Nauka

Bakterie termofilne w Wostoku? Czekamy na oficjalny komunikat

Ostatnia aktualizacja: 08.02.2012 10:50
Oficjalne potwierdzenie o dowierceniu się do antarktycznego jeziora Wostok, odciętego od świata miliony lat, nastąpi po zakończeniu obliczeń. Być może już dzisiaj – mówi szef ekipy badawczej Walerij Łukin.
Jezioro Wostok z satelity (gładki kształt zdradza, że pod powierzchnią lodu kryje się woda)
Jezioro Wostok z satelity (gładki kształt zdradza, że pod powierzchnią lodu kryje się woda)Foto: NASA.
Informacja o dowierceniu się do Wostoku czeka na potwierdzenie
Oficjalne potwierdzenie o dowierceniu się do antarktycznego jeziora Wostok, odciętego od świata miliony lat, nastąpi po zakończeniu obliczeń; być może już w środę – poinformował we wtorek serwis "Nature" szef ekipy badawczej Walerij Łukin. 
 
Jezioro było odizolowane od świata przez miliony lat dlatego dowiercenie się do niego, w opinii ekspertów, byłoby przełomem w nauce.
Wcześniej rosyjska agencja RIA Novosti - powołując się na anonimowe źródło - podała, że rosyjscy naukowcy dowiercili się wreszcie do antarktycznego jeziora, schowanego pod warstwą lodu o grubości ok. 3 750 m.
Entuzjazm związany z tą informacją studzi jednak Walerij Łukin, szef rosyjskiej ekspedycji antarktycznej. We wtorkowej wypowiedzi dla serwisu www.nature.com zastrzegł on, że dane pochodzące z czujników monitorujących wiercenia nie zostały jeszcze do końca przeanalizowane. "Dopiero mając w ręku ich wyniki będę mógł ogłosić, że dostaliśmy się do jeziora Wostok" - powiedział.
Dokładnego sprawdzenia wymaga choćby informacja na temat dokładnej grubości przewierconego lodu oraz poziomu płynów w odwiercie. Dopiero wtedy naukowcy będą mogli potwierdzić, że dowiercili się do jeziora - zastrzegł ekspert. Jest szansa, że obliczenia zostaną wykonane już w środę. "Kiedy zyskamy oficjalne potwierdzenie, informację od razu przekażemy międzynarodowej społeczności" - zapewnił „Nature” Łukin.
Większość zespołu biorącego udział w wierceniach opuściła już stację Wostok i poleciała na pokład rosyjskiego lodołamacza Akademik Fiodorow. Na miejscu zostało dwóch członków załogi, którzy pilnują odwiertu.
Ukryte pod prawie czterokilometrową warstwą lodu jezioro Wostok jest unikalnym ekosystemem wodnym przez miliony lat odizolowanym od atmosfery ziemskiej i biosfery powierzchniowej. Badania rdzenia lodowego i samego jeziora mają ogromne znaczenie dla stworzenia scenariusza zmian klimatycznych, do których dojdzie w najbliższym tysiącleciu.
Podczas jednej z konferencji w Petersburgu Łukin informował, że na dnie podlodowego jeziora Wostok na Antarktydzie mogą lub mogły istnieć gorące źródła. "W próbkach lodu znaleziono trzy molekuły DNA bakterii termofilnych. Takie same bakterie były wykryte wcześniej w gorących źródłach w amerykańskim Parku Narodowym Yellowstone, na północnych wyspach Japonii i w podwodnych kominach hydrotermalnych Grzbietu Śródatlantyckiego” – mówił Łukin.
Jak zaznaczył badacz, bakterie te żyją w temperaturze przekraczającej plus 60 stopni Celsjusza.
„Świadczy to o tym, że na dnie jeziora istnieje aktywność geotermalna. Kiedyś, być może dawno, miały miejsce silne wytryski wody, które docierały do górnych pokryw lodu i tam zamarzały” – wyjaśnił.

Informacja o dowierceniu się do Wostoku wciąż czeka na oficjlane potwierdzenie. Jezioro było odizolowane od świata przez miliony lat dlatego dowiercenie się do niego, w opinii ekspertów, byłoby przełomem w nauce.

Wcześniej rosyjska agencja RIA Novosti - powołując się na anonimowe źródło - podała, że rosyjscy naukowcy dowiercili się wreszcie do antarktycznego jeziora, schowanego pod warstwą lodu o grubości ok. 3 750 m.

Entuzjazm związany z tą informacją studzi jednak Walerij Łukin, szef rosyjskiej ekspedycji antarktycznej. We wtorkowej wypowiedzi dla serwisu www.nature.com zastrzegł on, że dane pochodzące z czujników monitorujących wiercenia nie zostały jeszcze do końca przeanalizowane. - Dopiero mając w ręku ich wyniki będę mógł ogłosić, że dostaliśmy się do jeziora Wostok - mówi.

Dokładnego sprawdzenia wymaga choćby informacja na temat dokładnej grubości przewierconego lodu oraz poziomu płynów w odwiercie. Dopiero wtedy naukowcy będą mogli potwierdzić, że dowiercili się do jeziora - zastrzegł ekspert. Jest szansa, że obliczenia zostaną wykonane już w środę. - Kiedy zyskamy oficjalne potwierdzenie, informację od razu przekażemy międzynarodowej społeczności - zapewnia Łukin na łamach „Nature”.

Większość zespołu biorącego udział w wierceniach opuściła już stację Wostok i poleciała na pokład rosyjskiego lodołamacza Akademik Fiodorow. Na miejscu zostało dwóch członków załogi, którzy pilnują odwiertu.

Ukryte pod prawie czterokilometrową warstwą lodu jezioro Wostok jest unikalnym ekosystemem wodnym przez miliony lat odizolowanym od atmosfery ziemskiej i biosfery powierzchniowej. Badania rdzenia lodowego i samego jeziora mają ogromne znaczenie dla stworzenia scenariusza zmian klimatycznych, do których dojdzie w najbliższym tysiącleciu.

Kiedyś było gorące?

Podczas jednej z konferencji w Petersburgu Łukin informował, że na dnie podlodowego jeziora Wostok na Antarktydzie mogą lub mogły istnieć gorące źródła. - W próbkach lodu znaleziono trzy molekuły DNA bakterii termofilnych. Takie same bakterie były wykryte wcześniej w gorących źródłach w amerykańskim Parku Narodowym Yellowstone, na północnych wyspach Japonii i w podwodnych kominach hydrotermalnych Grzbietu Śródatlantyckiego – mówi Łukin.

Jak zaznaczył badacz, bakterie te żyją w temperaturze przekraczającej plus 60 stopni Celsjusza. - Świadczy to o tym, że na dnie jeziora istnieje aktywność geotermalna. Kiedyś, być może dawno, miały miejsce silne wytryski wody, które docierały do górnych pokryw lodu i tam zamarzały – wyjaśnił.

Odwierty trwają od wielu lat. W 1998 roku zespół badaczy z Rosji, Francji i Stanów Zjednoczonych dokonał głębokiego odwiertu, wydobywając rdzeń lodowy o długości 3623 m. Próbki pobrane z dolnej części rdzenia mają ok. 420 000 lat, oszacowano więc, że jezioro znajduje się pod pokrywą lodu od ok. 500 000 do miliona lat. Rosjanie mieli dowiercić się do jeziora już w zeszłym roku. Próbki najprawdopodobniej pobiorą dopiero w przyszłym.

Dlatego wyścig tak naprawdę się nie skończył. Brytyjczycy i Amerykanie za kilka miesięcy zaczynają własne odwierty. Ich celem jest podobne jezioro Ellsworth, znajdujące się 3 km pod lodem w innej części Antarktydy. I ono może kryć w sobie niezwykłe organizmy.

(ew/pap/polskieradio.pl)

Czytaj także

Co kryje Jezioro Wostok?

Ostatnia aktualizacja: 12.01.2011 14:12
Arktyczne jezioro ma być siedliskiem kosmicznych bakterii, które sprawią, że rosyjska nauka wyprzedzi NASA i zrozumie życie na księżycach Jowisza. Wciąż nie wiadomo, czy Jezioro Wostok to skarb ludzkości czy arcydzieło rosyjskiej propagandy.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Wyścig na Antarktydzie. Kto pierwszy do jeziora?

Ostatnia aktualizacja: 06.02.2012 16:59
Zespół rosyjski usiłuje pobić rywali z Wielkiej Brytanii i USA. Kto pierwszy dowierci się do podlodowego jeziora?
rozwiń zwiń
Czytaj także

Dowiercili się do jeziora Wostok!

Ostatnia aktualizacja: 07.02.2012 17:30
Zespół rosyjski pobił rywali z Wielkiej Brytanii i USA. Jako pierwszy dowiercił się do podlodowego jeziora. Czekamy na próbki. Czy rzeczywiście znajdziemy tam tajemnicze organizmy?
rozwiń zwiń