Literackie świadectwa Gułagu. Serwis specjalny Polskiego Radia
Czym był "Archipelag GUŁag"? Odkryciem zbrodni dokonanej na dziesiątkach milionów ludzi. Demaskacją systemu ufundowanego na kłamstwie. Potężnym oskarżeniem rzuconym w twarz radzieckiej historii. Obrysowaniem przerażającej, niewidzialnej dotychczas mapy ZSRR.
Aleksander Sołżenicyn pokazał w swoim opus magnum - opierając się zarówno na własnym doświadczeniu, jak i na świadectwach 227 więźniów - straszliwy świat sowieckich obozów pracy przymusowej. To dzięki tej książce mroczne określenie "GUŁag" weszło w międzynarodowy obieg.
22:16 przebinda2.mp3 Prof. Grzegorz Przebinda o życiu i twórczości Aleksandra Sołżenicyna. Audycja Witolda Malesy (PR, 2008)
Kara za krytykę Stalina
Urodzony w 1918 roku Aleksander Sołżenicyn – uczestnik II wojny światowej, wcześniej student wydziału fizyczno-matematycznego uniwersytetu w Rostowie – w 1945 został aresztowany. Przejęto jego list, który zawierał krytykę Stalina. To wystarczyło, by skazać 27-latka na obóz pracy.
– Potem było osiem lat łagru w różnych miejscach. Był między innymi w tak zwanych szaraszkach, czyli obozach o lżejszym reżimie dla ludzi wykształconych, którzy mieli pracować na rzecz bolszewizmu. I on tam bardzo godnie się zachował, bo odmówił udziału w śledztwie, na podstawie którego miano zidentyfikować głos kogoś z podejrzanych. I za to trafił do ciężkiego łagru w Ekibastuzie, na terenie dzisiejszego Kazachstanu – opowiadał w Polskim Radiu literaturoznawca prof. Grzegorz Przebinda.
– I to właśnie ten świat łagrowy, jaki Sołżenicyn widział, to było tam. Trzeba też przyznać, że nie były to najcięższe kręgi łagrowe, bo tych nie widział. To widział inny pisarz: Szałamaow, to była Kołyma. Ale Sołżenicyn widział też bardzo wiele i to właśnie opisał w "Archipelagu GUŁag" – mówił prof. Grzegorz Przebinda.
Zapiski za korze brzozowej
"Archipelag GUŁag" powstał w latach 1958-1968. - W obozie nie można było przechowywać żadnych dokumentów, dlatego Sołżenicyn każdego dnia na korze brzozowej spisuje fragmenty swoich wspomnień, a by zapamiętać, stara się pisać wierszem – tłumaczył w innej radiowej audycji dr Piotr Głuszkowski.
Książka ukazała się po raz pierwszy w Paryżu w grudniu 1973 roku. W Związku Radzieckim dzieło to oficjalnie wydano w roku 1989 (wcześniej funkcjonowało w obiegu podziemnym). Na język polski "Archipelag" został przełożony - z inicjatywy Jerzego Giedroycia – przez Jerzego Pomianowskiego. Pierwszy tom ukazał się w Bibliotece Kultury już w 1974 roku.
27:46 Pisarz, który był sumieniem Rosji - audycja Witolda Malesy przypominająca sylwetkę i twórczość Aleksandra Sołżenicyna.mp3 "Pisarz, który był sumieniem Rosji: Aleksander Sołżenicyn". Audycja Witolda Malesy (PR, 2008)
Ta książka była jak wstrząs
Aleksander Sołżenicyn dowiódł, jak przez planowe działania kolejnych rządów bolszewickich łagry powstawały, rozwijały się, jak obdzierały swoje niezliczone ofiary z człowieczeństwa. - On uświadomił ludziom na Zachodzie, zwłaszcza Francji, Włochom, Hiszpanii, jak nieludzki jest bolszewizm. W tych krajach nie przyjmowano tego do wiadomości. Pokazał, że Lenin i Stalin są nieodrodnymi braćmi Hitlera i bolszewizm jest równie okrutny, co niegdyś faszyzm - podkreślał prof. Grzegorz Przebinda.
Jak słyszymy w radiowych audycjach, "Archipelag GUŁag" wywołał zbiorowy szok, był niczym wielki wstrząs dla społeczeństw zachodnich, które „właściwie wtedy chyba po raz pierwszy dowiedziały się o sowieckich łagrach”.
Sołżenicyn był człowiekiem, który zaszczepił swoją twórczością odporność na tyranię. Swoim pisarstwem bronił – jak podkreślano w uzasadnieniu przyznanej mu w 1970 roku Nagrody Nobla - wartości humanistycznych w czasach nieludzkich.
Twórczość ta w nierozerwalny sposób związana była z jego życiem. "Pisarzem i tak bym został, ale bez doświadczenia więzień i łagrów nie wiem, jakim byłbym pisarzem", mówił pod koniec życia w wywiadzie dla tygodnika "Der Spiegel".
01:23 noblowskie.mp3 "Ta nagroda pomogła, by głos mój był słyszany, kiedy przez dziesiątki lat nie słuchano moich poprzedników". Przemówienie noblowskie Sołżenicyna. (RWE, 1975)
Źródło: Polskie Radio/jp