Joe Brainard – artysta, który nie chciał być artystą

Ostatnia aktualizacja: 19.08.2014 08:00
– Był to twórca bardzo niespokojny, a zarazem lekko traktował swoją sztukę. W pewnym momencie przestał tworzyć, by skupić się na drobnych przyjemnościach życia – mówiła w Dwójce krytyk sztuki Adriana Prodeus w rozmowie o książce "I remember" Joego Brainarda.
Audio
  • "I remember" Joego Brainarda. Nieznane arcydzieło? (O wszystkim z kulturą/Dwójka)
Fragm. okładki książki I remember Joego Brainarda
Fragm. okładki książki "I remember" Joego BrainardaFoto: mat. prasowe Wydawnictwa Lokator

Joe Brainard w wieku 27 lat wpadł na prosty, lecz pomysłowy sposób kompozycji swych wspomnień: krótkie notki, obrazy, wyimki z pamięci obejmujące wiele obszarów życiowych doświadczeń. Ciąg osobistych, często intymnych fragmentów, które zawsze rozpoczyna tytułowe: "Pamiętam…". Bardzo wysoko oceniał tę pozycję choćby Paul Auster. "To jedna z kilku naprawdę oryginalnych książek, jakie kiedykolwiek przeczytałem" - przyznawał.

Na przełomie lat 60. i 70. książka ukazała się najpierw w trzech zeszytach. Pełne wydanie opublikowano w 1975 r. Teraz przetłumaczone przez Krzysztofa Zabłockiego "I remember" ukazało się w Polsce.

Amerykański pisarz był jednak przede wszystkim artystą sztuk wizualnych. – To jeden z tych twórców, którego ceni się za dorobek w jednej dziedzinie, ale przedstawia jako artystę w innej – zauważyła krytyk sztuki Adriana Prodeus. – W świecie sztuk pięknych jest prezentowany jako poeta i prozaik. Trudno przypisać go do jednej kategorii, dlatego mówi się, że przybywa skądinąd – dodała.

Zdaniem gościa audycji "O wszystkim z kulturą" Joe Brainard był twórcą intuicyjnym, żywiołowym, niespokojnym i nadpobudliwym. – Od samego początku w jego sztuce było widać, że eksperymentuje z różnymi mediami i materiałami. Głównie robił kolaże. Sam Brainard miał kiedyś powiedzieć, że nie wie, jak tworzą się te dzieła. Jego pracownia i panujący w niej bałagan również postrzegał jako taki kolaż – opowiadała Adriana Prodeus.

W rozmowie o autorze "I remember" udział wzięli także Marcin Sendecki, poeta i krytyk literacki, oraz Krzysztof Zabłocki, tłumacz książki.

Audycję prowadził Jacek Wakar.

mc/fbi

Czytaj także

Amos Oz - listonosz, który pisze na kopertach

Ostatnia aktualizacja: 09.07.2014 20:00
– Nie jestem urodzonym na nowo człowiekiem. Noszę w sobie ból, rozczarowania, tęsknoty i nadzieje moich rodziców oraz dziadków – powiedział izraelski pisarz, eseista i publicysta Amos Oz, gdy gościł w Krakowie na drugim Festiwalu Conrada.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Gogol – "genialny pisarz, który nie umie po rosyjsku"

Ostatnia aktualizacja: 22.07.2014 22:00
Tak o autorze "Martwych dusz" miał powiedzieć Iwan Turgieniew. – To spora przesada, ale faktem jest, że język Gogola był oryginalny. Chciałem oddać to w moim przekładzie – mówił w Dwójce Wiktor Dłuski, autor najnowszego tłumaczenia rosyjskiego arcydzieła.
rozwiń zwiń
Czytaj także

John le Carré opisuje swoje koszmary

Ostatnia aktualizacja: 12.08.2014 12:00
- John le Carré nie tworzy podręczników dla szpiegów - opowiadał w Dwójce Tomasz Jopkiewicz, który wraz z Filipem Bajonem i Jakubem Sochą rozmawiał o ekranizacjach powieści brytyjskiego pisarza. Do kin wchodzi właśnie "Bardzo poszukiwany człowiek" z ostatnią rolą zmarłego w tym roku Philipa Seymoura Hoffmana.
rozwiń zwiń