do siebie. To najpiękniejszy prezent tych wszystkich lat, które przeżyłem jako muzyk – poczucie bliskości tego drugiego człowieka, który mimo, że często mówi w innym języku czy pochodzi z zupełnie innej kultury, ale łączy się ze mną, to jest wspaniałe. Ostatnio czytałem książkę o życiu Marty Argerich i znalazłem w niej zdanie mówiące o tym czym jest bycie muzykiem i tworzenie muzyki: tworzenie muzyki to dawanie innym czegoś, czego sami nie jesteśmy pewni posiadania. Tak więc kiedy następuje ten proces twórczy, to nie jest on jedynie prezentem dla odbiorcy, ale także i dla samego muzyka. Uważa się, że muzyk przynosi to coś, czego my nie mamy, czego odbiorca oczekuje i czego potrzebuje. Tymczasem muzyk nie ma niczego i tak jak słuchacz potrzebuje wszystkiego - mówił Chango Spasiuk.
W audycji także:
- Specjalny koncert o wschodzie słońca z triem Sutari
- dr Łukasz Podlaszewski z Muzeum Emigracji pomaga znaleźć odpowiedź na pytanie: Czy masz przodka emigranta?
- Piotr Pucyło, dyrektor artystyczny festiwalu Globaltica, o specjalnej nagrodzie dla Bobana Markovića i historii festiwalu
Aleksandra Tykarska, Magdalena Tejchma i Piotr Pucyło, dyrektor artystyczny festiwalu Globaltica.
***