Wieś z widokiem na apartamenty Wilanów. Poznaj historię Wolicy

Ostatnia aktualizacja: 25.02.2023 17:55
Kiedyś podwarszawska wieś, dziś jest w granicach Ursynowa i Wilanowa. Wśród nowoczesnych willi i dużych wieżowców wije się Wolica - miejsce, któremu z etnograficzną uwagą przygląda się Julia Kunikowska. 
Wolica znajduje się niespełna piętnaście minut spacerem od Miasteczka Wilanów i stacji metra Imielin - zdjęcie z 1998 roku.
Wolica znajduje się niespełna piętnaście minut spacerem od Miasteczka Wilanów i stacji metra Imielin - zdjęcie z 1998 roku.Foto: PAP/CAF-Przemek Wierzchowski

Nie ma jej na mapie, ale jest w języku

Gość Czwórki interesuje się znikającymi wsiami, etnografią wizualną i kartografią. Od kilku lat z pasją odkrywa historię dawnej wsi Wolica, która została wchłonięta przez warszawską dzielnicę Ursynów. - Jeśli chodzi o ursynowian, do których i ja się zaliczam, to ich wiedza o Wolicy jest coraz mniejsza. Nie ma jej na mapie dzielnicy, nie ma na tablicach adresowych, nie istnieje jej formalna reprezentacja - opowiada. - Wolica jest na pewno w sercach jej mieszkańców oraz w ich języku. A ja zajmuję się zbieraniem o niej wspomnień.

Ziemia wielu właścicieli

Historia tej dawnej wsi sięga aż XV wieku. Wola Służewska, bo taką też nazwę nosiła dawniej Wolica, miała wielu właścicieli. W 1677 roku Jan III Sobieski nabył majątek Milanów i zmienił jego nazwę na "Villa Nova", czyli Wilanów. Wieś należała też do Potockich i Branickich. Po II wojnie światowej na jej terenie mieścił się PGR, a w 1951 roku Wolica została włączona do Warszawy. Jednak jak przyznaje rozmówczyni Adama Smolarka, rzeczywistość nie zmieniała się tam aż do lat 90. ubiegłego stulecia. - Wolica znajduje się na pograniczu Wilanowa i Ursynowa, tam gdzie jest "Skarpa Warszawska" i ulica Kokosowa - wyjaśnia. - To właśnie tam spędziłam większość swojego życia. Co prawda nie w starym domu, tylko w bloku, ale uważnie przyglądałam się woliczanom i życiu jakie prowadzili. Robiłam zdjęcia, kręciłam filmy z rozbiórek zabudowań, a ponieważ chciałam jeszcze nauczyć się rozmawiać o tym z mieszkańcami, zaczęłam studiować etnologię.   

Zobacz też: 

Do Warszawy z butami na zmianę

Julia nagrywa mieszkańców, którzy pamiętają czasy Wolicy, dokumentuje, fotografuje, oprowadza po Wolicy wycieczki. Swoimi odkryciami dzieli się też na facebookowym profilu Wolica i okolica oraz w podcastach. Historia Wolicy to także temat jej pracy doktorskiej. - Wykorzystuję materiały, które sama zgromadziłam, ale posiłkuję się też archiwami społecznymi. Kiedy odwiedzam moich rozmówców, zawsze czekają na mnie ze zdjęciami, mapami i starymi dokumentami. Po prostu chcą się tym podzielić - podkreśla Kunikowska. - Zanim Wolicę wchłonęła Warszawa, żyło się tam spokojnie, ale to nie znaczy, że w idylli. Wiele osób marzyło, żeby przeprowadzić się "do miasta" choćby ze względu na złe warunki sanitarne i fatalną komunikację. Na Wolicę kursował tylko jeden autobus linii 104, a jeśli ktoś z woliczan wybierał się do centrum, to zawsze z butami na zmianę. Do autobusu szedł w gumiakach, potem wkładał "buty do miasta" - dodaje gość Czwórki.    

Posłuchaj
19:54 CZWÓRKA Pasjonauci - wolica 25.02.2023.mp3 Julia Kunikowska o projekcie Wolica i okolica i o znikających z mapy Polski wsiach (Pasjonauci/Czwórka)
 
***

Tytuł audycji: Pasjonauci

Prowadził: Adam Smolarek

Gość: Julia Kunikowska (etnolog, doktorantka Szkoły Doktorskiej Nauk Humanistycznych UW i autorka projektu "Wolica i okolica")

Data emisji: 25.02.2023

Godzina emisji: 12.15

kul

Czytaj także

"Rozmowy z lodowcami". Na czym polega praca glacjologa?

Ostatnia aktualizacja: 22.10.2022 15:50
- Marzyłem, żeby wylądować na Księżycu, więc kiedy trafiła się okazja wyprawy do Arktyki, pomyślałem, że to będzie trochę tak jak lot w kosmos. Dziś obserwuję lodowce tak, jak przyglądam się ludziom - mówi glacjolog, dr Jakub Małecki. 
rozwiń zwiń
Czytaj także

Romantyczna strona geodezji. Bez niej nie znalibyśmy świata

Ostatnia aktualizacja: 04.02.2023 16:40
- Przestrzeń publiczna pełna jest znaków geodezyjnych, tylko większość z nas ich nie zauważa, nie zwraca na nie uwagi - mówi Mariusz Meus, geodeta, przewodniczący Honorowego Południka Krakowskiego - geodezyjnej akcji edukacyjnej.  - Trzeba próbować oswajać tę naukę, bo to dzięki niej wiemy wszystko o świecie - dodaje. 
rozwiń zwiń