Saga rodu Bogusławskich

Ostatnia aktualizacja: 03.06.2011 16:45
Gośćmi Iwony Malinowskiej będą historycy teatru: prof. Anna Kuligowska-Korzeniewska i dr Halina Waszkiel.

4 czerwca minęła 200. rocznica utworzenia przez Wojciecha Bogusławskiego Szkoły Dramatycznej, której celem było kształcenie aktorów. To kolejna zasługa dla polskiego teatru tego wielkiego aktora, dramaturga, tłumacza, antreprenera i dyrektora Sceny Narodowej.

Wojciech Bogusławski wywodził się ze szlacheckiego rodu mieniącego herbem Świnka. Przymierzał się do kariery wojskowej, jednak  doznawszy zawodu w awansach, wystąpił z wojska i... dzięki temu zbiegowi wydarzeń rozpoczął wspaniały rozdział w dziejach polskiego teatru. Przez wiele lat był amantem nie tylko scenicznym. Owocem jego  burzliwych  i skrytych romansów było wg profesora Zbigniewa Raszewskiego, autora monografii "Wojciech Bogusławski" , siedmioro dzieci. Ich matkami  były piękne i zdolne aktorki: Marianna Franciszka Pierożyńska, Salomea Deszner, Konstancja Pięknowska. Nie wszystkie dzieci  poszły w ślady ojca, niektóre,  jak córka Rozalia, wycofały się – mimo sukcesów – ze sceny.
Kontynuatorami działań teatralnych Wojciecha był jego syn Stanisław - aktor i dramaturg, wnuk Władysław - krytyk teatralny oraz praprawnuczka Hanna Małkowska - aktorka i pedagog  łódzkiej "Filmówki". Wojciech Bogusławski ożenił się po raz pierwszy dopiero w wieku 65 lat i nie doczekał się "legalnego" sukcesora.

Fragmenty listów i wspomnień Bogusławskich przeczyta w naszej audycji Andrzej Ferenc.

5 czerwca (niedziela), godz. 18:00

Czytaj także

Tadeusz Pawlikowski – człowiek teatru

Ostatnia aktualizacja: 29.09.2010 23:54
W czwartkowych "Słowa po zmroku": audycja o wybitnym reżyserze i działaczu teatralnym. Zaprasza Iwona Malinowska.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Pogaduszki o Ludwiku Jerzym Kernie

Ostatnia aktualizacja: 04.01.2011 07:30
Poeta i satyryk, gwiazda ostatniej strony krakowskiego "Przekroju", autor kultowego "Ferdynanda Wspaniałego".
rozwiń zwiń
Czytaj także

Była pierwszym Hamletem

Ostatnia aktualizacja: 21.01.2011 11:02
"Aktor naturalistyczny nie pokazuje widzowi co się dzieje w jego duszy, bo sam tego nie wie" - twierdziła wielka tragiczka polskiej sceny teatralnej Stanisława Wysocka.
rozwiń zwiń