Historia

Nowe święto państwowe – Narodowy Dzień Pamięci Duchownych Niezłomnych

Ostatnia aktualizacja: 19.10.2018 08:00
Sejm ustanowił nowe święto państwowe, które będzie obchodzone corocznie 19 października "w hołdzie Kapłanom Niezłomnym – bohaterom, prześladowanym księżom, niezłomnym obrońcom wiary chrześcijańskiej i niepodległej Polski".
Ogród w lesie otoczony płotem. Prymas Stefan Wyszyński rozmawia z zakonnicami w Komańczy.
Ogród w lesie otoczony płotem. Prymas Stefan Wyszyński rozmawia z zakonnicami w Komańczy.Foto: Instytut Prymasowski Stefana Kardynała Wyszyńskiego

W tekście ustawy zostały wyszczególnione związki chrześcijaństwa z historią Polski oraz bohaterskie postawy kapłanów. Święto ma na celu uhonorowanie wkładu duchownych w rozwój państwowości, utrzymania tożsamości narodowej pod zaborami, w czasie wojen światowych i okresie PRL-u, zarówno na drodze społecznej, kulturalnej, publicystycznej, a niekiedy z bronią w ręku.

Data została wybrana nieprzypadkowo – tego dnia został uprowadzony duszpasterz "Solidarności" ksiądz Jerzy Popiełuszko. Nowe święto państwowe jest okazją do przypomnienia sylwetek niektórych kapłanów, którzy działalność duszpasterską rozszerzyli także o działalność patriotyczną.

Zobacz i posłuchaj, co prof. Jan Żaryn mówił o wybitnych kapłanach w kontekście nowego święta:

Duchowieństwo podczas zaborów. Czasy powstań narodowych

Duchowni różnych wyznań szczególnie zapisali się w działalność na rzecz niepodległości, której setna rocznica odzyskania przypada w tym roku. Podczas zaborów setki z nich, często ryzykując więzieniem i życiem, w kazaniach zachęcali wiernych do rozwijania tożsamości narodowej i przypominali o znaczeniu wolności zarówno osobistej, jak i państwowej.

Dwa wielkie powstania narodowe XIX wieku - listopadowe z 1831 roku i styczniowe z 1863 roku - były naznaczone elementami religijnymi. Polscy biskupi poparli powstańców listopadowych wysyłając podległym sobie księżom listy pasterskie do odczytania na kazaniach, w których nakłaniali ludność do udzielania pomocy powstańcom. Niektórzy księża czynnie włączyli się w działania insurekcyjne. Za organizowanie oddziałów powstańczych w Wilnie został rozstrzelany zakonnik Hieronim Wojtkiewicz. Na Podlasiu w jednym z oddziałów nie tylko posługiwał, ale także bezpośrednio angażował się w walki przełożony Zgromadzenia Misjonarzy Kajetan Milewski. Z kolei wielkopolski ksiądz Adam Loga, na wieść o wybuchu powstania listopadowego, przedostał się na teren zaboru rosyjskiego i dołączył do jednego z oddziałów. Za bojowe męstwo, którym wyróżnił się pod Olszynką Grochowską i Dembem został odznaczony orderem Virtuti Militari. Zginął podczas walk kawaleryskich pod Szawlami.

Podczas powstania styczniowego wielu polskich duchownych zaangażowało się w ten zryw niepodległościowy. Nie tylko księża, ale także zakonnice, udzielały pomocy rannym powstańcom i ukrywali ich przed wojskami carskimi. Jednym z najbardziej patriotycznych księży był ksiądz Stanisław Brzóska. Nie tylko głosił kazania wymierzone w zaborców i był kapelanem powstańców, ale dowodził jednym z oddziałów operujących na terenie Podlasia i Lubelszczyzny. Pojmany przez wojska carskie, został skazany na śmierć przez rozstrzelanie.

Innym kapłanem, który zapisał się swą działalnością na rzecz Polski w drugiej połowie XIX wieku był arcybiskup warszawski Zygmunt Szczęsny Feliński. Po upadku powstania poznańskiego w 1848 roku, w którym wziął udział stwierdził, że najefektywniej na rzecz odrodzenia narodu może działać właśnie kapłan. Pamiętny porażki powstania, stronił od walki zbrojnej, nawołując do pracy organicznej. Poza posługą kapłańską angażował się w ruch na rzecz wewnętrznego odrodzenia duchowieństwa, był profesorem Akademii Duchownej w Petersburgu, otwierał zamknięte przez władze carskie kościoły. Na terenie metropolii warszawskiej, której został arcybiskupem, otwierał sierocińce, odwiedzał przytułki dla ubogich i szpitale. Występował w obronie Polaków, których boleśnie dotknęły represje po przegranym powstaniu styczniowym. Swoje poglądy jawnie demonstrował nawet przed samym carem. Za nieprzejednaną postawę patriotyczną został internowany w Jarosławiu nad Wołgą. Miał szansę powrotu do Warszawy, jednak odrzucił tę propozycję, ponieważ wiązała się ona z zerwaniem kontaktów z Rzymem i całkowitym podporządkowaniu się carowi. Podczas internowania prowadził pracę duszpasterską wśród miejscowych katolików. Po powrocie z zesłania, osiadł w Galicji Wschodniej, gdzie zajmował się nauczaniem chłopskich dzieci i zakładaniem szkół na terenach wiejskich.

W kręgu pracy organicznej

W XIX wieku duchowni nie tylko bezpośrednio angażowali się w powstania, ale zachęcali również Polaków do włączenia się w pracę organiczną. Ta forma bezkrwawej walki z zaborcą najpełniej rozwinęła się w Wielkopolsce. Do jej najbardziej znanych organizatorów pośród duchowieństwa należeli księża Florian Stablewski, Augustyn Szamarzewski i Piotr Wawrzyniak.

Najważniejszym osiągnięciem Floriana Stablewskiego było założenie istniejącej do dziś Drukarni i Księgarni św. Wojciecha w Poznaniu wydającej książki religijne i patriotyczne. Powołał drukowany do chwili obecnej tygodnik "Przewodnik Katolicki", poruszające kwestie dotyczące nie tylko samej wiary katolickiej, ale również sytuacji Polaków w zaborze pruskim. Stał się znany z łagodzenia sporów pomiędzy Polakami a władzami pruskim, szczególnie w okresie strajków szkolnych, które przetoczyły się przez Wielkopolskę na początku XX wieku.

Działalność księdza Piotra Wawrzyniaka opierała się na prowadzeniu Towarzystw Przemysłowych na terenie zaboru pruskiego, które finansowały wielkopolski przemysł. Jako poseł do niemieckiego Landtagu aktywnie działał w Kole Polskim i pracował wśród berlińskiej Polonii. Przez 20 lat kierował Bankiem Ludowym wchodzącym w skład Związku Spółek Zarobkowych, które udzielały kredytów dla rolników. Dzięki jego zaangażowaniu, kasy oszczędnościowo-kredytowe powstawały także na Pomorzu, Warmii, Mazurach i Górnym Śląsku. Sam gorąco popierał spółki parcelacyjne dążące do utrzymania ziemi w polskim posiadaniu.

Ksiądz Augustyn Szamarzewski był ojcem licznych spółdzielni rolniczych w Wielkopolsce. Kiedy w 1863 roku wybuchło powstanie styczniowe, wygłaszał patriotyczne kazania oraz organizował przerzut ludzi i broni do Królestwa Polskiego. Za swoją działalność był więziony w Poznaniu i w Berlinie. Otwarcie przeciwstawiał się polityce Kulturkampfu, za co został osadzony w więzieniu w Kłodzku. Był wydawcą gazet, w których propagował ruch spółdzielczy jako drogę do odzyskania niepodległości.

W pracę organiczną zaangażowali się nie tylko księża rzymskokatoliccy. Orędownikami polskości na Mazurach i Śląsku Cieszyńskim byli ewangeliccy pastorzy. W latach 30. XIX wieku na Mazurach coraz bardziej nasilającej się germanizacji aktywnie przeciwstawiali się pastorzy Krzysztof Celestyn Mrongowiusz oraz Gustaw Gizewiusz. Tłumaczyli oni Biblię i książki religijne na język polski, wydawali gazety skierowane dla Polaków, a nawet przedłożyli memoriał w sprawie zachowania swobód językowych dla Polaków królowi pruskiemu Fryderykowi Wilhelmowi III.

Na Śląsku Cieszyńskim protestanccy duchowni opierali się zaborcy poprzez dokonywanie tłumaczeń Biblii, zbiorów pieśni religijnych i książek na język polski. Wygłaszali płomienne kazania nakłaniające do podejmowania działalności patriotycznej oraz organizowali lokalne życie społeczno-kulturalne. Do najbardziej aktywnych duchownych na tym polu należeli księża: Theodor Haase, Jan Lasota i Jan Pindor. Po I wojnie światowej, wielu ewangelickich kapłanów, aktywnie włączyło się w działalność plebiscytową na Mazurach i Górnym Śląsku.

I wojna światowa. Odzyskanie niepodległości przez Polskę

W okresie I wojny światowej duchowni często zostawali kapelanami walczących Polaków. Odzyskanie przez Polskę niepodległości w 1918 roku nie było równoznaczne z ostatecznym zachowaniem granic młodego państwa. Przed Polską ponownie pojawiło się zagrożenie utraty suwerenności już rok później, kiedy wybuchła wojna polsko-bolszewicka. Symbolem tego okresu jest ksiądz kapelan Ignacy Skorupka. Podtrzymywał na duchu walczących żołnierzy oraz zainicjował akcję czytania Pisma Świętego na falach radiowych, by zagłuszyć informacje nadawane przez przeciwnika. Kapłan zginął od postrzału w bitwie z bolszewikami pod Ossowem w 1920 roku.

Przez cały okres II Rzeczypospolitej duchowni różnych wyznań, włączali się w odbudowę państwa, organizując życie społeczno-polityczne. Prowadzili towarzystwa młodzieżowe, szpitale, sierocińce, wydawnictwa. W latach 30., kiedy na skutek wielkiego kryzysu nastąpiła recesja gospodarcza, organizowali akcje charytatywne dla bezrobotnych. 

II wojna światowa. Męczeństwo duchowieństwa

Juz podczas wojny obronnej w 1939 roku, duchowni różnych wyznań: rzymskokatolickiego, prawosławnego i protestanckiego nawoływali do obrony ojczyzny. Podczas zmagań z brutalną okupacją niemiecką i sowiecką, nie tylko nie opuścili swoich wiernych, ale dzielili z nimi tragiczne wojenne losy. Setki kapłanów z Kresów Wschodnich trafiło do sowieckich łagrów. Na liście rozstrzelanych w Katyniu można znaleźć nazwiska kapłanów różnych wyznań. Podczas największej kulminacji ludobójstwa na Kresach Południowo-Wschodnich w latach 1943-1944 zorganizowanego przez OUN-UPA, z rąk ukraińskich szowinistów straciło kilkadziesiąt polskich duchownych rzymskokatolickich, grekokatolickich i prawosławnych, którzy nawoływali do zaprzestania mordów. Zbrodnicza działalność nie ominęła także wielu polskich zakonnic udzielających pomocy potrzebującym Polakom.

Księża angażowali się również w działalnosć konspiracyjną przeciwko okupantowi niemieckiemu. Włączali się w tworzenie struktur Polskiego Państwa Podziemnego, organizowali potajemne życie religijne, społeczne i kulturalne. Wiele zgromadzeń duchownym, ale również posługujących w różnych parafiach kapłanów, niosło pomoc zagrożnym zagładą Żydów. W czasie Powstania Warszawskiego byli kapelanami oddziałów powstańczych.

Jedną z najbardziej wymownych postaci tego okresu jest postać franciszkanina, ojca Maksymiliana Marii Kolbego. W okresie międzywojennym wydawał w Niepokalanowie najpoczytniejszy tytuł prasowy II RP - "Rycerza Niepokalanej", który poruszał poza kwestiami religijnymi, tematy społeczne. W latach 30. uruchomił stację radiową w Niepokalanowie, która zasięgiem obejmowała obszar praktycznie całego kraju. Działalność duszpasterską rozszerzył także w dalekiej Japonii, gdzie założył ośrodek misyjny. Po wybuchu II wojny światowej, w 1939 roku, został aresztowany na kilka miesięcy przez Gestapo. Po wyjściu na wolność, zorganizował w niepokalanowskim klasztorze ośrodek niosący pomoc okolicznej ludności. Pracował także nad pogłębieniem formacji współbraci. Został ponownie aresztowany w 1941 roku. Osadzony na warszawskim Pawiaku, przeszedł brutalne śledztwo, po którymprzetransportowano go do obozu zagłady Auschwitz. W obozie przydzielono go do komanda zajmującego się wyrębem lasu. Poza tym potajemnie odprawiał Msze święte i pełnił posługę kapłańską wśród więźniów. W 1941 roku dobrowolnie wybrał śmierć głodową w zamian za ocalenie życia jednego ze współwięźniów.

Kapłani wobec PRL

Po II wojnie światowej duchowieństwo było grupą, która od początków rządów komunistów, znalezła w centrum szczególnej uwagi Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego. Władze uznały księży za antypaństwową grupę, którą za wszelką cenę należało wyeliminować z życia społecznego. Kapłanów, którzy otwarcie przeciwstawiali się nowym porządkom, starano się unicestwić. W latach 40., wielu księży osadzono w więzieniach, poddano torturom oraz skazano na karę śmierci za współpracę z Żołnierzami Wyklętymi. Aresztowania nie ominęły także najwyżej postawionych dostojników kościelnych Kościoła Rzymskokatolickiego: prymasa Polski Stefana kardynała Wyszyńskiego i jego sekretarza arcybiskupa Antoniego Baraniaka. Prymas, pomimo poszukiwania dróg porozumienia z władzami PRL, był internowany przez trzy lata w różnych miejscach odosobnienia. Jego sekretarz i najbliższy współpracownik - arcybiskup poznański Antoni Baraniak, pomimo wielu miesięcy brutalnych tortur, nie obciążył prymasa zarzutami o działalność antypaństwową. Prymas Wyszyński po zwolnieniu z internowania, sprawnie organizował życie religijne kraju oraz przeprowadził Obchody Tysiąclecia Chrztu Polski.

Od lat 70. księża angażowali się w powstawanie Wolnych Związków Zawodowych i wspierali protestujących robotników. Czynnie włączyli się w tworzenie NSZZ "Solidarność". Jednym z najtragiczniejszych przykładów represji PRL stosowanych wobec duchowieństwa jest przypadek księdza Jerzego Popiełuszki. Jako duszpasterz robotników, od 1982 roku odprawiał cykliczne tzw. Msze święte za ojczyznę. W kazaniach podkreślał prawo do wolności i godności każdego człowieka, ostro potępiał bezprawie i przemoc.

Ksiądz Popiełuszko prędko został obiektem szykan bezpieki. Tylko w okresie od stycznia do czerwca 1984 roku, był przesłuchiwany 13 razy. Prokuratura postawiła mu zarzuty nadużywania funkcji kapłana do szerzenia wrogiej PRL propagandy. Bezpieka przeprowadziła na księdza nieudany zamach 13 października 1984 roku, próbując upozorować wypadek samochodowy. W wyniku niepowodzenia pierwotnego planu, kilka dni później, 19 października, został porwany przez funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa. Kapłan po okrutnych torturach został zamordowany, a jego ciało włożone do foliowego worka i wrzucone do tamy koło Włocławka. Pogrzeb zamordowanego księdza, który odbył się 3 listopada 1984 roku, stał się ogólnopolską manifestacją patriotyczną.

Duchowieństwo było poddawane szczególnym represjom ze strony bezpieki PRL aż do ostatnich dni trwania systemu komunistycznego w Polsce. Jeszcze w 1989 roku życie z rąk bezpieki straciło trzech niezłomnych księży: Stefan Niedziela, kapelan AK i WiN, organizator patriotycznych mszy w kościele św. Karola Boromeusza w Warszawie, głośno domagający się ujawnienia prawdy o zbrodni katyńskiej; Stanisław Suchowolec, przyjaciel księdza Jerzego Popiełuszki oraz Sylwester Zych, otwarcie traktujący komunizm jako zaprzeczenie wszelkich wartości ludzkich. Ostatni z kapłanów został zamordowany 11 lipca 1989 roku, a więc miesiąc po tzw. wyborach czerwcowych.

Duchowieństwo na kartach historii Polski

Polscy duchowni - co warto podkreślić - różnych wyznań zapisali piękny rozdział w działalności na rzecz ojczyzny. Byli obecni przy Polakach w czasie najważniejszych momentów w dziejach. Ich działalność wykroczyła daleko poza "standardową" posługę kapłańską. Dla wielu z nich działalność patriotyczna była czymś oczywistym, naturalnym obowiązkiem, który należy wypełnić jak najlepiej.

Sandra Błażejewska

 


Czytaj także

"Cud nad Wisłą". Jak o nim mówić?

Ostatnia aktualizacja: 15.08.2018 22:00
"Cud nad Wisłą" – tak określa się zwycięstwo w decydującym starciu wojny polsko-bolszewickiej 1920 roku.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Ignacy Niedźwiedziński - ksiądz, który został burmistrzem

Ostatnia aktualizacja: 11.10.2018 09:30
Jego życie nie ograniczało się do samej posługi kapłańskiej. Duchowny działał na rzecz odzyskania przez Polskę niepodległości, był kapelanem w czasie Powstania Wielkopolskiego, poświęcał się pracy naukowej oraz działał na rzecz lokalnej społeczności. Był zdecydowanym przeciwnikiem socjalizmu i gorącym orędownikiem ruchu spółdzielczego oraz pracy organicznej.
rozwiń zwiń