Nauka

Pierwsi plażowicze

Ostatnia aktualizacja: 26.10.2007 14:57
Archeolodzy odkryli w południowej Afryce najstarszy przypadek zbierania owoców morza.

Curtis W. Marean z Arizona State University wraz z międzynarodową grupą współpracowników odkrył w południowej Afryce najstarszy przypadek zbierania owoców morza.

Człowiek współczesny jest dzieckiem trudnych czasów. Kiedy pojawił się na arenie dziejów, jego świat ogarnięty był ekstremalną suszą. Między 125 a 195 tysięcy lat temu nasz glob przechodził przez jeden z wielu okresów zlodowaceń. Dla ówczesnych mieszkańców Europy oznaczało to pustynie lodową na sporych obszarach północy kontynentu, dla Afrykańczyków - nieustanną suszę. W odpowiedzi na skrajnie trudne warunki życia, większość homininów (czyli wszystkich przedstawicieli naszej rodziny – również tych wymarłych) po prostu wyginęła, pozostawiając ślad w zapisie archeologicznym w postaci bardzo niewielkiej ilości znalezisk z tego okresu. Ślad z rodzaju tych, za którymi żaden archeolog nie przepada, a których istnienia trzeba cierpliwie znosić. Ktoś się jednak ostał (szczęśliwie dla nas – jego potomków) i to nie byle kto, tylko ci najsilniejsi, którzy potrafili się przyzwyczaić do trudnych warunków –  Neandertalczycy i Homo sapiens. Ci pierwsi doskonale dostosowani do zimna i warunków subarktycznych, ci drudzy trochę sprytniejsi niż ich poprzednicy, bo nie tak łatwo poradzić sobie na pustyni.

Niektórzy naukowcy szacują, że w tym czasie w Afryce istniało zaledwie kilka miejsc, w których dwunożny ssak z dużym mózgiem, za to z małymi zębami i jeszcze mniejszymi pazurami byłby w stanie sobie poradzić. Marean miał szczęście znaleźć jedno z nich, choć może lepiej byłoby nazwać to nie szczęściem, a dobrze rozwiązaną zagadką logiczną. Miejsce wykopalisk nie zostało wybrane od tak, ad hoc, poprzedziła je bowiem dokładna analiza geologii, szlaków ówczesnych prądów morskich i innych danych dotyczących klimatu. Wszystkie te informacje wskazały na południowy kraniec Afryki, jako potencjalne źródło informacji o pierwszych przedstawicielach naszego gatunku. Tam też w jaskini Pinnacle Point na terenie RPA dokonano niezwykłych odkryć, o których naukowcy donoszą w najnowszym Nature.

Poza narzędziami kamiennymi typowymi dla Środkowej Epoki Kamienia w Afryce, w tych samych warstwach ziemi (a więc prawdopodobnie pochodzącymi z grubsza tego samego okresu) archeolodzy zidentyfikowali technologię dotychczas znajdowaną na stanowiskach o dużo późniejszej chronologii. Wióry, bo to o nich mowa, czyli wydłużone odłupki (przynajmniej 2 razy dłuższe niż szersze), przez dziesięciolecia uznawane były za marker górnego paleolitu, czyli epoki której początki datowane są na około 40 tysięcy lat. Coraz to nowe afrykańskie odkrycia wiórów datowanych, jak w Pinnacle Point, na 70 i więcej tysięcy lat każą jeszcze raz przemyśleć ten pogląd. Dodatkowo naukowcy odkryli na stanowisku fragmenty ochry – pierwszego pigmentu używanego przez Homo sapiens. Nie rozwiązuje to wprawdzie problemu do czego był on używany: do obróbki skór, leczenia ran (ma właściwości antyseptyczne), a może, to odważne założenie, ale nie mniej prawdopodobne niż dwa pierwsze, do barwienia ciała lub innych czynności rytualnych, co daje trochę do myślenia.

Największym jednak zaskoczeniem okazały się niepozorne muszelki mięczaków znalezione w jaskini. Tomy zdążono już napisać o tym, że wczesne hominidy nie żywiły się owocami morza, a tu niespodzianka jakich mało – w Pinnacle Point pozostałości po morskich żyjątkach są na tyle obfite, że można mówić o pełnych posiłkach typu frutti di mare. Odkrycie to otwiera zupełnie nowe obszary do interpretacji przyczyn i efektów pojawienia się Homo sapiens. Zasoby morskie są łatwe do uzyskania i przewidywalne w czasie – wystarczy przejść się po plaży w czasie odpływu i pozbierać to, czego morze nie zabrało ze sobą. Co więcej, przed naszymi przodkami otwarła się zupełnie nowa perspektywa podróżowania – wzdłuż brzegów morskich. To dość wygodna trasa w porównaniu z łańcuchami gór, pustyniami, tropikalną dżunglą, które często stają się przeszkodami nie do pokonania dla większości zwierząt. I choć pewnie i tak musiało być ciężko to, jak pisał Stachura ‘Nic nie jest stracone, skończone też nie, gdy droga przed tobą…”

Iza Romanowska

Czytaj także

Trąba słonia czyli jak ewoluował człowiek

Ostatnia aktualizacja: 23.01.2009 10:35
Historia naszego gatunku przypomina brazylijskiego "tasiemca": pełna jest nagłych zwrotów akcji i nieznanych braci bliźniaków.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Ardi – kolejne zaginione ogniwo?

Ostatnia aktualizacja: 13.10.2009 13:01
Ardipitek to najbliższy wspólny krewny człowieka i szympansa.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Ludzko-neandertalskie krzyżówki?

Ostatnia aktualizacja: 02.11.2009 11:00
Naukowcy spierają się, czy przedstawiciele naszego gatunku krzyżowali się z neandertalczykami.
rozwiń zwiń