Powieści na antenie

Pamiętniki

Ostatnia aktualizacja: 02.09.2014 16:30
"Pamiętniki" Henryka Ciecierskiego, wznowione niedawno przez wydawnictwo Arcana, czyta w Dwójce Krzysztof Wakuliński.
Audio
  • Krzysztof Wakuliński czyta "Pamiętniki" Henryka Ciecierskiego, fragment 1. (To się czyta/Dwójka)
  • Krzysztof Wakuliński czyta "Pamiętniki" Henryka Ciecierskiego, fragment 2. (To się czyta/Dwójka)
  • Krzysztof Wakuliński czyta "Pamiętniki" Henryka Ciecierskiego, fragment 3. (To się czyta/Dwójka)
  • Krzysztof Wakuliński czyta "Pamiętniki" Henryka Ciecierskiego, fragment 4. (To się czyta/Dwójka)
  • Krzysztof Wakuliński czyta "Pamiętniki" Henryka Ciecierskiego, fragment 5. (To się czyta/Dwójka)
  • Krzysztof Wakuliński czyta "Pamiętniki" Henryka Ciecierskiego, fragment 6. (To się czyta/Dwójka)
  • Krzysztof Wakuliński czyta "Pamiętniki" Henryka Ciecierskiego, fragment 7. (To się czyta/Dwójka)
  • Krzysztof Wakuliński czyta "Pamiętniki" Henryka Ciecierskiego, fragment 8. (To się czyta/Dwójka)
  • Krzysztof Wakuliński czyta "Pamiętniki" Henryka Ciecierskiego, fragment 9. (To się czyta/Dwójka)
  • Krzysztof Wakuliński czyta "Pamiętniki" Henryka Ciecierskiego, fragment 10. (To się czyta/Dwójka)
Krzysztof Wakuliński. W radiowym Zmierzchu aktor wcielił się w postać Mesje Bojarskiego
Krzysztof Wakuliński. W radiowym "Zmierzchu" aktor wcielił się w postać Mesje BojarskiegoFoto: Grzegorz Śledź / PR2

"Jest to żywy, dowcipny, utrzymany w tonie jowialnym, budzącym reminiscencje pamiętników Paska, facecyj Węgierskiego i Krasickiego – obraz całej epoki. Obok wspomnień osobistych o dziadku Henryku Rzewuskim i emirze są tam barwne opisy zjazdów szlacheckich, tradycyjnych obchodów, które dziś już należą do zamierzchłej przeszłości. Film wzruszający z życia polskiego ziemiaństwa w okresie niewoli i w okresie wojny, zwierciadło odbijające rosyjskich i niemieckich okupantów, anegdoty stanowiące nie byle jaki przyczynek do dziejów przedwojennej i powojennej Polski".
Ludwika Ciechanowiecka, "ABC” (1933)

 

Czytaj także

Jak II RP inwestowała w sport

04.12.2012 14:10
- W latach 1927-31 w Warszawie wybudowano najwięcej w historii miasta obiektów sportowych: stadiony Skry, Polonii, Legii, Warszawianki, Orła, remont Dynasów, Agrykoli - wylicza dr Robert Gawkowski, konsultant albumu "Sport w przedwojennej Warszawie" Aleksandry Janiszewskiej.
Fragment okładki albumu Sport w przedwojennej Warszawie
Fragment okładki albumu "Sport w przedwojennej Warszawie"Foto: fot. mat. promocyjne
Posłuchaj
47'02 Jak II RP inwestowała w sport
więcej

Kiedy umierał Mickiewicz, nikomu jeszcze nie przychodziło do głowy, że sport może emocjonować nieomal wszystkich mieszkańców planety; kiedy kończył studia Czesław Miłosz, było to już oczywiste. Między połową XIX wieku a wybuchem II wojny światowej arystokratyczna moda na pewien sposób spędzania wolnego czasu wymieszała się z ludowym upodobaniem do cyrkowych pojedynków siłaczy i… tak powstała dziedzina, która dziś wydaje nam się oczywistym składnikiem naszej cywilizacji.

/

Jak to wyglądało w Polsce i na przykładzie jednego miasta, opowiada album fotografii, przygotowany przez Aleksandrę Janiszewską przy konsultacji dra Roberta Gawkowskiego, a zatytułowany "Sport w przedwojennej Warszawie. Wodniacy, cykliści, piłkarze". W stolicy zaczęło się od wioślarstwa, potem przyszedł entuzjazm dla wyścigów rowerowych (na torze, a niebawem na szosie), wreszcie zatryumfowała piłka nożna. Na fotografiach możemy zobaczyć zawadiackie sylwetki wodniaków i wodniaczek, zmieniający się kształt słynnego toru wyścigów rowerowych na Dynasach (z którego pozostał do dziś jedynie parter budynku reprezentacyjnego, zmieniony zresztą nie do poznania), wreszcie – sceny z boisk piłkarskich.

- Bolesław Prus był członkiem Warszawskiego Towarzystwa Cyklistów. Ci, którzy dobrze znają jego życiorys, wiedzą, że był chory na aerofobię - lęk przed przestrzenią, popierał jednak tego typu towarzystwa, bo wiedział, że to organicznikowski sposób wyrażenia patriotyzmu - opowiada dr Robert Gawkowski.

Aleksandra Janiszewska przypomina, że Warszawskie Towarzystwo Cyklistów i Warszawskie Towarzystwo Wioślarskie to pierwsze organizacje sportowe, które zostały zalegalizowane jeszcze za czasów zaborów. WTC założono w 1886 roku, a WTW powstało w 1878 roku. Statystyki sportowe II RP wyglądają imponująco - o ile w 1920 roku ok. 70 tys. Polaków uprawiało sport w klubach, to już pod koniec okresu międzywojennego liczba ta wyniosła 350 tysięcy.

- Na igrzyskach olimpijskich rozdawano także medale za różne utwory literackie, muzykę, architekturę i całkiem poważnie liczono je to do dorobku medalowego reprezentacji. Właśnie dlatego  różne kluby sportowe Warszawy miały przedziwne sekcje kulturalno-oświatowe, jeden z nich miał sekcję hodowców kaktusów - opowiada dr Robert Gawkowski.

Kiedy Halina Konopacka na igrzyskach olimpijskich w Amsterdamie w 1928 roku ustanowiła rekord świata w rzucie dyskiem, w stolicy powołano kilka wyłącznie kobiecych klubów sportowych. Lata 30. to już triumf piłki nożnej, która zajęła miejsce najpopularniejszego sportu stolicy i zawładnęła zarówno boiskami, jak i ulicą.
Dlaczego Zbyszko Cyganiewicz, mistrz zapasów, na początku XX wieku był krytykowany przez swoją ciocię za despekt jaki uczynił rodzinie? W którym momencie sportowcy amatorzy ustąpili miejsca zawodowcom? Odpowiedzi znajdą Państwo słuchając całej dyskusji Jerzego Sosnowskiego z gośćmi "Klubu Trójki": Aleksandrą Janiszewską i Robertem Gawkowskim.

"Sport w przedwojennej Warszawie. Wodniacy, cykliści, piłkarze", opracowanie - Aleksandra Janiszewska, Wyd. Ośrodek KARTA

Audycji "Klub Trójki" można słuchać od poniedziałku do czwartku po godz. 21.00. Zapraszamy.

Czytaj także

Moda lat 20. naraziła nas na oglądanie obnażonych nóg

09.07.2013 14:59
To wtedy kobiety zamieniły gorsety, suknie z trenem na sukienki geometryczne, uproszczone, ledwie zakrywające kolana. Usta i paznokcie malowały na czerwono. Zaczęły palić papierosy - opowiadała w "Sezonie na Dwójkę" Anna Sieradzka, autorka książki "Moda w przedwojennej Polsce”.
Moda w przedwojennej Polsce. Książka Anny Sieradzkiej.
"Moda w przedwojennej Polsce”. Książka Anny Sieradzkiej.Foto: Grzegorz Śledź
Posłuchaj
58'14 Anna Sieradzka o modzie w przedwojennej Polsce (Sezon na Dwójkę).
więcej

Po Pierwszej Wojnie Światowej Polska odzyskała niepodległość. Ale sytuacja polityczna nie miała wpływu na styl ubierania się polskich kobiet. Polki już od połowy XVII wieku śledziły i naśladowały modę francuską. Ubierały się w Domach Mody.

Pierwszy powstał w Warszawie w latach 60. XIX wieku. Założył go Bogusław Herse. Tutaj można było kupić stroje szyte według zachodnich wzorów.

- W latach dwudziestych Polki ubierały się u Myszorowskiego czy Apfelbauma. Futra kupowano u Arpada Chowańczaka - wymienia Anna Sieradzka i dodaje - linia ubioru utrzymywała trendy lansowane przez paryskie domy mody, ale wprowadzano drobne polskie akcenty. Modne były ludowe motywy, hafty i polskie tkaniny. W tym jedwab produkowany w Milanówku.

>>Z wizytą w fabryce jedwabiu w Milanówku<<

Nie było w Polsce projektantów na miarę Coco Chanel czy Paula Poiret. Jedyną znaną kreatorką mody była Zofia Arciszewska, która prowadziła kawiarnię "Sztuka i Moda” obok Instytutu Propagandy Sztuki. Tam kobiety oglądały i poznawały najnowsze trendy w modzie. Wszystko według ściśle obowiązujących zasad savoir-vivre'u, które kazały odpowiednio dostosować ubranie do miejsca, czasu i okoliczności.

Styl chłopczycy lansowany w latach dwudziestych przeszedł kolejną transformację w latach trzydziestych. Kolekcje, które pojawiły się w czasach Wielkiego Kryzysu, promowane były hasłem powrotu do kobiecości.

Stefan Nornblin, w roku 1930 w wywiadzie dla czasopisma "Świat” powiedział - Oh jak dobrze, że nareszcie długie suknie wróciły! Przez tyle lat byliśmy narażeni, czy ktoś chciał, czy nie chciał, na oglądanie bez przerwy obnażonych nóg. A co to czasami były za nogi… Mój Boże!

Te słowa przywołuje Anna Sieradzka opowiadając o modzie polskiej II RP.

jl

Zobacz więcej na temat: HISTORIA II RP moda