WarszeMuzik. Anna Karpowicz: zaczęło się od buntu

Ostatnia aktualizacja: 26.07.2019 14:24
- Gdy zaczęłam się trochę zajmować muzyką Mieczysława Wajnberga, kolega podpowiedział mi, żebym przeszła się na ul. Żelazną 66. Spotkanie z tym domem sprawiło, że obudził się we mnie nastoletni bunt i postanowiłam, że trzeba "wjechać" w to zrujnowane podwórko - mówiła w Dwójce kuratorka trzeciej odsłony festiwalu muzyki kameralnej WarszeMuzik.
Audio
  • Kuratorzy Anna Karpowicz i Marek Bracha o trzeciej odsłonie festiwalu muzyki kameralnej WarszeMuzik (Poranek Dwójki)

Celem tej inicjatywy jest przywrócenie pamięci nie tylko o zapomnianych miejscach, ale też o nieobecnej muzyce. Seria mikro-koncertów odbywać się będzie w ocalałych, przedwojennych podwórkach getta warszawskiego. Program koncertów wypełnią zapomniane utwory kompozytorów polskich pochodzenia żydowskiego, tworzących w okresie międzywojnia – Mieczysława Wajnberga, Aleksandra Tansamana, Romana Palestra czy Władysława Szpilmana.

- Nasz festiwal zaczniemy 10 sierpnia od spaceru. Zapraszam wszystkich pod dom Wajnberga. Fakt, że nie ma żadnej tablicy czy innej formy upamiętnienia tego, kto się tam urodził, kto tam mieszkał i pisał swoje pierwsze utwory, spowodował, że bardzo chciałam zrobić koncert w podwórku tej kamienicy. Nie dostaliśmy w urzędzie zgody, ponieważ istnieje zagrożenie budowlane. Postanowiliśmy, że w takim razie gramy w kamienicach w obszarze getta warszawskiego - tłumaczyła Anna Karpowicz.

Jak na festiwal reaguje lokalna społeczność? Na czym ma polegać udział publiczności przy realizacji utworu "Na kamienicę", który został napisany specjalnie na potrzeby WarszeMuzik? O tym w nagraniu audycji.

***

Prowadził: Tomasz Obertyn

Goście: Anna Karpowicz i Marek Bracha (kuratorzy festiwalu muzyki kameralnej WarszeMuzik)

Data emisji: 26.07.2019

Godzina emisji: 8.30

Materiał został wyemitowany w audycji "Poranek Dwójki".

pg/bch

Czytaj także

"Warszawa. Miasto podzielone". Twórcy o swoim filmie

Ostatnia aktualizacja: 14.05.2019 17:00
- Mojego filmu by nie było, gdyby nie ten amatorski, 8. milimetrowy obraz nakręcony w warszawskim getcie. Znalazłem go 15 lat temu i stał się on dla mnie rzeczą bezcenną, przewodnikiem po miejscu będącym sceną wielkiej tragedii - mówił w Dwójce Eric Bednarski, reżyser obrazu, który przed kilkoma dniami miał swoją premierę.
rozwiń zwiń
Czytaj także

77. rocznica likwidacji getta warszawskiego. Marsz Pamięci

Ostatnia aktualizacja: 18.07.2019 17:15
- Wybraliśmy tę datę, gdyż jest nieprzypadkowa pod każdym względem. Została wybrana jako dzień, który upamiętniamy, ponieważ to był początek końca warszawskich Żydów. 22 lipca 1942 roku był też dniem żydowskiego święta, w którym Niemcy rozpoczęli wielkie deportacje do obozu zagłady – mówiła w Dwójce Anna Duńczyk, wicedyrektorka Żydowskiego Instytutu Historycznego.
rozwiń zwiń