Językowe bizancjum. Dlaczego nie dogadujemy się z urzędnikami?

Ostatnia aktualizacja: 29.09.2022 16:10
Czasami urzędnicy "ubierają się" w formalny język, bo wydaje im się, że w ten sposób zachowają powagę piastowanej funkcji. Czasami robią to, żeby "spojrzeć z góry" na petenta, a czasami, bo boją się, że jak będzie "po ludzku", to wbrew prawu - wyjaśnia prof. dr hab. Jarosław Liberek.  
Przeciętne zdanie potoczne w języku polskim ma 3 do 5 elementów. Tymczasem zdania stylu urzędowego zaczynają się od 20-30 wyrazów, a w języku prawniczym mogą liczyć nawet 80.
Przeciętne zdanie potoczne w języku polskim ma 3 do 5 elementów. Tymczasem zdania stylu urzędowego zaczynają się od 20-30 wyrazów, a w języku prawniczym mogą liczyć nawet 80. Foto: shutterstock.com

Dedykowany rachunek bankowy i zaległość z tytułu zobowiązań

Czy da się nauczyć urzędników i autorów oficjalnych pism, aby komunikowali się z nami prostszym językiem? Wierzą w to twórcy podyplomowych studiów Wydziału Filologii Polskiej i Klasycznej UAM w Poznaniu - Prosty język w instytucjach publicznych. Chcą, aby urzędnicy, zamiast pisać: "rekomenduję uiszczenie należnej kwoty na posiadany przez urząd rachunek bankowy dedykowany wpłatom środków finansowych pochodzących od obywateli obciążonych zaległościami z tytułu niezapłaconych zobowiązań podatkowych" napisali po prostu: "zaległy podatek proszę przelać na konto". – Największa zmiana w języku urzędowym, która się nasila, to rozbudowywanie pojedynczych wyrazów do wyrażeń kilkuelementowych oraz wydłużanie zdań - mówi kierownik studiów Prosty język w instytucjach publicznych. – Postępująca komplikacja formalna jeszcze bardziej pogłębia przepaść między urzędnikiem a klientem.

Zdania wielokrotnie złożone

Przeciętne zdanie potoczne w języku polskim ma 3 do 5 elementów. Tymczasem zdania stylu urzędowego zaczynają się od 20–30 wyrazów, a w języku prawniczym mogą liczyć nawet 80. – Paradoksalnie urzędnicy i prawnicy tłumaczą, że wydłużają zdania, aby podnieść precyzję. Aby było jednoznacznie wiadomo, o co chodzi. W praktyce jednak nadmierne wydłużanie obniża precyzję, więc zamierzony efekt nie zostaje osiągnięty, a jasność umyka – zaznacza rozmówca Piotra Firana. – Urzędnicy poruszają się po "językowym bizancjum" i jest wiele przyczyn takiego stanu rzeczy. Wśród nich m.in. uleganie stylistycznej manierze, która obowiązuje w danym środowisku i próba kamuflowania złych wiadomości.

Zobacz także:

Prosty język w instytucjach publicznych - czego nauczą się studenci?

Kierunek Prosty język w instytucjach publicznych powstał z myślą o osobach pracujących w sferze komunikowania publicznego, uczestniczących jako nadawcy bądź odbiorcy w obiegu oficjalnych komunikatów, tj. pracowników różnego typu urzędów i instytucji. Studenci nauczą się, jak tworzyć i redagować teksty tak, by były one proste, poprawne i zrozumiałe dla odbiorców. Podstawą materiałową nauki będą różnego rodzaju pisma urzędowe, pochodzące z wielu instytucji i firm z Polski, m.in. Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, Najwyższej Izby Kontroli, jednostek należących do Stowarzyszenia Aglomeracja Kalisko-Ostrowska oraz wybranych urzędów marszałkowskich. Rekrutacja na ten kierunek potrwa do 15 października 2022 roku.

Posłuchaj
09:41 CZWÓRKA Cazat Czwórki - jezyk urzednika 29.09.2022.mp3 Czy język urzędowy może być bardziej ludzki? (Czat Czwórki/Czwórka)

***

Tytuł audycji: Czat Czwórki

Prowadzi: Piotr Firan

Gość: prof. dr hab. Jarosław Liberek (kierownik studiów Prosty język w instytucjach publicznych UAM w Poznaniu)

Data emisji: 29.09.2022

Godzina emisji: 15.15

kul/kor

Czytaj także

Czy język polski dyskryminuje kobiety?

Ostatnia aktualizacja: 21.08.2018 17:00
Lekarka już nie dziwi. Bibliotekarka, dziennikarka i nauczycielka też nie. Ale czy Polacy są gotowi na filozofkę i inżynierkę?
rozwiń zwiń
Czytaj także

Wścibski, ale empatyczny. Jakie cechy ma dobry reporter?

Ostatnia aktualizacja: 11.04.2022 19:40
Ze swoimi bohaterami spędzają długie godziny, a niekiedy dni. Zaglądają do ich domów, zadają niewygodne pytania i nagrywają wszystko - od rozmowy po dźwięki w tle. W Dniu Radia przyjrzeliśmy się kulisom pracy najmłodszych reportażystów Polskiego Radia.
rozwiń zwiń