Pocztówki dźwiękowe. Zachód o nich nie słyszał

Ostatnia aktualizacja: 15.02.2020 17:20
Z daleka wygląda jak pocztówka, kiedy jednak przyjrzymy się jej z bliska, zauważymy, że - tak jak płyta gramofonowa - pokryta jest drobnymi rowkami. W PRL była nośnikiem muzyki, dziś przywołuje wspomnienia i jest obiektem pożądania kolekcjonerów pamiątek z przeszłości. 
Audio
  • O historii pocztówek dźwiękowych (Klucz kulturowy/Czwórka)
zdj. ilustracyjne
zdj. ilustracyjneFoto: Roman Striga/Shutterstock.com

To było zjawisko medialne charakterystyczne tylko i wyłącznie dla krajów bloku wschodniego. Na zachodzie Europy nikt o nich nie słyszał Zasław Adamaszek

Pocztówki zamiast winyli

Pocztówki dźwiękowe produkowano od początku lat 60. do początku lat 80. XX wieku w krajach socjalistycznych, w których płyty winylowe praktycznie nie były dostępne. - Początkowo pocztówki dźwiękowe powstawały tylko w formacie C6 (wymiar widokówki), a następnie zbliżały się rozmiarem do koperty singla. Na wcześniejszych pocztówkach dźwiękowych mieścił się tylko jeden utwór, te późniejsze zawierały już dwie piosenki - wspomina Zasław Adamaszek z Narodowego Muzeum Techniki. - Jakość tych nagrań określiłbym jako emocjonalno-sentymentalną, czyli bardzo niską i łatwo wybaczalną - dodaje z uśmiechem.

Jakość fatalna, ale jakie emocje!

Czytaj także
ślub moda prl pap 1200.jpg
Śluby w PRL. "Panna młoda musiała stanąć na głowie"

W czasach PRL dzięki pocztówkom dźwiękowym można było wysyłać i pozdrowienia, i piosenki - tak jak dziś pliki mp3 oraz tekst w komunikatorach internetowych. Popularne pocztówki zawierały piosenki m.in. Czerwonych Gitar czy Agnieszki Osieckiej, ale także niedostępne na rynku przeboje, których źródłem były przywożone z zagranicy płyty lub nagrania z Radia Luksemburg. - W takiej sytuacji jakość dźwięku schodziła na drugi plan. Najważniejsze było, że można było posłuchać utworów, które królowały na światowych listach przebojów - opowiada gość Czwórki. - Kartki dźwiękowe sporo mówią o tym, jak wyglądała edukacja muzyczna w krajach zza żelaznej kurtyny. 

Pocztówka dźwiękowa droższa niż mp3

Dziś pocztówki dźwiękowe sprzedawane są w internecie i na targach staroci. To gratka dla kolekcjonerów, którzy są w stanie odtworzyć je na starym sprzęcie. Gdybyśmy jednak sami chcieli je wytłoczyć, musimy liczyć się z kosztami. Za produkcję 10 sztuk trzeba zapłacić około 500 zł. 

***

Tytuł audycji: Klucz Kulturowy

Prowadzi: Dominika Klimek

Gość: Zasław Adamaszek (Narodowe Muzeum Techniki)

Data emisji: 16.02.2020

Godzina emisji: 15.18

kul/pg

Czytaj także

Na początku była mapa. Michał Milczarek o podróżach "Donikąd"

Ostatnia aktualizacja: 24.11.2019 16:04
W "Donikąd" Michał Milczarek opowiada o wyprawach na krańce świata: Kamczatkę, Kołymę, do Workuty, Ewenkii, Norylska. To zapiski z miejsc, w których - jak mówi - byt graniczy z nicością.
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Poniemieckie". Karolina Kuszyk o historii zaklętej w przedmiotach

Ostatnia aktualizacja: 06.01.2020 10:48
- "Poniemieckie" to termin ukuty tuż po wojnie na określenie mienia niemieckiego, które przeszło na własność państwa polskiego tuż po wojnie - tłumaczyła autorka książki. - Mogły być nie tylko budynki, majątki, ale także cała tkanka miejska, architektura, układ przestrzenny, ale również to, co było pod ziemią - skarby, które Niemcy zakopywali opuszczając swoje domostwa.
rozwiń zwiń