Nauka

Nieznany Leonardo?

Ostatnia aktualizacja: 14.10.2009 11:24
Naukowcy najprawdopodobniej zidentyfikowali nieznane dzieło leonarda da Vinci. Właściciel zrobił interes życia?

Wykonany tuszem i kredą rysunek na pergaminie, kupiony na aukcji za 19 000 dolarów, może okazać się dziełem Leonarda da Vinci. Szczęśliwy kupiec, jeśli zechce je sprzedać, będzie mógł liczyć na ok. 100 mln funtów.

Karton, o którym mowa, przedstawia popiersie kobiety, widziane z profilu. Dzieło jest niewielkie – ma ok. 33 cm na 24 cm. Dotąd sprzedawano je jako portret nieznanego niemieckiego malarza z XIX wieku. Ponieważ jednak strój kobiety był wyraźnie renesansowy, w 2007 roku zmieniono opis dzieła na „Portret kobiety w renesansowej sukni”. Kupił je wówczas Peter Silverman, który postanowił przekonać się, czy rysunek nie jest starszy niż podany w opisie aukcji XIX wiek. Wykonane dotąd ekspertyzy zdają się potwierdzać jego intuicje; nawet więcej: sugerują, że autorem obrazu może być sam Leonardo da Vinci.

Po pierwsze ubiór

Pierwszą przesłanką jest wygląd narysowanej kobiety. Jej strój, fryzura, a także charakterystyczny sposób ukazania profilu sugerują, że miejscem powstania dzieła mógł być  XV-wieczny Mediolan. Oczywiście, dzieło mogłoby być tylko stylizowane  na renesansowy portret, ale analizę stylistyczną wspomagają w tym wypadku i inne dowody.

Po drugie datowanie

Datowanie radiowęglowe użytych do wykonania rysunku materiałów sugeruje, że portret pochodzi z okresu pomiędzy 1440 a 1650 rokiem. To lata, w których dysponujemy tzw. kalibracją dla dat radiowęglowych, a zatem wyniki badania izotopowego są w miarę dokładne. Okres ten zgadza się także z aktywnością Leonarda w Mediolanie, gdzie był nadwornym malarzem Lodovica Sforzy i wykonał m.in. słynną „Ostatnią Wieczerzę”.

Po trzecie - leworęczność autora

Co rzadkie w historii sztuki, naukowcy mają też dosyć wiarygodne dowody co do autorstwa dzieła. Zwykle muszą poprzestać na datowaniu i analizie stylistycznej, stąd niezliczona ilość obrazów pochodzących ze „szkół” znanych malarzy (np. istnieje mnóstwo obrazów ze szkoły Leonarda da Vinci, wykonanych zapewne przez jego uczniów i naśladowców). W tym wypadku można jednak najprawdopodobniej pokusić się o bardziej jednoznaczną identyfikację.

Wykonane dotąd analizy w świetle podczerwonym wykazały, że autor tajemniczego portretu był leworęczny – dokładnie tak jak Leonardo. W podobny sposób nakładał też warstwy rysunku. Porównaniem dla badaczy był leonardowski portret kobiety z brytyjskiego Windsoru.

Po czwarte – daktyloskopia

Prawdziwą sensacją był jednak odkryty w lewej górnej części rysunku odcisk palca wskazującego autora. Peter Paul Biro, który dokonał odkrycia, porównał linie papilarne z odciskiem, który pozostał na innym dziele malarza, ekspresyjnym i niedokończonym „Św. Hieronimie” z Muzeum Watykańskiego. Obraz przedstawiający świętego jest wczesnym dziełem geniusza z Florencji, a zatem mało prawdopodobne jest to, że odcisk pozostawił jakiś asystent Leonarda. Da Vinci nie zatrudniał wówczas pomocników.

Jeśli wszystkie wykonane dotąd analizy się potwierdzą, Peter Silverman, właściciel dzieła, zrobi interes życia, a o karton walczyć będą wszystkie prestiżowe kolekcje.

Kogo przedstawia dziełko? Najprawdopodobniej córkę Lodowica Sforzy, Biancę. Wówczas okres powstania dzieła ustalony zostałby na ostatnią dekadę XV wieku. Innymi kandydatkami są kochanki Sforzy: Cecylia Gallerani (ta sama, którą można podziwiać na krakowskiej „Damie z łasiczką”) i Lucrezia Crivelli (znana z portretu przechowywanego w Luwrze).

(ew/Antiques Trade Gazette)

Czytaj także

Na tropie klucznika

Ostatnia aktualizacja: 18.02.2007 15:39
Współczesna konserwacja dysponuje niemałym zasobem nauk pomocniczych. Posiłkuje się m.in. fizyką i chemią.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Mona Lisa - autoportret Leonarda?

Ostatnia aktualizacja: 02.02.2010 14:44
Słynne dzieło Leonarda da Vinci – podobnie jak jego twórcę – otacza mnóstwo tajemnic.
rozwiń zwiń